niedziela, 29 grudnia 2019

Jak wspierać prawicę i przeżyć


      Któregoś z tych dni spacerowałem sobie z psem mojego dziecka po okolicy i na ogólnodostępnej tablicy z ogłoszeniami trafiłem na coś takiego, i jestem pewien, że większość czytelników tego bloga już w tej chwili rozumie, dlaczego stanąłem jak wryty, a następnie zrobiłem to zdjęcie:



       Mam też nadzieję, że jest już również zupełnie jasne, że zaintrygowany owym szaleństwem, zadałem sobie trud, by wpisać podany adres do wyszukiwarki i sprawdzić kto za nim stoi, no i oczywiście w tej chwili wiem już wszystko co było mi potrzebne. Otóż proszę sobie wyobrazić, że na ich głównej stronie ruchu zbyt dużego nie ma, są tam zaledwie trzy wpisy, oba z początku roku, ale cóż to za wpisy: pierwszy z nich, anonsowany wielkim napisem „#STOP KONKORDAT”,  to apel do władz Rzeczpospolitej o zniesienie umowy konkordatowej z Kościołem, drugi, sporządzony w trzech językach, polskim, angielskim i jidysz list gratulacyjny do premiera Izraela Netanjahu w związku z wygranymi przez niego wyborami, i jeszcze jeden list, tym razem już tylko w języku litewskim jak sądzę – co sprawia, że nie wiem, w jakiej sprawie – ale za to ilustrowany zdjęciem Donalda Trumpa. List w sprawie Konkordatu jest podpisany i stąd też się dowiaduję, że prezesem Ruchu 11 listopada jest niejaki Michał Fałek, pierwszym wiceprezesem znany części z  nas pastor Chojecki, drugim natomiast człowiek nazwiskiem Andrzej Turczyn. W głębszych partiach strony jest też zamieszczony program owej partii, którego większą połowę stanowią zdjęcia prezesa, oraz obu wiceprezesów, a także krótki rys biograficzny trzech panów, a ponieważ chciałbym część swojej uwagi poświęcić owemu pastorowi, proszę bardzo:
Paweł Chojecki – wiceprezes Ruchu 11 Listopada, były ateista, dziś pastor biblijnego konserwatywnego kościoła w Lublinie, działacz i komentator społeczny, który w niespotykany sposób łączy przesłanie chrześcijańskie z bieżącymi wydarzeniami politycznymi”.
       Otóż ja na Chojeckiego miałem okazję trafić, jako na w pewnym momencie nadzwyczaj popularnego wśród fanów polskiej prawicy narodowej wideoblogera, który jeszcze kilka lat temu wspólnie z Marianem Kowalskim, byłym kandydatem na prezydenta RP, z tak zwanym „Prezesem Marszu Niepodległości” Robertem Bąkiewiczem, z ex-księdzem Międlarem, z Grzegorzem Braunem, z Wojciechem Olszańskim vel Aleksandrem Jabłonowskim, samozwańczym prezesem czegoś co nosi nazwę Związku Jaszczurzego, i z całą kupą innych tak zwanych „polskich patriotów” tworzył zaczątki „prawdziwej i jedynej prawicy”, dziś realizującej się w postaci Konfederacji.
      Oczywiście aktualnie oni wszyscy są dramatycznie pokłóceni, pastor Chojecki zajmuje się wysyłaniem listów gratulacyjnych do premiera Netanjahu, Braun udziela się jako poseł do Sejmu, Kowalskiego można od czasu do czasu spotkać w TVP Info, Olszański i Jabłonowski działają na własny rachunek, a wspomniana reszta kibicuje temu, czy owemu, licząc na to, że w końcu i do nich uśmiechnie się los i podobnie jak Braun, Bosak, czy Winnicki zostaną posłami, a przynajmniej red. Rachoń, tak jak Kowalskiego, zaprosi ich, by wystąpili w jego telewizyjnym programie.
        A my? Cóż my? Nam już tylko pozostaje trzymać się od całego tego towarzystwa jak najdalej, żeby się na samym końcu nie okazało, że oni nas tak skutecznie porozstawiają po kątach, że jedyne co nam zostanie, to już tylko obstawiać albo Zjednoczoną Koalicję Europejską, albo równie zjednoczoną „jedyną antykomunistyczną biblijną partię w Rzeczpospolitej”. A tu już mamy gotowe exposé, kto wie, czy nie przyszłego premiera:




    

6 komentarzy:

  1. My pozostańmy porządnymi papistami, do których jedni i drudzy mają, widać, ochotę strzelać.
    https://ekai.pl/dokumenty/homilia-papieza-franciszka-podczas-pasterki-w-bazylice-sw-piotra-24-grudnia-2019/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jestem ciekawy czy ludzie, którzy zainwestowali swoje emocje i siły przerobowe w Marsz 11.11. widzą, że ktoś właśnie zawinął całą ideę w brudną szmatę i wsadził do beczki po ogórkach? Chciałoby się im powiedzieć - pobudka! Ale i to już w beczce na dnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @crimsonking
      Mam nadzieję, że nawet jeśli nie widzą, niedługo zaczną sobie to uświadamiać.

      Usuń
  3. W pierwszej chwili ten pierwszy wyraz przeczytałem Pasztet. Oni chyba szukają już w głębokim mule, dużo poniżej dna.

    OdpowiedzUsuń
  4. I co Toyahu
    Odkrywanie Twoich naiwnych gierek przeciw Konfederacji boli , nieprawdaż?
    K.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O porażkach zbyt późnych i zwycięstwach za wczesnych

       Krótko po pażdziernikowych wyborach rozmawiałem z pewnym znajomym, od lat blisko w ten czy inny sposób związanym ze środowiskiem Praw...