środa, 5 września 2018

Czy Katarzyna Grochola wyczyści rynek z książek Remigiusza Mroza?


      Planowałem na dziś – i to już od paru dni – napisać notkę o pisarce Katarzynie Grocholi. Nie będę udawał, że nazwisko to jest mi obce, natomiast przyznaję, że nie miałem dotychczas pojęcia, że owa Grochola bije na głowę i Bondę i Tokarczukową i Masłowską i Kuczoka, i Stasiuka, i Mroza, i Miłoszewskiego, a nawet samego Cejrowskiego, wszystkich razem wziętych, w tym oto mianowicie sensie, że jak donosi portal Onet, Grochola swoje 13 dotychczas wydanych książek sprzedała w liczbie pięciu milionów egzemplarzy, dzięki czemu stała się trzecim pod względem popularności obok Sienkiewicza i Mickiewicza polskim autorem. Czemu Onet postanowił się zainteresować Grocholą? Odpowiedź jest prosta. Z dwóch powodów. Pierwszy to taki, że właśnie ukazała się jej nowa książka i dobrze by było o tym ponformować fanów pisarki, a druga, by również i ona przedstawiła nam swoją opinię na temat Konstytucji i konieczności jej obrony przed faszystowską władzą PiS-u.
      Planowałem więc poświęcić Grocholi krótki felieton, jednak kiedy do niego siadłem, zajrzałem na Allegro, by sprawdzić jak się prezentuje rynek na ową wybitną literaturę i okazało się, że tam tych tytułów są setki, a wszystkie leżą odłogiem i czekają na chętnych frajerów, niekiedy w cenie zaledwie dwóch, czy trzech złotych. Ujrzałem ten wynik… i, przepraszam bardzo, ale pomyślałem sobie, że to by jednak było poniżej pewnego poziomu, choćby i nawet tego, który ostatnio tak dramatycznie ponuro jest wyznaczany na naszej Szkole Nawigatorów. Nie będzie więc dziś notki o Grocholi i rynku książki, ani też w ogole żadnej innej notki. A zamiast tego proponuję nadrabiać zaległości i na osłodę polecam bardzo ładną piosenkę.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Gdy Ruch Ośmiu Gwiazdek zamawia świeżą dostawę pieluch

      Pewnie nie tylko ja to zauważyłem, ale gdybym to jednak tylko ja był taki spostrzegawczy, pragnąłbym zwrócić naszą uwagę na pewien zup...