Jakimś niezwykłym zupełnie cudem, włączyłem niedawno telewizor na minutę przed zakończeniem rozmowy z Radkiem Sikorskim, ministrem i politykiem Platformy Obywatelskiej, i trafiłem na coś, o czym, jak znam życie, pewnie bym już nigdy się nie dowiedział, a przez co zdecydowanie bym był uboższy. Otóż, jak mówię, na sam koniec tej rozmowy, dziennikarz telewizji TVN24, postać w środowisku osob jeszcze szczęśliwie całkiem nieodmóżdżonych kultowa – Grzegorz Kajdanowicz, zadał Sikorskiemu następujące pytanie: „Czy pan wszedłby do rządu, który Platforma tworzyłaby – jest taki scenariusz – z SLD?” I na to proste pytanie Sikorski odpowiedział, jak następuje: „Nie będziemy spekulować, bo to są takie hipotetyczne scenariusze, które mają wpływ na wynik wyborów. A my gramy, aby wygrać. O koalicję będziemy się martwić dzień po”.
Jak widzimy, ostro jest już, jednak najciekawsze dopiero nastąpiło. Kajdanowicz, którego osobiście zawsze uważałem za człowieka na intelektualnym, i każdym pozostałym zresztą jak najbardziej też, poziomie, jak najbardziej w telewizyjnym standardzie, a więc bez jakichkolwiek wymagań, na tę deklarację, jak gdyby nigdy nic rzucił jeszcze: „Rozumiem, że gracie o wszystko”… i się z Sikorskim pożegnał.
Wydarzenie to jest dla mnie interesujące ze względu i na Sikorskiego i Kajdanowicza, i naprawdę nie jestem w stanie powiedzieć, na kogo bardziej. Spójrzmy najpierw na Sikorskiego. Ja biorę oczywiście pod uwagę, że pan minister intelektualnie stoi znacznie niżej, niż komukolwiek z nas mogłoby się, nawet przy najbardziej nieuprzejmym do niego stosunku, wydawać. No ale żeby z taką otwartością przyznać, że on, jako przedstawiciel Platformy Obywatelskiej, nie może odpowiadać dziś na jakiekolwiek pytania typu „Co po?”, jeśli tylko istnieje obawa, że jego odpowiedź może obniżyć wyborcze szanse jego środowiska – to wyczyn nie lada. No bo jeśli w tym nie ma nic szokującego, to musielibyśmy uznać, że będzie też czymś całkowicie normalnym, jeśli Grzegorz Kajdanowicz zwróci się do ministra Rostowskiego z pytaniem, jaki on po wyborach urządzi system podatkowy, a on odpowie tak jak jego kumpel Sikorski: „Nie będziemy spekulować, bo to są takie hipotetyczne scenariusze, które mają wpływ na wynik wyborów”. Albo że ten sam Grzegorz Kajdanowicz przyjdzie do premiera Donalda Tuska i spyta go, czy, jeśli Platforma wygra wybory, a on wciąż będzie premierem, dalej będzie zbijał bąki, czy się weźmie do pracy, a Tusk bez mrugnięcia okiem odpowie: „Nie będziemy spekulować, bo to są takie hipotetyczne scenariusze, które mają wpływ na wynik wyborów”. I tak dalej.
Powstaje pytanie, dlaczego Sikorski nie odpowiedział na to – przyznaję niezbyt wygodne dla kogokolwiek pytanie – tak jak by to zrobił na przykład pierwszy brzegu polityk PSL-u, czyli, że nigdy w zyciu, ale oczywiście czemu nie, choć naturalnie nie należy spekulować? Dlaczego on się tak odkrył? Czy może właśnie dlatego, że jest głupszy, niż komukolwiek z nas się dotychczas wydawało, czy może chodzi o coś innego? A może sprawa polega na tym, że nasze wcześniejsze podejrzenia co do tego, że oni są już tak zdesperowani, że zwyczajnie nie panują nad tym co mówią, były od początku słuszne? No, na tej prostej zasadzie, że człowiek zdenerwowany nadmiarem zmartwień wpada niekiedy w taką bezrozumność, że to tu to tam musi się zachować jak bałwan. A może on już zwyczajnie wie, że i tak nie ma znaczenia, co on powie, kiedy na plecach czuć już ten płomień?
Ale jest też problem – być może nawet większy – z samym Kajdanowiczem. No bo szybkość i celność reakcji, jaką on się popisał, zadając Sikorskiemu to pytanie-sugestię: „Rozumiem, że gracie o wszystko”, jest autentycznie porażająca. No bo, znowu, jeśli założymy, ze Kajdanowicz jest tak głupi, jak dotychczas myśleliśmy, to nie ma żadnego znaczenia, co on powiedział. On to „rozumiem, że gracie o wszystko” mógł wyrzucić z siebie na zasadzie zwykłej dziennikarskiej kliszy. Tak jak jakieś „Czas pokaże jak będzie”, albo „Tak to jest w tej polityce”, czy wreszcie „Wybory niedługo, gra się rozpoczyna”… lub dziesiątki innych idiotyzmów bez znaczenia. Tyle że tu zastanawiająca jest ta celność. Sikorski pokazuje najjaśniej jak tylko się da, że skończył się piar, niedomówienia, wykręty, oszustwa; że oto nie ma już nawet sensu trzymać pozorów. Zbliżają się wybory, a po wyborach, jeśli one zostaną przegrane, zacznie się – co za okrutny paradoks! – dorzynanie watah. I na prośbę o oczywistą przedwyborczą deklarację, ten sam Sikorski – jak mówię, albo z głupoty, albo z szaleństwa – odpowiada, że on nic nie powie, bo się boi, że powie nie tak jak się należy i przez to przegra wybory. No i na to, Kajdanowicz tym swoim tekstem o „grze o wszystko” wpycha mu ten nóż w gardło jeszcze bardziej, już do samego końca.
Nie mam pojęcia, co to się stało, ale ponieważ w ogóle od wielu już lat dzieją się rzeczy w kulturze białego człowieka niespotykane, zawsze można pospekulować. Otóż ja myślę, że ani Sikorski ani Kajdanowicz nie są głupsi, niż mogliśmy dotychczas sądzić. A przynajmniej nie na tyle głupi, żeby z jednej strony wsadzać sobie bombę pod tyłek, a z drugiej tej bomby nie zauważyć. Sikorski powiedział co powiedział, bo tak akurat myślał, a strach mu własnie uszkodził zwykłą czujność. Kajdanowicz od razu to co się stało zauważył – bo on akurat czujny jest – i oczywiście mógł o tej „grze o wszystko” nie wspominać, ale z jakiegoś powodu wspomniał i wciąż jeszcze się cieszy, że był jak zwykle szybki.
Co z tego mamy my? Oczywiście nadzieję na to, że wszystko idzie w dobrą stronę. Jedni robią ze strachu pod siebie, drudzy to z całą pewnością świetnie wiedzą, i wszystko wskazuje na to, że ani jedni ani drudzy, nie potrafią na to znaleźć sposobu. Czy moglibyśmy, jak na razie oczekiwać czegoś więcej? Może i tak, ale – jak już kiedyś napisałem na naszym blogu – trzymam się oczekiwań minimum.
Będzie mi bardzo miło, jeśli komuś ta maleńka refleksja się spodoba, i zechce mi za nia przesłać jakiś grosz. A jeśli ktoś jest biedny tak jak ja, niech przynajmniej coś napisze. Też będzie mi miło. Ta cisza jest okropnie deprymująca. Gdybym ja przestał odpowiadać na Wasze komentarze, wiedzielibyście, co mam na myśli.
Toyahu,
OdpowiedzUsuńchociaż raz jestem pierwsza. A nie pisałam dość długo ,bo wszyscy się pochorowaliśmy.Cała rodzina.
No,co my możemy jeszcze chcieć od Sikorskich i Kajdanowiczów. Ja mam już tylko jedno,jedyne życzenie. Zeby wreszcie odeszli.
Ty to wszystko tak pięknie i dokładnie opisujesz, że tylko mogę przytakiwać.Naprawdę.
@Agnieszka Moitrot
OdpowiedzUsuńA ja myślałem, żeście się zwyczajnie znudzili. Tego bym nie zniósł. Mam nadzieję, że już wróciliście do formy.
Dziękuję za dobre słowo. Naprawdę się bałem, że coś mi się stało niedobrego.
@toyah
OdpowiedzUsuń"grają o wszystko" - w sumie to widać.
Jestem nieprzyzwyczajony do Twoich dwóch notatek dziennie.
Pamiętaj, ze nawet jak nie piszemy to jesteśmy.
Poprzedni wpis tak mi się spodobał, ze go podlinkowałem.
A z dwojga ministrów spraw zagranicznych - stanowczo preferuję Fotygę.
Nie Toyahu,nigdy w życiu ! Jakaś okropna grypa nas złapała i nie mogliśmy się wygrzebać. Ja już jestem w formie,(no względnej),ale mój mąż jeszcze słaby.
OdpowiedzUsuńJa już tylko czekam.Przypominają mi się ostatnie lata komuny. Ta sama propaganda.Te same sfałszowane statystyki GUS,te ciągłe wiadomości, że kogoś w świecie znowu wyprzedziliśmy,bo dzisiaj np. dowiedziałam się,że jesteśmy lepsi od Niemców w produkcji i eksporcie sprzętu AGD .Na mnie już nawet nie robi wrażenia to,co powiedział Marisz Kamiński,bo jeśliby okazało się ,że Tusk własnoręcznie morduje dzieci,to wystąpiłby Graś i powiedział,że to polityczne i podłe zagranie Kaczyńskiego. I nic by się nie zmieniło. TERAZ. Dlatego czekam . Czekam na jesień.Niech to zgnije do końca.
A wtedy dopiero dowiemy się jak to wszystko naprawdę wyglądało. Jak zbudowano to monstrum zwane III RP.
@raven59
OdpowiedzUsuńDo jednej chyba też nie za bardzo. W każdym razie cieszę się, że wciąż Ci tu się podoba.
@Agnieszka Moitrot
OdpowiedzUsuńKozik chyba tu opisał jak to widział na jakiejś latarni kartkę z informacją, że Tusk to bałwan. To jest dopiero gaz! Czyż nie?
@Toyah
OdpowiedzUsuńWszystko wskazuje na to, że watahy uzyskały zdolność mnożenia się proporcjonalnie do skali ich dorzynania.
A jutro spróbuję znowu skontaktować się bardziej prywatnie.
Ukłony!
@Toyah i Agnieszka Moitrot
OdpowiedzUsuńPodejmuję pionierskie zobowiązanie udać się jutro w okolice tej latarni do której była przyczepiona ta ulotka i, jeśli jeszcze jej nie zdjęli, zrobić zdjęcie.
Toyahu, dzięki Tobie wiem co się dzieje w TVN 24. Od pewnego czasu telewizornia w moim domu nie istnieje.W ogóle. Nie jestem tak mocna jak Ty. O wiele bardziej trawię informacje "przefiltrowane" przez Ciebie. To mniej więcej tak, jak dzieciaki - zamiast lektury- czytają gotowe opracowania. Tym razem to ja idę na łatwiznę. Podajesz to, co najistotniejsze. Co prawda nie mówisz w jakich butach wystąpiła pani MO , ale akurat może to przeżyję... Dzięki! Ostatnio, jak zauważyłam, masz więcej w sobie optymizmu i z nadzieją patrzysz na zbliżającą się( ?) jesień.To też dobrze na mnie działa. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń@Eliza
OdpowiedzUsuńA Ty skąd tu nagle się wzięłaś? Miło Cię widzieć. Zostań.
Jak to skąd? Nie mogłabym zasnąć, nie przeczytawszy co tam w TVN24.... I u Toyaha. Pozdrawiam. Dobrej nocy!
OdpowiedzUsuńNie martw się Toyahu, jest jedno, a jak wrócę będzie i drugie. Choć w związku z wiekiem i mnie zawirowania dopadły.
OdpowiedzUsuńJesteś narkotyczny, więc nie tak łatwo się od Ciebie uwolnić.
Manewrujesz powyżej tym poziomem głupoty wśród publicznych postaci.
Niestety, według mnie jest on bardzo wysoki. Za wysoki na porządny kraj.
W tej całej polityce i oczywiście mediach, też dominuje negatywna selekcja.
Ale jak pisze Agnieszka, niech to już zgnije do końca.
Mam takie silne przeczucie ze oni zrobia wszystko, doslownie wszystko zeby jeszcze przy wladzy trwac. Lacznie z falszerstwami wyborczymi, najgorszymi klamstwami i najstraszniejszymi zbrodniami. Pokazali ze nie ma dla nich zadnych granic podlosci. Przeciez jak PiS wygra to ich rozliczy ze Smolenska, zwroci sie do Amerykanow o pomoc w sledztwie, rozliczy ich z afer i przekretow. A tego bylo bardzo duzo. A poza tym Rosja nie dopusci do utraty wplywow w Polsce, ktore ma dzieki calkowicie oddanym sobie politykom. Niemcy tez nie odpuszcza. Ciemniacy sfalszuja wybory jak nic. Nie ma sie co cieszyc,ze ich czas sie konczy. Ich czas sie skonczy jak cos sie zmieni w Rosji, jak poluzuja troche, odpuszcza, przyjdzie nowa odwilz, pieriestrojka, NEP. Inaczej nie ma szans. Czy po to robili zamach stanu zeby teraz znowu dac rzadzic Kaczynskiemu?
OdpowiedzUsuń@Eliza
OdpowiedzUsuńRozumiem. A więc, powtarzam - zostań.
Czy to jest "gra o wszystko"?.....
OdpowiedzUsuńTo co ukazuje i demaskuje Toyah, a Pani Agnieszka pragnie, aby "zgniło do końca" chyba nie jest tylko grą, ani wyrazem głupoty.
Podzielam przekonania Toyaha i też sądzę, że to jest kolejny etap bezpardonowej konfrontacji, oraz efekt kilku czynników, przede wszystkim dominacji niskich instynktów nad rozumem tj. demonicznej wrogości, agresji, bądź ludzkiego strachu, lęku i nadmiaru innych emocji będących następstwem uprzedzeń wobec J. Kaczyńskiego i PiS, oraz ich elektoratu.
@jazgdyni
OdpowiedzUsuńSkoro jest jak mówisz, to mi ulżyło. Przynajmniej w tej jednej kwestii.
@Angela
OdpowiedzUsuńTrudno. Niech robią wszystko. Ich wola.
No tak, ale jak utrzymaja sie przy wladzy to po "wyborach" nie bedzie juz nic - ani wolnosci internetu, ani Radia Maryja, ani innej niz rezimowa prasy i tej resztki wolnych mediow. Nic. Bialorus albo jeszcze gorzej. Naprawde sie martwie.
OdpowiedzUsuń@angela
OdpowiedzUsuńI wtedy skończą jak skończył Mubarak.
@ Angela
OdpowiedzUsuń"Nie ma sie co cieszyc,ze ich czas sie konczy."
I ja uwazam, ze ich czas sie na jesieni nie skonczy. Nieznacznie, ale PO wygra i te wybory. I zwiaze z koalicja z SLD. I bedzie razem z nim przez kolejne 4 lata niszczyc Kaczynskiego ;-(
tadeusz 1965,Angela
OdpowiedzUsuńPRZESTANCIE!!!
Codziennie różaniec dla Polski.Ja to robie. Polecam wszystkim.
Kozik
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać tej ulotki. Ten bałwan to ten co trzyma Tolę ?
@tadeusz1965
OdpowiedzUsuńTak? Proszę bardzo. Niech próbują. Po roku ludzie ich wyprowadzą za kołnierz.
A ja myślę tak: w najbliższych latach będzie się rozgrywać sprawa gazu łupkowego. Rosjanie tego nie wypuszczą z łapy nawet gdyby mieli tu wjechać czołgami. Dlatego nie sądzę żeby wybory były uczciwe i żeby coś zmieniły.
OdpowiedzUsuńAle wiecie co? Ja mam to w d****. Wiem, że kiedyś wygramy. Tę pewność zyskałem po Smoleńsku. Może będziemy na to czekać 10 lat, a może 20. Trudno. Mi ta pewność wystarczy.
@sundisk
OdpowiedzUsuńNo, mi nie bardzo. Może dlatego, że dwadzieścia lat to ja chyba jednak nie pociągnę.