piątek, 23 kwietnia 2021

Gdy Lech Wałęsa otworzył biznes pralniczy

 

 Dziś przedstawiam swój najnowszy felieton do "Warszawskiej Gazety". Powinno być dobrze.


 Mimo że do Lecha Wałęsy mam stosunek z jednej strony pełen pogardy, a z drugiej zwykłego, ludzkiego współczucia, muszę mu oddać sprawiedliwość, bo gdyby nie on, nigdy bym się nie dowiedział o istnieniu portalu działającego w Internecie pod nazwą flexi.pl. Od razu jednak muszę zaznaczyć, że nie mam bladego pojęcia, czym się ów flexi.pl zajmuje, ani też nie mam najmniejszego zamiaru by się tu próbować czegokolwiek dowiedzieć, natomiast dzięki aktywności prowadzonej w Internecie przez wspomnianego Lecha Wałęsy dowiedziałem się, że na wspomnianym profilu zdecydował się on zamieścić następujący anons:

Doświadczony przywódca, świetny mówca, laureat Pokojowej Nagrody Nobla, prezydent RP 1990 – 1995, współzałożyciel i pierwszy przewodniczący NSZZ Solidarność, poprowadzi spotkania i szkolenia z leadership, przyjmie zaproszenia na spotkania motywacyjne w firmach, ale też w rodzinach, możliwe dodatkowe usługi promocyjne, wspólne zdjęcia autografy.

Mimo, że mam emeryturę prezydencką, ale też czuję, że chcę się dzielić swoją wiedzą i doświadczeniem w budowaniu dobreprzywódcami państw, z królami, z Papieżem, chętnie przekażę doświadczenia i wiedzę w polskich firmach, wezmę udział w ich promocji na świecie, by budować realną wartość polskiej gospodarki.

Spotkanie 1-2 godz. cena od 20 tys. zł ( cena do ustalenia).

W sprawach rezerwacji terminów oraz zakresu praw do wizerunku prosimy o kontakt. Możliwe również ustalenie innych warunków promocji dla firm w ramach wspierania polskiej gospodarki za granicą”.

      Gdy tu i ówdzie, w tym również w Internecie, śledzę rozwój zdarzeń, nie mogę nie zauważyć, że gdy chodzi akurat o Lecha Wałęsę, znaleźliśmy się na granicy, co oznacza, że jeszcze chwila, a to nazwisko zniknie z naszej pamięci, tu jednak poczułem, że są rzeczy, których zapomnieć nie będą w stanie nawet pokolenia. Oto Lech Wałęsa – ten Lech Wałęsa – szuka frajera, który za głupie 20 tys. zł. zechce wysłuchać historii o tym, jak jego żona wydaje więcej niż on jest w stanie przynieść, podczas gdy on słynne tysiące tysięcy dolarów uzyskanych z tak zwanych motywacyjnych wykładów zdążył już wydać .

        Ale mało tego. Otóż gdyby tu tylko chodziło o Wałęsę, moglibyśmy na tę żenadę machnąć ręką, tu jednak trzeba reakcji poważniejszej.  Otóż jeśli wczytamy się uważnie w zamieszczony na portalu flexi.pl pod nazwiskiem Lecha Wałęsy apel o finansowe wsparcie, nie możemy nie zauważyć, że to nie Lech Wałęsa jest faktycznym autorem tego anonsu, lecz któraś z osób czuwających od lat, by tak długo jak to tylko możliwe nic mu się złego nie stało. Ów apel musiał zredagować któryś z Lecha Wałęsy opiekunów, i to on, jako przedstawiciel znacznie większego projektu, wrzucił owe 20 tysięcy za godzinę gadki, licząc na to, że w ten sposób uda się jeszcze trochę z tego nieszczęśnika wydusić.

        A na horyzoncie jeszcze pojawia się klasyczna pralnia. W końcu 20 patyków za nic to nie żart.



        

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

The Chosen, czyli Wybrani

          Informacja, że PKW, po raz kolejny, i to dziś w sposób oczywisty w obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich, odebrała Prawu ...