środa, 2 stycznia 2019

O Polsce widzianej spod poduszki


      Parę dni temu Coryllus zamieścił na swoim blogu link do filmu - uczciwie trzeba przyznać, że przesłany mu przez kolegę Parasola - na którym widzimy trójkę polskich współczesnych pisarek reklamujących książkę jednej z nich. Może najpierw rzućmy okiem.


      
      Coryllus potraktował ów występ jako zaledwie dygresję do czegoś znacznie poważniejszego, ja jednak chciałbym się bardziej skupić na tym właśnie filmiku. Oczywiście nie zachęcam nikogo, by poświęcił 20 minut swojego i tak bardzo krótkiego życia na słuchanie tego, co te trzy kobiety mają do powiedzenia, wystarczy bowiem, że powiem, że sprawa sprowadza się do tego, że ta gruba po środku wydała książkę o naszej polskiej głupocie i ta książka podobno jest świetna. To co mnie natomiast bardzo interesuje, to ów obraz, który mógłby się ograniczyć do jednego zdjęcia, tu natomiast został rozciągnięty do dwudziestominutowego filmu, w dodatku z tekstem mówionym. Co zatem przedstawia ów obraz? Otóż mamy łóżko, na łóżku leżą trzy kobiety, te po bokach demonstrują swoje smukłe nogi, natomiast ta gruba w środku - autorka reklamowanej książki i jak się dowiadujemy doktor z Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk - umieszczona została w pozycji „po turecku”, w dodatku przykryta poduszką, jak rozumiem po to, by nie robić kontrastu dla wystawy zaprezentowanej przez swoje koleżanki. Leżą więc sobie one na tym łóżku, jedzą ciasteczka i rozmawiają.
       Oczywiście, jest jakoś tam możliwe, zwłaszcza w przedstawionych wyżej okolicznościach, że owe panie nie mają nic wspólnego z ruchem feministycznym, jednak doświadczenie mi mówi, że jest wręcz przeciwnie, a więc że z nich są feministki pierwszej klasy. A w związku z tym, dręczą mnie dwie kwestie. Pierwsza z nich to ta, czemu ta gruba nie pokazała swoich nóżek. Cóż to bowiem za zwyczaje? Obie jej koleżanki, w tym jedna w szortach, wystawiają swoje wdzięki, a ta przez pełne dwadzieścia minut się męczy w tej kompletnie nienaturalnej pozycji, w dodatku zasłaniając się tą poduszką? A czegóż to ona się wstydzi? I z jakiej racji? Czy chodzi o to, że gdyby ona pokazała te nogi, to by książka zaczyła gorzej schodzić?
      No ale nie to, wbrew pozorom, stanowi największą zagadkę. To co mnie zdecydowanie zadziwia, to fakt, że one, pozując na pierwszej klasy intelektualistki, kobiety wzywolone i tworzące autentyczną moc, uznały za stosowne swoje intelektualne wdzięki prezentować, leżąc obok siebie w łóżku w towarzystwie ciasteczek. Zastanówmy się bowiem, co by było, gdyby trzech popularnych pisarzy - nie pisarek -  postanowiło się zareklamować w tego typu „okolicznościach przyrody”? Co by było, gdyby nagle w Internecie pokazali się Kuczok, Stasiuk i Twardoch, wyłożeni na małżeńskim łożu i opowiadający o najnowszej książce  Kuczoka, który w dodatku siedziałby po turecku, przykryty poduszką? Przecież nie ma najmniejszej wątpliwości, że w jednej chwili byśmy wszyscy uznali, że oni albo dokonali tak zwanego coming-outu, albo właśnie przyłączyli się do walki na rzecz praw osób homoseksualnych, a to co widzimy, to taka demonstracja.
      Nasze pisarki w tym momencie pewnie zakrzykną: „Ależ my jesteśmy dziewczynami, a jak wiemy, dziewczyny, kiedy się spotkają, żeby sobie poklachać, to lubią to robić leżąc na łóżku i jedząc herbatniczki”. No a ja wtedy odpowiem, że to właśnie o to chodzi. Te trzy intektualistki, to zwykłe dziewczyny, które zawsze bardzo chciały być mądre jak chłopcy, albo nawet od niech mądrzejsze, ale ostatecznie nie dały rady i wóciły do podstaw, tyle że już jako karykatura kobiety. To znaczy jako klasyczna słodka idiotka, tyle że używająca maksymalnie dużo trudnych słów.
      I pewnie można by było machnąć na tę nędzę ręka, gdyby nie to, że one z tego łóżka potrafią naprawdę pokazać lwi pazur. Nie na darmo śp. biskup Pieronek swego czasu powiedział, że na nie nawet kwas solny to za mało.

3 komentarze:

  1. Może kobiety tylko w takiej wersji są strawne dla homoseksualisty? W sensie, że kobiety niw występujące w roli nieatrakcyjnych nastolatek wywołują mu odruch wymiotny?

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsza z nich to ta, czemu ta gruba nie pokazała swoich nóżek. -> bo pewnie nie ma nóg tylko płetwę i ukrywa że jest syrenką. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaka z niej syrenka.Prędzej Syrena Bosto,a tak naprawdę, to na pierwszy rzut oka widać,że to modliszki.

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Gdy Ruch Ośmiu Gwiazdek zamawia świeżą dostawę pieluch

      Pewnie nie tylko ja to zauważyłem, ale gdybym to jednak tylko ja był taki spostrzegawczy, pragnąłbym zwrócić naszą uwagę na pewien zup...