Parę dni temu Coryllus
zamieścił na swoim blogu link do filmu - uczciwie trzeba przyznać, że przesłany
mu przez kolegę Parasola - na którym widzimy trójkę polskich współczesnych
pisarek reklamujących książkę jednej z nich. Może najpierw rzućmy okiem.
Coryllus potraktował ów występ
jako zaledwie dygresję do czegoś znacznie poważniejszego, ja jednak chciałbym
się bardziej skupić na tym właśnie filmiku. Oczywiście nie zachęcam nikogo, by
poświęcił 20 minut swojego i tak bardzo krótkiego życia na słuchanie tego, co
te trzy kobiety mają do powiedzenia, wystarczy bowiem, że powiem, że sprawa
sprowadza się do tego, że ta gruba po środku wydała książkę o naszej polskiej głupocie i ta
książka podobno jest świetna. To co mnie natomiast bardzo interesuje, to ów
obraz, który mógłby się ograniczyć do jednego zdjęcia, tu natomiast został
rozciągnięty do dwudziestominutowego filmu, w dodatku z tekstem mówionym. Co
zatem przedstawia ów obraz? Otóż mamy łóżko, na łóżku leżą trzy kobiety, te po
bokach demonstrują swoje smukłe nogi, natomiast ta gruba w środku - autorka
reklamowanej książki i jak się dowiadujemy doktor z Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk - umieszczona została w pozycji „po turecku”, w dodatku
przykryta poduszką, jak rozumiem po to, by nie robić kontrastu dla wystawy
zaprezentowanej przez swoje koleżanki. Leżą więc sobie one na tym łóżku, jedzą ciasteczka i rozmawiają.
Oczywiście, jest jakoś tam możliwe,
zwłaszcza w przedstawionych wyżej okolicznościach, że owe panie nie mają nic
wspólnego z ruchem feministycznym, jednak doświadczenie mi mówi, że jest wręcz
przeciwnie, a więc że z nich są feministki pierwszej klasy. A w związku z tym, dręczą
mnie dwie kwestie. Pierwsza z nich to ta, czemu ta gruba nie pokazała swoich
nóżek. Cóż to bowiem za zwyczaje? Obie jej koleżanki, w tym jedna w szortach,
wystawiają swoje wdzięki, a ta przez pełne dwadzieścia minut się męczy w tej
kompletnie nienaturalnej pozycji, w dodatku zasłaniając się tą poduszką? A czegóż to
ona się wstydzi? I z jakiej racji? Czy chodzi o to, że gdyby ona pokazała te
nogi, to by książka zaczyła gorzej schodzić?
No ale nie to, wbrew pozorom,
stanowi największą zagadkę. To co mnie zdecydowanie zadziwia, to fakt, że one,
pozując na pierwszej klasy intelektualistki, kobiety wzywolone i tworzące
autentyczną moc, uznały za stosowne swoje intelektualne wdzięki prezentować,
leżąc obok siebie w łóżku w towarzystwie ciasteczek. Zastanówmy się bowiem, co by było, gdyby trzech
popularnych pisarzy - nie pisarek - postanowiło się zareklamować w tego typu
„okolicznościach przyrody”? Co by było, gdyby nagle w Internecie pokazali się
Kuczok, Stasiuk i Twardoch, wyłożeni na małżeńskim łożu i opowiadający o
najnowszej książce Kuczoka, który w
dodatku siedziałby po turecku, przykryty poduszką? Przecież nie ma najmniejszej
wątpliwości, że w jednej chwili byśmy wszyscy uznali, że oni albo dokonali tak
zwanego coming-outu, albo właśnie przyłączyli się do walki na rzecz praw osób
homoseksualnych, a to co widzimy, to taka demonstracja.
Nasze pisarki w tym momencie
pewnie zakrzykną: „Ależ my jesteśmy dziewczynami, a jak wiemy, dziewczyny,
kiedy się spotkają, żeby sobie poklachać, to lubią to robić leżąc na łóżku i jedząc herbatniczki”. No
a ja wtedy odpowiem, że to właśnie o to chodzi. Te trzy intektualistki, to
zwykłe dziewczyny, które zawsze bardzo chciały być mądre jak chłopcy, albo
nawet od niech mądrzejsze, ale ostatecznie nie dały rady i wóciły do podstaw,
tyle że już jako karykatura kobiety. To znaczy jako klasyczna słodka idiotka,
tyle że używająca maksymalnie dużo trudnych słów.
I pewnie można by było machnąć
na tę nędzę ręka, gdyby nie to, że one z tego łóżka potrafią naprawdę pokazać
lwi pazur. Nie na darmo śp. biskup Pieronek swego czasu powiedział, że na nie nawet
kwas solny to za mało.
Może kobiety tylko w takiej wersji są strawne dla homoseksualisty? W sensie, że kobiety niw występujące w roli nieatrakcyjnych nastolatek wywołują mu odruch wymiotny?
OdpowiedzUsuńPierwsza z nich to ta, czemu ta gruba nie pokazała swoich nóżek. -> bo pewnie nie ma nóg tylko płetwę i ukrywa że jest syrenką. ;)
OdpowiedzUsuńJaka z niej syrenka.Prędzej Syrena Bosto,a tak naprawdę, to na pierwszy rzut oka widać,że to modliszki.
Usuń