Coryllus napisał znakomity tekst, poświęcony niezwykle interesującemu zdarzeniu. Otóż w Warszawie został zorganizowany marsz na rzecz obrony Telewizji Trwam przed agresją Systemu, który właściwie zanim się jeszcze utworzył, natychmiast został przejęty przez tak zwane prawicowe środowiska medialne, i przekształcony w protest na rzecz czegoś, co zostało zdefiniowane jako „wolne media”. Wprawdzie w marszu nie wzięła udziału większość przedstawicieli owych „wolnych mediów”, a więc, znanych nam skądinąd, „autorów niepokornych”, natomiast jako swojego przedstawiciela wysłali oni Rafała Ziemkiewicza, który podziękował zebranym za ów bardzo miły jego sercu gest, i obiecał, że uczyni wszystko, by ich nie zawieść. Proszę mi pozwolić przytoczyć za Coryllusem słowa Ziemkiewicza:
„Przyszedłem podziękować ludziom, którzy tu przyszli. Nie po to, by stawać na czele, bo jesteśmy jako dziennikarze od czegoś innego, ale podziękować ludziom za to, że nas wspierają. Nas, czyli dziennikarzy, który starają się odkłamywać propagandę, którzy się starają odkłamywać salon i tę wizję Polski, która jest narzucana Polakom za pomocą mediów elektronicznych, a która ma tyle wspólnego z rzeczywistością, co za czasów PRL-u. Żyjemy znów w czasach totalnego zakłamania, i trzeba kruszyć te szczeliny, tę skorupę. I każdy, kto nas w tym wspiera i usiłuje zwrócić uwagę społeczeństwa na to, że jest ogłupiane systematycznie i okłamywane tak jak za PRL-u, robi coś bardzo ważnego, za co należy się głęboka wdzięczność ze strony dziennikarzy”.
Coryllus, starając się jakoś skomentować to wystąpienie, użył słowa „bezczelność”. Mam nadzieję, że czytelnicy tego bloga świetnie rozumieją coryllusowe intencje, no i, oczywiście, jego gniew. Zbiera się pięć, a może siedem, a kto wie czy nie, jak twierdzą niektórzy, 15 tysięcy osób, w swojej podstawowej większości wyłącznie w celu zaprotestowania przeciwko odmowie przyznania telewizji ojca Rydzyka miejsca w nowym systemie telewizyjnego przekazu, i na to pojawia się Rafał Ziemkiewicz i zaczyna się kłaniać i dziękować za poparcie. Przychodzi być może 15 tysięcy ludzi, dla większości z których nie są żadnym problemem rzekome prześladowania braci Karnowskich, Bronisława Wildsteina i Rafała Ziemkiewicza przez system dystrybucji mediów w Polsce, ludzi którzy prawdopodobnie rynek mediów obserwują przede wszystkim przez pryzmat nieustających prób ze strony bezbożnego Systemu, by zniszczyć ojca Rydzyka i jego dzieło, i nagle przed sobą widzą Rafała Ziemkiewicza, jednego z najbardziej hołubionych w III RP dziennikarzy i autorów książek, który się zgina w pasie i mówi skromnie: „Dziękuję wszystkim, możecie dalej na mnie liczyć”. Przecież to jest chamstwo z tych absolutnie największych i właśnie najbezczelniejszych.
Ale wbrew pozorom, to bardzo dobrze, że Ziemkiewicza coś podkusiło, by tam przyleźć i powiedzieć to co powiedział, bo nie umiem sobie wyobrazić lepszej demonstracji dla tego, co ja tu od paru wpisów próbuje powiedzieć. System ma w obecnej chwili dwóch realnych wrogów – wrogów śmiertelnych, wrogów, którzy, dopóki nie zostaną ostatecznie pokonani, będą wciąż stwarzać dla Systemu śmiertelne niebezpieczeństwo. Są to mianowicie ojciec Tadeusz Rydzyk i Jaroslaw Kaczyński. Poza nimi nie ma nic. Są tylko oni. W momencie gdy oni zostaną wyeliminowani, przedpole zostanie całkowicie oczyszczone. Kiedy oni zostaną zniszczeni, Polska na długie, długie lata zostanie pozbawiona jakiejkolwiek nadziei na odrodzenie. Kiedy oni odejdą, nawet cud nas nie uratuje. Ojciec Rydzyk i Jarosław Kaczyński są dziś prawdopodobnie jedynymi przywódcami, którzy faktycznie wciąż jakimś cudem operują na granicy Systemu. Cała reszta została przez System pożarta i skutecznie zneutralizowana. Ja tu kiedyś zwracałem uwagę na taką, często przez nas wszystkich oglądaną, scenę, kiedy to Jarosław Kaczyński idzie korytarzem, z wysoko podniesioną głową, wypięta piersią, wzrokiem skierowanym prosto przed siebie, pozostawiający cały świat bezradny za sobą. Wbrew docinkom, szyderstwom, kpiącym uśmiechom i złośliwym komentarzom, idzie dumny i w jakiś cudowny sposób całkowicie obojętny. Ktoś kto całym sobą informuje wszystkich zainteresowanych, że oni nie są w stanie nawet go dotknąć. Najwyżej go zabiją. Jakże to mało…
A parę dni temu miałem też okazję przyjrzeć się w akcji ojcu Rydzykowi – pisałem tu o tym – kiedy to tym razem on szedł tym samym korytarzem, tyle że jego akurat otaczała już nieco inna aura, aura człowieka który, owszem, podobnie jak Kaczyński, też się niczego nie boi, tyle że o ile za Kaczyńskim stało jego przekonanie o tym, że ma rację i że wszystko najgorsze co go mogło spotkać, już go spotkało, za ojcem Rydzykiem szła pewność, że Wiara – tak, własnie ta Wiara – może tylko zwyciężać. No i podczas gdy Kaczyński czuje do nich wyłącznie zimną pogardę, ojciec Rydzyk pełną dobroci litość. I stąd pewnie, jak gdyby zupełnie mechaniczny odruch, ta ręka wyciągnięta do tego nieszczęśnika z mikrofonem. Natomiast nie ulega dla nas przy tym najmniejszej wątpliwości, że i jeden i drugi – każdy na swoim, ściśle wydzielonym polu – są ponad to wszystko. Z dala od tego wszystkiego. Wobec tego wszystkiego kompletnie obcy. Oni obaj są całkowicie poza tym światem i pozostaną poza nim, dopóki go nie zdobędą i nie przekształca tak, by się dało w nim zwyczajnie zyć.
Kim w tym wszystkim jest Rafał Ziemkiewicz ze swoimi aspiracjami? Przepraszam bardzo, ale jaką on kruszy skorupę? Jaką on poszerza szczelinę? Tygodnik „Uważam Rze”, wraz z całą Respubliką, został niedawno, jak wiemy na zamówienie Systemu, wykupiony przez jedną z agend owego Systemu. I cóż to dziś chce nam przekazać Rafał Ziemkiewicz? Że on wraz ze swoimi kolegami kruszy jakieś mury? Poszerza szczeliny? Przecież to jest chore. On chce, żebyśmy mu uwierzyli w to, że on w jakikolwiek sposób stanowi siłę pozasystemową , bo go TVN24 nie zaprasza do komentowania wydarzeń? A niby po co im on? Jak na dziś, oni parytet mają załatwiony w stopniu wsytrarczjącym. Z polityków mają Kurskiego i Kamińskiego, z dziennikarzy zawsze znajdzie się miejsce dla Semki, czy Lisieckiego. Nawet mamy swojego przedstawiciela kabaretu w postaci Marcina Wolskiego. I, błagam, niech mi nikt nie mówi, że oni są tam w jakikolwiek sposób cenzurowani. Że oni muszą się pilnować. Gadają dokładnie to co chcą, i nie ulega dla mnie najmniejszej wątpliwości, że jeśli spróbują się mitygować, natychmiast zostaną odpowiednio nakręceni.
I na to wszystko, pojawia się Rafał Ziemkiewicz i dziękuje tym wszystkim, którzy już rzygają na to zakłamanie, że on im dziękuje za wsparcie? Bo co? Bo bez tego wsparcia System mu zamknie „Uważam Rze?” i on nie będzie miał gdzie pisać? Bo mu książek nie będą chcieli wydawać? Spokojna głowa. Niech on przez najbliższe lata śpi spokojnie. Nic mu nie grozi. „Niepokorne dziennikarstwo” cieszy się całkowitym wsparciem Systemu.
Oczywiście, zachowanie Ziemkiewicza i ten bandy uzurpatorów robi wrażenie, jednak to co przeraża najbardziej, to reakcja nas, ludzi którzy, wydawałoby się stoimy obok tego wszystkiego, i nie mamy żadnego interesu w podtrzymywania tego kłamstwa. Można ją bardzo wyraźnie zaobserwować właśnie pod wpisem na blogu Coryllusa, w komentarzach naszych polskich patriotów, Tych, którzy, kiedy już ostatecznie trafi jasny szlag Donalda Tuska i jego czarny projekt, będą odbudowywać morale naszej Ojczyzny. Otóż wszystko wskazuje na to, że oni już dziś, całkowicie bezwarunkowo zaakceptowali ów stan rzeczy, gdzie z jednej strony będziemy my, a z drugiej nasi trenerzy – ci którzy siłą rzeczy, przez swoje doświadczenie, talenty i odwagę doszli o wiele dalej, niż którykolwiek z nas. Oni nas poprowadzą, a my będziemy ich uczniami. Dokładnie tak samo jak 30 lat temu zgodziliśmy się, by nas poprowadzili Frasyniuk, Michnik i Celiński. No bo przecież, któż inny? Prawda? Któż inny?
Zachęcam wszystkich przyjaciół tego bloga do kupowania książki o liściu i zachęcaniu do kupna tych, którzy jej jeszcze nie mają, no i, tradycyjnie, bardzo proszę o finansowe wspieranie tego projektu i przy okazji mojej mojej rodziny. Numer konta jest tuż obok. Dziękuję.
Czekałam na ten komentarz.Jak to było na S24? Quite?
OdpowiedzUsuńTeraz moge iść spać.Jeszcze raz dziękuję!
@kryska
OdpowiedzUsuńW domu najlepiej, prawda? Również dziękuję.
Przyznam Ci się,że już jestem zmęczona tym tluczeniem głowy w mur. Masz rację z koniecznością zmiany zachowania w stosunku do ludzi systemu.Wymaga to jednak wewnetrznej zmiany i dyscypliny.Pytania tylko jednozdaniowe. odpowiedzi krótkie i na temat (vide posłanka Bubula na przedostatniej komisji) i zawsze, podkreślam usmiech i wyciagnieta ręka.Jak Ojciec Rydzyk.Racepta leży chyba w zmianie metod.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
@Toyah
OdpowiedzUsuńNie zdążyłem jeszcze dziś przeczytać Coryllusa ale zrobię to za chwilę.
Akurat tak się składa, że wczoraj uczestniczyłem w "Marszu w obronie wolnych mediów" o którym napisałem w mojej notce cyt.: "W Warszawie odbył się "Marsz w obronie wolnych mediów", będący oczywiście przede wszystkim protestem przeciwko nie przyznaniu TV Trwam miejsca na multipleksie cyfrowym."
I muszę przyznać, że po powrocie do domu przeżyłem swoiste "deja vu" - tak jak po Marszu Niepodległości:
Z telewizji - oczywiście tej która informację przekazała - dowiedziałem się, że uczestniczył w nim m.in. właśnie Ziemkiewicz.
Gdyby nie to to nawet bym nie wiedział. Owszem sam widziałem, że w marszu brał udział np. europoseł Czarnecki, pan Melak, pozostałych bardziej znanych osób nie zidentyfikowałem - może dlatego, że nie szedłem w szpicy marszu.
Co ciekawe relację nadała, wraz z wywiadem m.in. z Ziemkiewiczem i chyba jeżeli dobrze pamiętam którymś z Karnowskich, jedynie TV Trwam...
...
@Toyah!
OdpowiedzUsuńNo więc właśnie, jak piszesz, bardzo Ci się Rafał Ziemkiewicz przysłużył tym wystąpieniem - bo jeśli do tej pory ktoś byłby nastawiony polemicznie do twojej opinii o nim to już jest, że pozwolę sobie pojechać kolokwialnie, pozamiatane. No i to odniesienie do Frasyniuka, Michnika i Celińskiego jest pointą wybitną. Cały ten tekst podoba mi się w ogóle jakoś szczególnie.
I może coś jeszcze, jak sądzę, w temacie. 90 lat skończył dziś Władysław Bartoszewski i widziałem migawki z tych urodzin w TVP Info. No, wiadomo, feta na całego, prezydent, premier i kto żyw! No i to jakby jasne ale co mnie uderzyło jak systemową ścierą: Głównym tematem laudacji, tych ochów i achów dla autora "Bydła" były: niepokorność, niezależność i wolność myśli, nonkonformizm! Czy Wy to, zacni, czujecie? Najwyższe salony tego kraju, największe gnidy ze smoleńską krwią na rękach chwalą swojego przydupasa za nonkonformizm! To jest dopiero schizofrenia!
A czytaliśmy przecież wszyscy o "morderstwie na śmietniku"...
@kryska
OdpowiedzUsuńOczywiście. Zmiana metod jak najbardziej. Tyle że metody się nie zmienią, o ile wcześniej nie zmieni się podejście.
@raven59
OdpowiedzUsuńPoza mediami ojca Rydzyka, w domenie publicznej nie ma wolnych mediów. Częściowo jest wolna blogosfera. A to i tak tylko tak długo, jak jej System nie zamknie.
@Toyah
OdpowiedzUsuńdla mnie to jest jasne tak jak to, że 2+2=4.
Choć niektórzy próbują ciągle udowadniać nam, że czasem =5 albo co gorsze =3.
Coryllus ma rację - co stwierdzam ze smutkiem. Swoją drogą ładnie mu strolowali dyskusje na S24..
@Kozik
OdpowiedzUsuńZgadza się. Oni są dokładnie tak samo niepokorni, jak on. No dobra. Niech będzie, że on ma inne poglądy, ale poza tym i on i oni pełnią rolę tych niepokornych.
@raven59
OdpowiedzUsuńSam jest sobie winien. Nie powinien był zostawiać tego tekstu bez opieki.
@toyah
OdpowiedzUsuńZiemkiewicz, który jeszcze kilka lat temu kpił sobie wraz z innymi dziennikarzami z ojca Rydzyka i jego mediów, teraz podłącza się pod demonstrację w obronie telewizji TRWAM. To naprawdę robi wrażenie!
Chciałabym tylko wiedzieć, kto wymyślił, aby nazwać tę demonstrację "W obronie wolnych mediów"?
Aż się dziwię, że tylko Ziemkiewicz się pod to podczepił.
@Marion
OdpowiedzUsuńA to już jest inna sprawa. Co oczywiście nie zmienia faktu, że jego bezczelność tylko potwierdza. I to potwierdza nie bylejak.
@Marion
OdpowiedzUsuńPytasz; "kto wymyślił, aby nazwać tę demonstrację "W obronie wolnych mediów"?"
odpowiedź jest tutaj: http://solidarni2010.pl/n,2405,12,warszawa-marsz-w-obronie-wolnych-mediow-i-telewizji-trwam.html
@Toyah
OdpowiedzUsuńCzyli kwestia licencji na opozycję. Jak to napisałeś u Coryllusa - można było dać się nabrać 30 lat temu - ale ciągle być tak ślepym?
Warto jeszcze wspomnieć o tym starym programie Janka Pospieszalskiego. Jak oni Cię tam idealnie zignorowali! Karnowski w jednym szeregu z Hartmanem. Dorn razem z Mistewiczem. Oni wszyscy, z Karnowskim na czele, musieli poczuć, że ten to, no mówcie co chcecie, nie ma szans na licencję.
A w ogóle, polecam: http://coryllus.pl/?p=25
@raven59
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy Solidarni wybrali nazwę marszu z głupoty czy z wyrachowania, ale zupełnie wypaczyli charakter tej demonstracji i jeszcze na dokładkę dali możliwość podczepienia się takim "niezależnym i wojującym" dziennikarzom jak Ziemkiewicz.
Marsz powinien się nazywać "W obronie mediów katolickich" i powinien w to być włączony Kościół. A nasi szanowni hierarchowie znowu wolą chować głowy w piasek. Tylko kilku się odezwało. A przecież gdyby był silny głos całego episkopatu, wsparty poparciem Papieża, to nie można by było tego zignorować.
@Marion
OdpowiedzUsuńHierarchowie zabrali ostatnio głos za pośrednictwem Rady Stałej EP:
16.01.2012 - Oświadczenie Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski w sprawie przyznania Telewizji Trwam miejsca na multipleksie cyfrowym
Jak na dotychczasowe wstrzemięźliwe stanowisko odnośnie Radio Maryja to i tak dużo...
Papież dał sygnał na 20-lecie RM, myślę, że ten list ostatecznie zamknął usta przeciwnikom RM niektórym sceptykom....
Jak to całkiem niedawno pisał chyba Coryllus o tym by na czele marszu stanęli biskupi - to by było dopiero sygnał.
HHmmm, a może mi się wydawało, że coś takiego pisał Coryllus ?
może wrzucę patyk w szprychy, ale co właściwie POWINIEN powiedzieć Ziemkiewicz? Bo rozumiem, że pojawia się jakiś Passent, albo choć sierżant Wołek z takimi tekstami, to od razu jest śmieszne.
OdpowiedzUsuńAle Michalkiewicz? Robienie z niego beneficjenta systemu III RP to lekka przesada.
Ja też się nie zgadzam z wieloma kwestiami jakie wypowiada, ale w naszej PRL2 są tysiące lepszych celów do ataku od niego.
@raven59
OdpowiedzUsuńTo bardzo Ciekawe co zalinkowałeś. Wygląda na to, że tu doszło do bardzo ciężkiej manipulacji językiem. Solidarni wezwali do walki o Telewizję Trwam, i zaznaczyli, że walka o Trwam to walka o wolne media. I to jest prawda. Tyle że już za chwilę pojawiło się hasło, że to jest walka o Telewizję Trwam i wolne media, co z kolei natychmiast zostało skrócone do walki o wolne media.
Przy zachowaniu proporcji, to jest tak, jakby na przykład oni chcieli zamknąć ten blog i my byśmy zorganizowali sobie demonstrację pod hasłem "walka o toyah.pl to walka o wolną blogosferę", i na to wszystko pojawiłyby się Igor Janke z tablicą "Niech żyje wolna blogosfera" i w imieniu swoim i Salonu24 podziękował nam za to że ich tak wspieramy w ich bezkompromisowej walce o wolny internet.
Chciałbym tu tylko zwrócić uwagę na fakt, że wolne media już mamy od dawna. Działa to w ten sposób, że jak coś się wydarzy, to media czekają na instrukcje, jak o tym napisać, co napisać i czy napisać w ogóle, a może czymś przykryć. Ten proces powoduje duże opóźnienia (jak choćby w sprawie Smoleńska, czy pana Żydka, co się podpalił pod KPRM) i dlatego media są wolne. A powinny być szybkie. Podobnie ma się sprawa z Wolnym Internetem i tu chyba nie muszę rozwijać. To w kwestii języka.
OdpowiedzUsuńZ mediami toruńskimi mam ten kłopot, że nie są to media katolickie, a media dla katolików, a więc stanowią raczej wewnętrzny organ wspólnoty, a nie media otwarte, o katolickim profilu. To dość istotna różnica. Wciąż brak oferty na świeckie media tworzone z poszanowaniem etyki chrześcijańskiej.
O ZIemkiewiczu szkoda gadać, mainstreamowy publicysta, wszędzie go pełno, a jego "antysystemowość" jest warta tyle, ile jest przewidziane w scenariuszu, przepraszam za słowo, debaty. Dla mnie dość obrzydliwy z tym swoim "polactwem" i biciem się w cudzą pierś.
@Marion
OdpowiedzUsuńI pomyśleć tylko, jakie to wszystko proste.
@Mini
OdpowiedzUsuńNo przecież to się wydaje oczywiste. Ziemkiewicz się w ogóle nie powinien tu odzywać. To w ogóle nie jest jego sprawa. On ani nie jest prześladowany, ani cenzurowany, ani pozbawiony możliwości publikowania. Przynajmniej nie dziś. Dziś on jest jednym z najbardziej popularnych i eksponowanych dziennikarzy. No a poza tym, jako najbardziej zagorzały wróg Radia Maryja, w ogóle jest poza tematem.
O Michalkiewiczu nie wspominałem.
@redpill
OdpowiedzUsuńPrzepraszam Cię bardzo. Ja wiem, że Tobie chodzi o inne rozwiązanie, ale tak się składa że w praktyce, coś takiego jak otwarte media o profilu katolickim nie może zaistnieć. To się musi zdegenerować już na samym początku. Przykład Tygodnika Powszechnego jest tu idealny.
@toyah
OdpowiedzUsuńKonie kują a żaba nogę podstawia.
Możliwe jednak, że tu i ówdzie, wśród fanów "skuteczności", dochodzi do odruchów otrzeźwienia. Na razie są to tylko odruchy, jakby wzdrygnięcia. Ich wyłaniającym się, wspólnym mianownikiem jest rozglądanie się za szalupą i innymi środkami "skutecznie" pływającymi.
Już raz tak było, gdy zwłaszcza wielbiciele gombrowiczowszczyzny ucapili się ołtarzy i katolickiej kasy. Jak trwoga to wszak do Boga.
Poza tym, jak już raz wypróbowano, stamtąd też można porządnych ludzi przeciw Bogu kusić i postępem tępić.
Na to czyt.:
http://literat.ug.edu.pl/soplica/021.htm
(zwłaszcza ostatni fragment)
@raven59
OdpowiedzUsuńHierarchowie już się powinni nauczyć, że zabieranie głosu przy pomocy oświadczeń niewiele daje. Gdyby naprawdę chcieli wyrazić poparcie dla telewizji TRWAM, zorganizowaliby jakąś większą akcję medialną. Mogliby też dotrzeć do Papieża, a nie wątpię, że Benedykt zająłby oficjalne stanowisko w obronie katolickiej telewizji, bo zawsze się o mediach o. Rydzyka wypowiadał pozytywnie. A głosu papieża nawet Dworak nie może kompletnie zignorować.
Gdyby biskupi stanęli na czele tego marszu, to by było coś naprawdę mocnego.
@toyah
Jak się nad tym dłużej zastanawiam, to widzę, że Ziemkiewicz po prostu ośmieszył cały ten marsz i te półtora miliona ludzi, którzy zaprotestowali na piśmie. Bo nagle się okazało, że protestowali oni nie w obronie TRWAM, ale w obronie prześladowanych dziennikarzy takich jak Ziemkiewicz i Karnowscy.
@Marion
OdpowiedzUsuńJa sobie myślę, że jest jeszcze paskudniej. Oni przez zmianę przedmiotu tego protestu, jakby oficjalnie potwierdzili, że problemu tak naprawdę nie ma. Że to całe gadanie o zamachu na wolne media, to jakaś ciężka histeria.
Jeszcze jedno słowo w sprawie biskupów. Ja nie mam najmniejszej wątpliwości, że to wszystko można załatwić na poziomie znacznie bardziej bezpośrednim. Wystarczyłoby żeby abp. Nycz zadzwonił do swojego kumpla Komorowskiego i mu powiedział, że jeśli Rydzyk nie dostanie tej licencji, to koniec z herbatkami. I nie tylko. Od razu by się okazało. że wszelkie formalne przeszkody zostały usunięte. Niestety mamy demokrację i dziś biskupom ani w głowie, by się angażować jak za komuny.
Co do herbatki, to po herbacie.Wspomniany hierarcha polecił nam zająć się .....wiarą.Czyli do kruchty.Musi zdarzyć się cud!!!
OdpowiedzUsuń@kryska @toyah
OdpowiedzUsuńNycz już się jednoznacznie zdeklarował po stronie establishmentu, więc wiadomo, że nie kiwnie palcem w obronie telewizji TRWAM. Po co mu takie media, gdzie go mogą skrytykować? Jemu są potrzebne katolickie media w stylu "Tygodnika Powszechnego".
Wiem, Toyahu, że piszesz o jego misji w pałacu ironicznie i że on jest tu tylko pewnym symbolem.
Po hierarchach w stylu Nycza niczego się nie spodziewam, natomiast razi mnie nieskuteczność i brak odwagi tych autentycznie przejętych losem mediów toruńskich.
@kryska
OdpowiedzUsuńAleż wiem. Ja tylko mówię, że możliwości jest wiele. I że to tak naprawdę jest trywialna sprawa.
@Marion
OdpowiedzUsuńNie. Ja nie chciałem żartować z Nycza. Miałem na myśli jedynie to, że sprawa tej koncesji jest bardzo prosta. Do niej nie trzeba angażować całego Episkopatu. Że numer z Nyczem jest absurdalny? Co z tego? Pomysł że cały Episkopat się zaangażuje tu w sposób bardziej aktywny, tym bardziej.
Ziemkiewicza nie widziałam, natomiast dość mocno rzucał sę w oczy(uszy) poseł Czarnecki. Miał duże parcie na mikrofon. A apel Ewy Stankiewicz wart odsłuchania. http://www.youtube.com/watch?v=O5HWhgdtBs4&feature=player_embedded
OdpowiedzUsuń@Marion
OdpowiedzUsuńJeszcze coś, skoro o Nyczu mowa. On by nic nie tracił. Spotkał by się z tym Komorowdkim, powiedział mu w czym rzecz, telewizja podałaby, że doszło do spotkania Prezydenta z Metropolitą, rozmawiano o stosunkach Państwo-Kościół, potwierdzono, że wszystko gra, przy najbliższej okazji Dworak dałby ojcu Rydzykowi tę koncesję, oświadczył, że bardzo się cieszy, że wreszcie zostały spełnione wszystkie formalności, bo on, jako stary solidarnosciowieć, tak naprawdę jest za wolnością i demokracją. I git.
I byłoby cacy, jak w 1991? Chyba jednak "se ne wrati". To nie ten rozmiar.Ale jako katoliczka wierzę w cuda.
OdpowiedzUsuń@kryska
OdpowiedzUsuńByłoby cacy jak w 1987, albo 1985.
Przepraszam, że nie mogę w pełni uczestniczyć w dyskusji - praca - ale niestety nasuwa mi się tylko jedno skojarzenie:
OdpowiedzUsuń"masoneria" i nic więcej nie napiszę na temat tego słowa ani na temat jakiegokolwiek z hierarchów.
Dodam tylko, że jeżeli chodzi o Benedykta XVI to zrobił naprawdę bardzo dużo, przypominam co pisałem o liście na 20-lecie RM
Moim zdaniem jednak byłoby lepiej gdyby sprawy natury innej niż prywatne nie były rozstrzygane 'przy herbatce' jak sugeruje Toyah. Mam wielką nadzieję, że czasy gdy tak się wszystko załatwiało minęły i nigdy nie wrócą
OdpowiedzUsuń@Gall
OdpowiedzUsuńprzepraszam - mylisz się, one nie minęły wprost przeciwnie są w najlepszym rozkwicie..
@raven59
OdpowiedzUsuńAleż nie ma problemu. Powtarzanie tego słowa nigdy nie zaszkodzi. Nawet jeśli oni tym razem są zaledwie przyczajeni. Masoneria. Jak najbardziej.
@Gall
OdpowiedzUsuńSzanuję Twoją nadzieję, natomiast nie bardzo potrafię zrozumieć, jak ktoś kto ma oczy, uszy i rozum, może sądzić, że PRL to melodia przeszłości.
O to właśnie chodzi: to nie jest melodia przeszłości, niestety, gdyż jak widać ciągle w Polakach tkwi nieodparta ochota aby załatwiać sprawy przy herbatce
OdpowiedzUsuńI, przypominam, to NIE JA to proponuję, Toyahu
@Gall
OdpowiedzUsuńA jak sądzisz jak przebiegało podjęcie decyzji o nieprzyznaniu miejsca na multipleksie cyfrowym ?
Ja sądzę. że spotkał się Komorowski z Dworakiem i Luftem przy herbatce i właśnie taką decyzję im przekazał.
Takie są realia, że aby ten sposób załatwiania przestał funkcjonować to trzeba tą bandę po prostu przepędzić...
Tylko tyle nic więcej.
@Gall
OdpowiedzUsuńNaprawdę, tacy jesteśmy, my Polacy? A tak na marginesie, Ty kim jesteś? Belgiem może, czy Norwegiem?
@raven59
OdpowiedzUsuńDaj spokój. Przecież on wie, że to była z mojej strony ironia. Tyle że się czai. Jeszcze parę komentarzy i dowiemy się, że nie trzeba było startować, lub że Kaczyński naciskał na pilotów.
@toyah, do raven59 ale o mnie więc..
OdpowiedzUsuńZdziwisz się z pewnością, że jestem i czuję się Polakiem. I dlatego denerwuje mnie to co my, Polacy robimy. M.in jeśli uważamy, (przepraszam, że zanudzam), że nie powinno się 'przy herbatce' itd. to wypleńmy takie idee, zacznijmy od siebie.
Ja w swej małości wolę wierzyć, że postępując słusznie w małych rzeczach i z większymi się uda.
Zdanie o ironii przyjmuję jako twoje usprawiedliwienie
@Gall
OdpowiedzUsuńOczywiście że się dziwię. Zawsze się dziwię, gdy ktoś kto się uważa za Polaka, o Polakach mówi "oni". Co do tłumaczenia się, nic z tego. Mój żart dotyczący tego, że Nycz z Komorowskim powinni zorganizować typowo peerelowskie spotkanie na szczeblu partyjno-kościelnym, był tak przejrzysty, że ja bym nie miał sumienia instruować czytelników tego bloga pod kątem rozumienia dowcipów.
@toyah:
OdpowiedzUsuńProszę mi pokazać gdzie o Polakach wyrażam się 'oni'!
pozwolę sobie na wtrącenie i cytat: "jak widać ciągle w Polakach tkwi nieodparta ochota". 'w Polakach' czyli 'w nich' - Miejscownik liczby mnogiej od 'oni'.
OdpowiedzUsuńStarajmy się używać 'my' w odniesieniu do naszego narodu...
Co do ironii. Tu była łatwa do zauważenia, może proszę przeczytać jeszcze raz.
@Gall
OdpowiedzUsuń"...jak widać ciągle w Polakach tkwi nieodparta ochota aby załatwiać sprawy przy herbatce".
Jak Ci zwróciłem uwagę, zacząłeś używać formy "my".
Nie macie racji, panowie:
OdpowiedzUsuń'... ciągle w (nas) Polakach tkwi...'
'... ciągle w (was) Polakach tkwi..'
'... ciagle w (nich) Polakach tkwi...'
Jak ja napisałem? Widać czarno na białym. Chyba,że zaraz coś się tam zmieni.....
Widzisz sam Gall, gdybyś miał nick no na przykład: POLONUS to nie było by żadnych wątpliwości ale używając nicka Gall powinieneś napisać: '... ciągle w nas Polakach tkwi...'.
OdpowiedzUsuńA tak wyszło jak wyszło jakiś Galijczyk wytyka Polakom.... :-))
Dziękuję Toyahowi i wszystkim uczestnikom dyskusji za wnikliwe przedstawienie problemu, oraz kolejne odważne demaskowanie zamierzeń złoczyńców i rzetelne naświetlenie podejmowanych przez nich działań tj. próby wykluczenia wspólnoty Polaków w kraju i na obczyźnie z możliwości odbioru przekazu cyfrowego TV Trwam.
OdpowiedzUsuńTytułem uzupełnienia TV Trwam nie jest własnością o. T. Rydzyka, lecz dziełem i dobrem wspólnym wielu ofiarnych, prawych Polaków, a jej program może być potencjalnym zagrożeniem, dla tych, co nie potrafią uczciwie rywalizować, ani nie chcą uznać w sferze medialnej konkurencji, lecz jedynie są skłonni ukrywać fakty, manipulować i dezinformować społeczeństwo.
@Gall
OdpowiedzUsuńZ polszczyzną nie tęgo? :)
Podane przykłady nie są poprawne, można je zapisać tak:
'... ciągle w nas Polakach tkwi...'
'... ciągle w was Polakach tkwi..'
'... ciagle w (nich) Polakach tkwi...'
Z czego to wynika? Zdanie '... ciagle w Polakach tkwi...' jest najzwyczajniejszym zdaniem w 3. osobie, przy czym podmiot można zapisać za pomocą albo rzeczownika, albo zaimka. Natomiast w zdaniu pierwszym i drugim zaimek w 1. lub 2. osobie spełnia funkcję podmiotu, oczywiście - o ile go tam wstawimy. W oryginalnym omawianym tu zdaniu nie było go.
Sprawę koncesji można analizować na wielu płaszczyznach, chociaż wszystko się sprowadza do grzechu i pokusy.
OdpowiedzUsuńCo ciekawe wśród Doktorów Kościoła panuje przekonanie że najważniejszą pokusą jest łakomstwo - mówi się o niej jako matce wszystkich pokus. Przyznam, że trochę mnie to zaskoczyło... Jak to się ma do koncesji otóż okazuje się, że tzw podmioty medialne które wygrały tzw przetarg nie mają czego emitować. Chodziło o zablokowanie oferty konkurencyjnej. To co będzie tam puszczane to będzie nowa jakość przy której TVShop czy jakiś pronotele to rarytas i cymesik... dla koneserów.
Patrzę w około to wydaje mi się jakby patrzył na wodę tuż przed gotowaniem pojedyncze bąble lekkie zawirowania a w pewnym momencie wrze!
@Cmentarny Dech
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Łakomstwo? Chyba się wypiszę z Kościoła.
@Gall
To u góry to był żart.
No właśnie, panowie, to jest to co tu uprawiacie:
OdpowiedzUsuń1. dzielicie Polaków na MY i ONI (znamienne, że bez WY, czyli nie dopuszczacie możliwości dialogu)
2. uważacie, że zawsze i w każdej kwestii jedynie wy macie rację
3. tych, którzy mają inne zdanie bądź nie dorównują wam inteligencją (to mój żart)konsekwentnie obrażacie
To o co wam chodzi????
Myślicie, że taką postawą zjednacie kogoś dla swojej sprawy? Tak chcecie się w tym swoim sosie kisić? Powodzenia
@Gall
OdpowiedzUsuńW kwestii gramatyki, chodziło oczywiście o dopełnienie a nie podmiot. Co nie zmienia zasad odmiany przez osoby. Przykro mi, jeśli Ci namieszałem.
Polak mówiący w trybie oznajmującym o Polakach użyje raczej pierwszej osoby, a, powiedzmy, o Rosjanach - trzeciej osoby. Nasza "gramatyczna" dyskusja chyba wzięła się z funkcjonującej niemiłej maniery mówienia o Polakach w trzeciej osobie, jak o jakimś obcym ludzie, od którego mówiący dystansuje się, odcina. W pewnym sensie mój wybór polityczny określa też sposób mówienia o Polakach jako "my". Inaczej może być w przypadku tych, którzy wspierają premiera, dla którego "polskość to nienormalność". Dla nich dystansowanie się od polskości jest naturalną konsekwencją tego wyboru. Podobnie jest zapewne z wyborcami Palikota, który - jak słyszałem - wprost zaleca Polakom wyrzeczenie się polskości (Palikot: Polacy muszą wyrzec się polskości).