Powiem
zupełnie uczciwie, że sprawa niedawnego wypadku kolumny transportującej premier
Szydło zajmuje mnie średnio. Chodzi o to, że ponieważ ja doskonale znam
ostateczny wynik dzisiejszego zamieszania, czyli – zupełnie niezależnie od
tego, co zostanie najpierw zdecydowane, a potem ustalone – to mianowicie, że
już za tydzień pies z kulawą nogą o tym, co się stało w Oświęcimiu, nie będzie
pamiętał, mam ten komfort, że mogę się skupić na kwestiach moim zdaniem
znacznie ciekawszych.
To co mnie bowiem niezmiennie fascynuje,
to sposób, w jaki nasza opozycja próbuje odzyskać utracone tereny. Jedzie przez
Oświęcim rządowa kolumna z premier Szydło na pokładzie przez, miejscowe
seicento zajeżdża Pierwszej Limuzynie drogę, dochodzi do kolizji, cała Polska
jest skupiona na tym, że premier Szydło jest w szpitalu, ludzie oglądają ją w
wiadomościach TVP, jak raźnym krokiem przemierza szpitalne korytarze, wszyscy
otrzymujemy bezpośrednie informacje, że do naszej pani premier telefonują z
serdecznymi pozdrowieniami kanclerz Merkel i premier May, że wszystkie
kompetentne służby zajmują się sprawą, by ją jak najlepiej wyjaśnić, a tymczasem
politycy Platformy Obywatelskiej, oraz tak zwane „zaprzyjaźnione media”, od
rana do wieczora, zamiast zająć się porządną pracą u podstaw i zyskać choćby
kilka punktów w sondażach, cały wysiłek wkładają w to, by z kierowcy seicento
zrobić narodowego bohatera, który wystąpił przeciwko „pisowskiemu państwu”.
Wczoraj na swoim blogu Coryllus zamieścił
informację o tym, że oto został rozstrzygnięty konkurs, jaki nasze Ministerstwo
Kultury ogłosiło na scenariusz do wielkiej hollywoodzkiej produkcji filmowej,
która ma Polsce zapewnić światowy sukces. Jak się okazuje, nie dość że, jak
ostatni kretyn, do konkursu zgłosił się brat ministra Glińskiego, Robert, to on
też został jednym z głównych owego konkursu zwycięzców. Powiem szczerze, że to
iż rząd Prawa i Sprawiedliwości dopuścił do tego rodzaju kompromitacji, uważam
za nie dość, że jeden z lepszych powodów, by tych idiotów przy najbliższej
okazji spróbować pozbawić władzy, to jeszcze, moim zdaniem, jest to powód jak
najbardziej usprawiedliwiony. Ale jest jeszcze coś. Oto minister Gliński,
człowiek, wydawałoby się skompromitowany wielokrotnie i ostatecznie, ktoś kto
powinien zostać z tego rządu wyrzucony na zbity pysk w jednej chwili i to bez
cienia litości, zachowuje pozycję, która mu gwarantuje to choćby, że to on
właśnie będzie zastępował kontuzjowaną premier Szydło podczas dzisiejszych
obrad rządu.
I oto, zamiast choćby spróbować się uczepić
tego Glińskiego i, korzystając z usług telewizji TVN24, próbować zmienić układ
sił, oni snują się bez sensu po Oświęcimiu i wydają ciężkie pieniądze albo na
jakieś nic nie znaczące zapisy z kamer, na których nic nie widać, albo na
zeznania rodziny tego kierowcy, który w pierwszej kolejności to wszystko uruchomił.
No ale jest jeszcze coś, co mnie
autentycznie zachwyca. Otóż ci idioci uznali, że wręcz fantastyczną zagrywką
będzie nieustanne używanie po adresem kierowcy seicento – ale i faktycznego sprawcy
owej kraksy – określenia „młody
człowiek”. Tak jakby oni nagle sobie wymyślili, że jeśli kogoś przedstawi się,
jako „młodego człowieka”, i ową frazę „młody człowiek” będzie się powtarzało z
odpowiednio dużą częstotliwością, to owa sytuacja Dobrą Zmianę natychmiast ustawi w pozycji przegranej. No i dziś,
konsekwentnie, 24 godziny na dobę na okrągło, wysłuchujemy informacji na temat
jakiegoś kompletnie obcego nam kierowcy starego seicento z Oświęcimia, który
jest podobno „młodym człowiekiem” prześladowanym przez „państwo PiS”… a
wszystko w nadziei, że to nas przy okazji najbliższych wyborów zachęci do tego,
byśmy polubili Grzegorza Schetynę oraz Ewę Kopacz? Przepraszam bardzo, ale to
tak nie zadziała.
Z
drugiej strony natomiast jest tak, że premier Szydło leży w szpitalu, dzielnie
wracając do zdrowia, premierzy najważniejszych europejskich krajów ślą jej
przyjazne życzenia, giełda rośnie, ubóstwo wśród polskich dzieci zostało
właśnie ostatecznie zlikwidowane, mieszkania dla najbardziej potrzebujących się
budują i wszystko wskazuje na to, że pod tym względem nic się nie zmieni, a
każdego dnia o godzinie 19.30, jak za starych dobrych czasów, to wszystko co
powinniśmy wiedzieć zostaje nam odpowiednio interesująco pokazane. Tymczasem
telewizja TVN24 wciąż nam wciska tego „młodego człowieka”, od którego już się
wszystkim chce rzygać. Czemu oni tak robią? Bo są dokładnie tacy sami, jak ci,
z którymi rzekomo walczą. No a bracia Glińscy oczywiście stoją na jednej nodze,
gotowi do skoku.
Kiedy już zamknąłem ten tekst, wszedłem
na portal tvn24.pl i tam znalazłem relację z występu jakiegoś generała Pytla w
programie Moniki Olejnik „Kropka nad i”. Oto – przepraszam, ale dłuższy –
fragment relacji, jaką w ramach owej audycji przekazały nam propagandowe służby
Platformy Obywatelskiej:
„Gen.
Pytel powiedział w ‘Kropce nad i’, że w pierwszej połowie 2015 roku, w czasie
oczekiwania na posiedzenie jednej z komisji sejmowych, zwrócił się do niego
poseł PiS z prośbą o rozmowę w cztery oczy. – Co wywołało zdziwienie ze strony
innych posłów, bo była to osoba znana z ataków na służbę i jej kierownictwo, w
tym na moją osobę – mówił Pytel. – Zgodziłem
się. (Poseł) zaprowadził mnie do pomieszczenia, które zamknął i zaproponował
następujący deal: ja i moja służba przestaję ‘robić sprawę’ na pana
Macierewicza, bo ‘wiadomo, że może mu ona zaszkodzić’, w zamian za to zyskuję
nietykalność, w postaci ustania ataków na moją osobę – tak przebieg rozmowy
opisał były szef SKW. – Powiedziałem (posłowi), że Służba Kontrwywiadu
Wojskowego działa w granicach prawa i tylko na podstawie przepisów – relacjonował
Pytel, dodając, że nie zgodził się na zaproponowany mu układ. W trakcie
programu stwierdził jednak, że do dziś nie wie, jaką ‘sprawę’ poseł miał wtedy
na myśli. – (On) zakładał, że ja wiem, o co chodzi – tłumaczył Pytel. Na jego
uwagę, że to nieprawda, poseł miał mu wówczas odpowiedzieć: ‘Przestań, przecież
wiem, że kopiecie’. Pytel zastrzegł jednak, że nie ujawni nazwiska parlamentarzysty.
– Jeżeli pan poseł ma odwagę, to możemy wrócić do tej rozmowy – oświadczył były
szef SKW”.
A więc oni postanowili trzymać ten poziom, w ich rozumieniu, wyjątkowo
przebiegłego cwaniactwa? Powtarzam: Glińscy mogą spać spokojnie.
Wszystkich zainteresowanych
zachęcam do odwiedzania księgarni pod adresem www.coryllus.pl i kupowania moich książek. Naprawdę warto.
Glińscy mogą spać spokojnie, póki trwają te igrzyska idiotyzmu - tak jak piszesz.
OdpowiedzUsuńza to msw nie, bo wrog nie spi.
OdpowiedzUsuńo
Oni Glińskiego nie ruszą, bo to jest ich człowiek
OdpowiedzUsuńNo przecież! To, że media nie ruszyły familii G. w sprawie oczywiście kompromitującej, demaskuje ich jako naszych wrogów lepiej niż najlepsze nawet "resortowe dzieci".
Usuń@Lucyna
UsuńTo czy oni go ruszą, czy nie, dziś jest bez znaczenia. PiS zachowa władzę niezależnie od tego, co się stanie z Glińskimi. A załatwią im to posłowie Szczerba i Budka, oraz telewizja TVN24.
@don esteban
UsuńKażdy rząd chciałby mieć takich wrogów.
a moze lucyno, popyt na glinskich jest zaspokojony i zwyczajnie poprawia sie podaz ludzi czynu?
Usuńo
Proszę wymyślić sobie normalnego nicka i wpisywać komentarze, korzystając z opcji "nazwa".
UsuńWyzłośliwię się, ale przy okazji sprawy z Oświęcimia PO uruchomiło program Adwokat+, dla każdego sprawcy przestępstwa, który staje w szranki z Państwem PiS.... i niech się potem nie dziwi nikt, że PO ma największe poparcie w Zakładach Karnych.
OdpowiedzUsuńMnie jednak ciut te całe napięcie z wypadkiem o tyle irytuje, że wydaje mi się za nieboszczki Komuny to by się skończyło tym, że podano by infomrację o tym, że samochód z pierwszym sekretarzem miał wypadek a do czasu jego wyjaśnienia proponuje się widzom i słuchaczom trochę spokojnej muzyki. Tymczasem doszło nawet do tego, cytuje dokładnie, że dziennikarz mówi: mamy za mało faktów, ale pospekulujemy co się mogło stać.
Dodam jeszczę, że myślenie o tym, iż ludzie nie pamiętają o tym, że Antykomor nie mógł liczyć na przydomek "młody człowiek" jest mocno naiwne.
@Grudeq
UsuńTak. To wczoraj leciało przez cały dzień: "Do czasu oficjalnego komunikatu, nie będziemy sprawy komentować, a teraz może pan, panie pośle, powie, czy uważa pan, że ten młody człowiek mógł nie widzieć samochodu z panią premier?"
To takie bardzo rosyjskie te okreslenie „młody człowiek”, tam kazdy mezczyzna moze byc nawet dobrze po 50-tce to молодой человек. Podobnie z kobieta, kazda to девушка, nie daj Boze powiedziec, np do ekspedientki w sklepie женщина, obrazi sie.
OdpowiedzUsuń@Anonimowy
UsuńProszę wymyślić sobie jakiś nick i zapisywać komentarze korzystając z opcji "nazwa".
Słowa kunsztowne,słowa piękne bledną, wobec prostego ,,młody człowieku,, które trafia w sedno.
OdpowiedzUsuń@JAN Sztaudynger
OdpowiedzUsuńOni kiedyś w podobnych sytuacjach używali formy "chłopak", zwłaszcza, gdy został zamordowany policjant. No ale tym razem chyba uznali, że sprawa jest poważniejsza.
Sugerujesz, że przy takiej opozycji PiS „będzie rządziło do końca świata”. Zakładasz zatem milcząco, że to, czy tak się stanie, czy nie, zależy od tej hołoty, którą nazywają „opozycją”, oraz samego PiS-u. Naprawdę tak sądzisz ? Otóż ani od „opozycji”, ani od PiS-u, ani od wyborców, nic nie zależy ! Poza tworzeniem tła, ustawianiem dekoracji, i bieżącym administrowaniem. Zatem „czy Glińscy mogą spać spokojnie” ? Mogą. Ale nie z tego powodu, że „opozycja” jest taka a nie inna, tylko dlatego, że dla owych „Glińskich” jest miejsce i tu i tu, a jak będzie trzeba stworzyć jeszcze inny scenariusz to i „tam” się przydadzą.
OdpowiedzUsuńBez dawania, broń Boże, znaku równości pomiędzy jednymi a drugimi, nie trzeba przenikliwości, żeby widzieć na jak niskim poziomie toczy się pomiędzy nimi „gra polityczna”. Ale nie tylko z powodu przeraźliwie niskiego „osobistego” poziomu „graczy”, tak jest, ale przede wszystkim także miejsca w hierarchii władzy realnej.
Przy braku determinacji, słabej woli i nędznym poziomie intelektualnym graczy, wiedzy o otoczeniu, braku przyzwoitości, poziomie codziennie podnoszonej „politycznej argumentacji” i przy wyzwalaniu jakże niskich emocji wśród tzw. „elektoratu”, już Jej nie ma, i nie będzie Polski. W tej sytuacji to żadna satysfakcja, że PiS „będzie rządziło do końca świata”, gdyby nawet tak miało być.
Pozdrawiam
@CMB
UsuńTy naprawdę gdzieś w moim teście zauważyłeś ślad satysfakcji? Przepraszam. Nie chciałem.
Znamy takie powiedzenie. ""My jestesmy potrzebni kazdej wladzy...""
OdpowiedzUsuńJa myślę, że Ci dziennikarze nawet nie wiedzą, że piłują gałąź na której siedzą ale ktoś mądry chce ich wszystkich wymienić i ośmieszyć. Ja się przyglądam Ogórkowej, ale kto wie Kukiz jakiś nowy Kononowicz. Na pewno bez przyczyny takie cuda się nie dzieją : http://wiadomosci.onet.pl/kraj/syn-hansa-franka-polska-zmierza-w-kierunku-autokracji/bc4j2k
OdpowiedzUsuń@parasolnikov
UsuńAleż oni muszą być ogłupiali, by na ratunek się udawać do Franka.
Sorry za off topic.
OdpowiedzUsuńZnalazłem relacje żydów nawróconych na katolików. Bardzo ciekawy materiał. Bardzo dużo mówi o żydach.
https://www.youtube.com/watch?v=5sMEkGoojbg
https://www.youtube.com/playlist?list=PLXiBkdTbRi-wmDEU85JJcZbqDw8RoOxOc
no popatrz, ma nawet fotel w symbolice przemiany - "motyl"
UsuńMyślę, że się mylisz, to wszystko dowodzi, że PiS może stracić władzę nawet i za tydzień, na rzecz reaktywowanej dwa dni wcześniej Polskiej Partii Przyjaciół Piwa. To dowodzi również, że Prawo i Sprawiedliwość ani nie będzie rządziło, ani nie rządzi, ani też nigdy nie rządziło, co najwyżej na krótkiej smyczy administruje obszarem i zasobami według bieżących instrukcji wydawanych przez Niewiadomokogo, według planu, którego sami nawet nie znają. To, czym zajmują się media, to wyłącznie niezbędne w takiej robocie zarządzanie emocjami, bo o wiele lepiej do tego nadaje się wypadek limuzyny premiera, niż jakieś konkursy na scenariusz filmowy. Korzyści z tej sytuacji osiągają jedynie pomniejsi urzędnicy, w rodzaju Glińskiego, czy Szydło, oraz ich bliscy. I jedyne, co wiedzą, to to, że w każdej chwili ich czas może się skończyć.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam. Ty tak na serio?
UsuńNiestety tak.
UsuńMoże Ty się mylisz? Jednak rząd rządzi i to całkiem mądrze. Choć przyznać muszę, że przypadek Glińskich jest niezrozumiały i trudny do obrony. Może to układ?
UsuńTu są same układy, Gliński to układ, Morawiecki, Duda, Macierewicz, też układ, Waszczykowski, to coś, czego nie rozumiem, bo jak ktoś był w Iranie ambasadorem na przełomie wieków, to nie może szybciej mówić, niż myśleć, więc też chyba układ, albo jakaś gra. Przypadek Glińskich jest zwyczajny jak kiełbasa, starczy przeczytać Glińskiego życiorys na wiki.
Usuń@redpill
UsuńNie.
Mam propozycję. Prześpijmy się. Wrócimy do wymiany ocen rządu przy okazji innego tekstu Krzysztofa.
UsuńDobranoc.
Ja nie wiem ale dlaczego żaden z dziennikarzy nie zadaje prostego pytania prominentom z PO/PSL. "Dlaczego nie pisało się o licznych wpadkach borowców za ich rządow?" I drążyć temat do oporu...
OdpowiedzUsuń@ogrodniczka
UsuńAleż ich o to pytają. Bez znaczenia.
Tymczasem telewizja TVN24 wciąż nam wciska tego „młodego człowieka”, od którego już się wszystkim chce rzygać. Czemu oni tak robią? Bo są dokładnie tacy sami, jak ci, z którymi rzekomo walczą.
OdpowiedzUsuń------------------------------------
Oni dostosowują się do swoich widzów i przez to sami ją kształtują, więc muszą nadawać puszczać to czego chcą od nich widzowie.
Tak patrząc kątem na TVNnoskie Szkiełko Kontaktowe mam wrażenie, że prowadzący cierpią wysłuchując telefonów od tych biednych starych wariatek, które tam dzwonią. To są telefony w stylu "a dlaczego pani Szydło była wieziona do szpitala do Warszawy helikopterem albo do szpitala karetką na sygnale? a co by było gdyby ktoś inny pilnie też potrzebował helikoptera albo karetki i co wtedy by było?" Tu red. Miecugow stopuje, że we wszystkich normalnych krajach dba się o głowy rządu w razie wypadków. "a dlaczego pani Szydło ma taką obsługę w szpitalu? bo pan wie, kiedy ja leżałam to czekałam parę miesięcy" itp.
Dziś do Szkiełka zadzwoniła 1 pani z tekstem o "niebywałym chamstwie PiSu, które przekracza wszelkie granice" i że prokurator się jąkał, Druga zadzwoniła z uwagą, ze ona ciągle widzi tego Glińskiego w tym samym niebieskim krawacie i że trzeba mu kupić nowy, czy nie ogłosić narodowej zbiórki i czy red. Sianecki się nie dołoży do zbiórki. Red. Sianecki oświadczył, że się nie dołoży, że widocznie premier Gliński lubi ten krawat. Trzeci telefon od pani Stefanii był z życzeniami dla najważniejszego Walentego czyli przewodniczącego PiSu i powiedziała, że jak ona leżała w szpitalu to jej nikt nie przyniósł kwiatów, a pani Szydło dostała od Kaczyńskiego. Red. Sianecki tylko zasiał w pani Stefanii wątpliwość czy w ogóle można przynosić do szpitala kwiaty, bo ktoś może być uczulony.
Ja sądzę, że oni na tej Wiertniczej mając poglądy takie jakie mają, są wbrew sobie pułapce i zakładnikami publiki, która jest jeszcze bardziej zabetonowana, oszalała i nakręcona od TVNu. Będąc u znajomych w połowie grudnia ub.r. akurat był włączony w tle TVN24. Przez prawie 2 godziny wizyty leciało z 5-6 zajawek o tym konfetii z helikoptera które wycinali świeżo po szkole policjanci nowo przybyli do jednostki, ale jeszcze nie dopuszczeni do wszystkich działań. Helikopter i spadające konfetii + przerażony głos prezenterki TVNu + komentarze opozycji ze szczególnym uwzględnieniem posłanek Nowoczesnej, które na tym ekranie mało co nie eksplodowały jak w tym filmie "Marsjanie Atakują". I tak w kółko kilka razy w ciągu tych 2 godzin.
Dlatego TVN musi bez przerwy gadać o wypadku, docierać od kolejnych świadków, gadać o "misiewiczach" (w dzisiejszym szkiełku też był) a nie o wizycie Merkel w Polsce. Taka publika, taki mają target. :) Jak TVN zacząłby mówić ludzkim głosem to natychmiast straci widzów, te wszystkie biedne panie Stefanie, emerytowane nauczycielki czy płaczące do telefonów "panie Grzegorzu co ten pis robi z ludźmi" przestaną tvn oglądać tylko nie wiem dokąd pójdą.
@glicek
UsuńBył jeden moment, kiedy oni, szykując się na zmianę władzy, właściwie wyłącznie dokuczali Platformie. Ja dość uważnie przyglądałem się wtedy reakcjom widzów Szkła. Oni zachowywali się zupełnie jakby się nic nie zmieniło. Miecugow szydził z Platformy, a ci szydzili z PiS-u. Dwa równoległe, sprzeczne zupełnie przekazy. Moim zdaniem, ci ludzie, których musi być już w tej chwili naprawdę bardzo mało, nawet nie słuchają tego, co tam się mówi, tylko próbują się tam desperacko dodzwonić.
a ci szydzili z PiS-u
Usuń------------------------
W latach 20005-2007 szydzili z PiSu, od 2007 do 2015 również szydzili z PiSu, od 2015 do teraz również szydzili z PiSu. 12 lat totalnego obłędu, moim zdaniem już nieuleczalnego szczególnie w wypadku starszych ludzi. A z reguły tacy dzwonią do szkiełka.
@glicek
UsuńI pomyśleć, że w powszechnym przekonaniu ci są młodzi i wykształceni, natomiast staruszkowie chodzą w beretach i krzyczą "Jarosław, Polskę zbaw".
Super napisane.
OdpowiedzUsuń