sobota, 15 lipca 2017

Teraz my, czyli i ty zostaniesz prowokatorem

Od czasu gdy powstał poniższy felieton minęło kilka dni i z upływem każdego z nich widzę coraz wyraźnie, że nie mogłem bardziej zaszkodzić swojej reputacji, niż przez decyzję, by publicznie przedstawić swoją opinię w kwestii akcji, jaką dziennikarz TVP Info Michał Rachoń przeprowadził podczas kolejnej smoleńskiej miesięcznicy, wchodząc w tłum rozhisteryzowanych „obrońców demokracji” i prowokując ich do agresji. Z tego co czytam i słyszę, pomijając towarzystwo przez Rachonia zaatakowane, jestem jedyną osobą, która w tej sprawie zachowuje daleko idące wątpliwości, a i to w najlepszym dla Rachonia przypadku. Nawet nie chcę myśleć, jakiej cholery na te kilka słów prawdy dostali wczoraj czytelnicy „Warszawskiej Gazety”.          

      Większość z czytelników „Warszawskiej Gazety” ma z pewnością ściśle wyrobione zdanie, gdy chodzi o tak zwane „smoleńskie miesięcznice”, a owo zdanie pozostaje w równie ścisłej solidarności zarówno z ich organizatorami, jak i uczestnikami. Podobnie i ja, od wiosny roku 2010 do dziś, jestem ich gorącym rzecznikiem, stojąc  w głębokim przekonaniu, że powinny one trwać tak długo aż pamięć po tych co polegli w Smoleńsku zostanie odpowiednio uczona, a ich ofierze zostanie oddana sprawiedliwość.
     Tym bardziej więc mocno przeżywam wszystko, co się wokół owego wydarzenia dzieje – po wszelkich możliwych stronach – a co stanowi wyłącznie próbę wygrywania go dla starannie zdefiniowanych politycznych interesów. Mam tu przede wszystkim na myśli owe regularne prowokacje organizowane od pewnego już czasu przez połączone siły starej ubecji, części dawnych działaczy „Solidarności”, oraz sojusz współcześnie aktywnych polityków z pracownikami mediów, politycznie i biznesowo powiązanych z jednymi i z drugimi. Uważam za sytuację absolutnie nie do zniesienia, kiedy z jednej strony dawni współpracownicy Służb, a z drugiej osoby przynajmniej teoretycznie wyrastające z ruchu niepodległościowego maszerują ramię w ramię, a ich, jak najbardziej deklarowanym, celem jest sprowokowanie rozlewu krwi i doprowadzenie do upadku popularnego rządu. I to nawet nie podczas naturalnych dla każdej demokracji protestów, gdzie ludzie wychodzą na ulicę z transparentami, skandując hasła, a czasem nawet coś podpalając i niszcząc, ryzykując kontakt z surowym prawem, ale podczas wydarzenia w pewnym sensie mistycznego, a dla niektórych wręcz religijnego, gdzie ludzie modlą się i śpiewają pobożne pieśni. A to, powtórzmy, wyłącznie po to, by doprowadzić do masakry, która spowoduje upadek znienawidzonej władzy. I to mnie oburza w sposób najwyższy.
      Tym bardziej więc, czuje się fatalnie, gdy widzę, jak po stronie, która jest jak najbardziej atakowana, pojawiają się bardzo podobne intencje, nawet jeśli nie towarzyszą im aż tak podłe napięcia. Mam tu mianowicie na myśli prowokację. Prowokację brudną i kompletnie niepotrzebną, opartą wyłącznie na założeniu, że skoro tamci są tacy cwani, to my się okażemy jeszcze cwańsi. Zupełnie tak, jakby sama modlitwa i żałoba nie wystarczały. Oto podczas ostatniego ze wspomnianych marszów w tłum prowokatorów spod znaku peerelowskich służb wszedł czołowy dziennikarz telewizji TVP Info, Michał Rachoń, i uzbrojony w kamerę swojego telefonu zaczął filmować i tak już wystarczająco agresywny tłum, próbując go sprowokować do jeszcze większej agresji. Kiedy w końcu udało się znaleźć jednego wariata, który połknął haczyk i się Rachoniem zainteresował, cała rządowa propaganda pochwyciła temat i ogłosiła, jaka to druga strona jest zła. Zupełnie, jakbyśmy tego sami nie wiedzieli.
      A ja się obawiam, że to nie o to chodziło. Coś jednak nie wyszło. Tam plan był taki, że Rachoń dostanie przynajmniej w nos i uda się złapać nieco krwi. I znów, tak jakby jej było mało. Nawet podczas takiej okazji jak ta.
      Wstyd.

Zapraszam wszystkich do księgarni pod adresem www.basnjakniedzwiedz.pl, gdzie są do nabycia moje książki. Poleca gorąco i szczerze.
       

12 komentarzy:

  1. Pana ogląd sytuacji przypomina, że pisze pan pod konkretną tezę i żadne racjonalne głosy nie spowodują, zmiany pańskiego podejścia do zdarzeń.
    Miesięcznica, to nie siedzenie przed kompem i pisanie bzdur, to walka o ideały, które niestety nie są dla pana bliskie.
    Nie napiszę, że wstyd mi za pana ale z pewnością, więcej tutaj nie napiszę!
    Nie dziwię się, że został pan blogerem roku onetu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @greyhount
      A ja się, owszem, dziwię, szczególnie że rok wcześniej nagrodzono Stanisława Michalkiewicza.

      Usuń
  2. Mnie to mocno zdziwiło. Przecież Rachoń nie jest głupi, chyba, tak sobie tylko myślę. Jak lubi ustawki, to niech sobie na nie łazi, ale bez kamer, bo mnie nie interesują jego autodestrukcyjne skłonności, od tego ma rodzinę i kumpli. Gdybym była jego kumplem, to usłyszałby ode mnie: ale żeś się wygłupił bracie. A gdybym była jego szefem: ta samowolka po raz pierwszy i ostatni ujdzie ci płazem Chyba, że to nie była samowolka. W takim razie część TV do wymiany. Tak na początek część.

    OdpowiedzUsuń
  3. @Jola Plucińska
    To na 100% nie była samowolka. Przecież to wszystko było rejestrowane przez kamerę TVP.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest budująca konstatacja, ale po pierwsze - nie oszukujmy się, bo to bardzo zgubne jest. Mówmy prawdę i nazywajmy rzeczy po imieniu, bo tylko prawda jest ważna. Nawet najgorsza. A zwłaszcza wtedy, kiedy dotyczy tzw. naszych. Chyba to Jarosław Kaczyński powiedział - pilnujmy naszych, nie spuszczać z nich oczu, coś w tym sensie, no i jak tu nie być obiema rękami za?

      Usuń
  4. @jola plucińska
    "W takim razie część TV do wymiany. Tak na początek część. "

    A może jednak iść na całość i wszystka TV do wymiany? :)
    https://www.youtube.com/watch?v=T-OMcrMPqyM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O takich duperelach nawet nie pomyślałam, szkoda czasu, może nieco później, niech ważniejsze sprawy się pozałatwia najpierw, później sobie pogadamy kto zastąpi Królową Marylę.

      Usuń
    2. @greyhount
      "Z pewnością więcej tutaj nie napiszę".
      Ja wiem że ten blog uzależnia. Dlatego pomogę się Panu stąd wynieść i każdy kolejny Pański komentarz będę usuwał.

      Usuń
  5. Łukasz Warzecha‏Konto zweryfikowane @lkwarzecha 7 godz.7 godzin temu

    Jest nowe zjawisko: rozczarowani do PiS konserwatywni intelektualiści, którzy zaczynają brzmieć jak inteligencki dodatek do Giewu.
    https://twitter.com/lkwarzecha/status/886169033447485440

    OdpowiedzUsuń
  6. @antoss
    Ja na szczęście nie mogę obserwować konta Warzechy, bo on w pierwszej chwili jak zauważył że ja się zarejestrowałem na Twitterze, to mnie zablokował. Tak na wszelki wypadek.

    OdpowiedzUsuń
  7. @autor
    Czy aby pan wie co pisze?
    Niech pan przeczyta ze zrozumieniem swój komentarz!

    OdpowiedzUsuń
  8. @antoss
    Wysłał mi Pan twitta Warzechy, którego nie mogę przeczytać, bo nie mam dostępu do jego konta. Z czym Pan ma problem?

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

The Chosen, czyli Wybrani

          Informacja, że PKW, po raz kolejny, i to dziś w sposób oczywisty w obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich, odebrała Prawu ...