Od jakiegoś czasu nie było podziękowań. A działo się tak nie dlatego, że nie było za co dziękować – bo akurat było pewnie bardziej niż kiedykolwiek – ale z tej prostej przyczyny, że nagle sobie pomyślałem, że z nimi jest coś nie tak. Bez jakichkolwiek konkretów, ale zdecydowanie coś nie tak. Ponieważ jednak w ostatnich miesiącach wzruszyła mnie bardzo ta niezwykła i uparta solidarność tych kilku z nas, co są tu niemal od początku, ale też i pojawienie się zupełnie nowych osób, pomyślałem, że wypada, choćby ze względu na nich – tych, co nas odnaleźli dopiero niedawno – wrócić choć na chwilkę do tamtego zwyczaju.
Poza tym, wczoraj nasz Ksiądz przysłał mi zupełnie niezwykły tekst, i przyszło mi do głowy, by go tu umieścić i zadedykować go tym wszystkim, dzięki którym wciąż jakoś żyjemy od miesiąca do miesiąca. Mogę tak zrobić, bo to jest wprawdzie tekst Księdza, ale przez to, że dedykowany mnie, to też już jakby mój, prawda? A więc Wam, którzyście mnie wspierali przez minione miesiące, dziękuję:
Joannie z Katowic
LEMMINGOWI
Naszemu człowiekowi z Gdyni
Jackowi z Nowego Dworu
Joli z Warszawy
Dance z Warszawy
Krzysztofowi spod Szczecina
i Radkowi ze Szczecina
Panu Wojtkowi z Łomianek
Joli z Sieprawia
Wieśkowi
Grabarzowi
Szymonowi z Warszawy
Elizie z Mężem
Kozikowi
Juliuszowi z Podkowy
Wioli z Janowic
Jackowi z Oświęcimia
Leszkowi z Krakowa
Edwardowi z Przegędzy
Henrykowi ze Skawiny
Józefowi z Warszawy
Michałowi z Piastowa
Sławkowi z Sosnowca
Wojtkowi z Zakrzówka
Marianowi z Józefowa
Braciom Szwedom
Andrzejowi i Bożenie z Legnicy
Księdzu
Krukowi
Pani Ani z Katowic
Michałowi ze Świecia
Magdzie i Markowi z Gdańska
Aparaturze Elektronicznej
Marii
Sławkowi z Zaczernia
Krystynie z Gdańska
Izie z Ząbek
Jerzemu z Warszawy
Janinie z Gniezna
Arturowi z Warszawy
Marylce
Piotrkowi z Barczewa
Małgosi z Częstochowy
Tadkowi z Bydgoszczy
Staszkowi z Radomia
Piotrowi z Krakowa
Krystynie z Sopotu
Basi z Buczkowic
Jackowi z Warszawy
Maćkowi z Aleksandrowa
Kasi z Libuszy
Bartkowi z Wrocławia
Krzysztofowi z Białegostoku
Teresie z Radomia
Annie z Warszawy
Jackowi i Irenie ze Szczytna
Janinie z Gniezna
Izie z Melomanów
Elizie z Kóż
Andrzejowi z Płocka
No i Arturowi za zorganizowanie mi pracy, i pozostałym Paypalowiczom, szczególnie tym najwierniejszym – Ewie i Piotrowi. I wszystkim tym, którzy zechcieli kupić moją książkę.
A tekst Księdza w kolejnym, osobnym wpisie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.