piątek, 13 listopada 2015

Gdy nasi zeszli metr w głąb

Wczorajsze wystąpienie Andrzeja Dudy w Sejmie, pomijając oczywiście nieliczne głosy polityków Platformy Obywatelskiej, oraz części widzów „Szkła Kontaktowego”, spotkało się z powszechnie życzliwym przyjęciem. To co mnie jednak zaskoczyło najbardziej, to uderzająco uprzejmy sposób, w jaki Prezydenta potraktowała „Wyborcza”, tytułując swoją relację z uroczystości w Sejmie: „Dobre przemówienie prezydenta na inauguracji Sejmu”.
Rozmawiałem o tym trochę ze swoim synem i on mnie nagle zapytał, czy potrafię sobie wyobrazić, że taki portal wpolityce.pl, czy jakiekolwiek tak zwane „nasze” medium, byłoby w stanie w odwrotnej sytuacji, a więc komentując wystąpienie kogoś z tamtej strony, napisać coś podobnego. Ja oczywiście mam świadomość, że z punktu widzenia mediów prawicowych zagadka ta jest pozbawiona sensu z tego prostego powodu, że ani Tusk, ani Kopacz, ani Komorowski, ani Schetyna, ani w ogóle żaden z nich dobrego przemówienia wygłosić nie są w stanie, no ale nie ulega też dla mnie też wątpliwości, że patrząc na sprawę choćby zaledwie teoretycznie, takiej możliwości zwyczajnie nie ma. Dokładnie tak samo jak „nasi” na temat naszej walki z festiwalem Unsound, w przeciwieństwie do „Wyborczej” właśnie, nawet się nie zająknęli, tak jestem w stu procentach przekonany, że nawet gdyby taki dajmy na to Tusk jakimś cudem wygłosił przemówienie najwyższej próby, oni by i tak wyłącznie rechotali, że nie ma się co tak napinać, bo i tak sprawiedliwość go nie ominie, albo w ogóle by sprawy nie skomentowali, tylko napisali coś o Kasi Tusk i jej nowej książce, albo o tym, że ambasador Arabski niedługo pójdzie siedzieć.
Tusk wprawdzie, o ile mi wiadomo, wczoraj nic nie powiedział, natomiast, owszem, zabrała głos odchodząca premier Kopacz i odczytała przygotowany jej jak sądzę przez Michała Kamińskiego tekst, który znów, pomijając najbardziej zaplątanych w swoje szaleństwo polityków Platformy i część widzów „Szkła Kontaktowego”, przez większość obserwatorów został oceniony bardzo negatywnie. I tu znów „Wyborcza” zatytułowała swój artykuł: „Kluby o przemówieniu Kopacz - żenujące, agresywne, emocjonalne”.
A nam już w tej sytuacji pozostaje tylko rzucić okiem, co na ten temat piszą „nasi”. A tu jedna z gwiazd tygodnika „W Sieci” oraz portalu wpolityce.pl, Dorota Łosiewicz, w ten oto sposób tytułuje swój komentarz: „Ewa Kopacz powinna była jechać na Maltę. Kompromitacja byłaby mniejsza. A teraz wypadałoby ze wstydu schować głowę w piach... Najlepiej ‘na metr w głąb’”. Daję słowo, że nic nie przekręciłem. To jest tytuł odpowiedniego tekstu na ten temat opublikowanego wczoraj na prowadzonym przez braci Karnowskich portalu wpolityce.pl.
No ale to nie wszystko. Proszę popatrzeć, w jaki sposób Łosiewicz ubiera swoje refleksje: „Znacie to uczucie, gdy w eleganckim stroju, wchodzicie na wytworne przyjęcie, jest miło i kulturalnie, wszyscy dobrze się bawią i nagle ktoś na środku sali ‘puszcza pawia’? Nie? Wystarczyło oglądać dzisiejsze obrady Sejmu VIII kadencji, by tak się poczuć. Ustępująca premier postanowiła na odchodnym ‘puścić pawia’ na wyborców i zebranych na sali obrad”.
Ja oczywiście rozumiem, że przez osiem lat swoich rządów Platforma Obywatelska sobie „nazbierała” tyle, że już się spod tego raczej nie wygrzebie, a sama Ewa Kopacz ma tu zasługi szczególne, włącznie z owym pamiętnym i tak strasznym „metrem w głąb”. Ja również, podobnie jak Łosiewicz słuchałem jej pożegnalnego wystąpienia i też mam na jego temat swoje zdanie, natomiast powiem zupełnie uczciwie, że jeśli mam już wybierać między Kopacz, a Łosiewicz, wybieram Kopacz. A to z tego prostego powodu, że jestem pewien, że ona akurat, podobnie jak ja, i w odróżnieniu od redaktorów wpolityce.pl, nie zna tego uczucia, gdy „wszyscy dobrze się bawią i nagle ktoś na środku sali ‘puszcza pawia’”. Tu akurat większą tak zwaną „solidarność cywilizacyjną” czuję z Kopacz. Że nie wspomnę już o „Wyborczej”.

Jak się okazuje, zapowiadane spotkanie w Opolu odbędzie się dopiero w styczniu przyszłego roku, o czym będę informował na bieżąco. Natomiast targi w Warszawie i we Wrocławiu są oczywiście jak najbardziej aktualne. Podobnie jak aktualna jest oferta księgarni Coryllusa, gdzie jest do nabycia moja najnowsza książka „39 wypraw na dziewiąty krąg”. Szczerze zachęcam: http://coryllus.pl/?wpsc-product=39-wypraw-na-dziewiaty-krag


5 komentarzy:

  1. Genialny ostatni akapit - pochwałę proszę uznać za wyraz "cywilizacyjnej solidarności".

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jakiś czas temu zapytałem tutaj czy jest ktoś w stanie mi wytłumaczyć zachowanie "naszych", bo ja go kompletnie nie rozumiem. Powoli zaczynam rozumieć, kiedyś też tutaj wrzuciłem mały komentarz nt. książki Kinga "Uciekinier", tej na której podstawie powstał film ze Schwarzenegerrem. Wszystko to się ze sobą łączy - ci nasi kompletnie w swoich działaniach nie różnią się od tych ze "Szkła Kontaktowego". Cały ten business jest nastawiony na oglądalność/poczytność - im mocniej się komuś dokopie, im więcej pawi na tym przyjęciu tym więcej gawiedzi rechocze i kupuje ten kit. Niestety...

    OdpowiedzUsuń
  3. @betacool
    I tak go traktuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. @piter
    Na moim blogu w Salonie24 ktoś bardzo ładnie zauważył, że "nasi", w odróżnieniu od gazowni, nie czują żadnej misji, a wyłącznie interes.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czują, ale znacznie nachalniej się z nią obnoszą. Boję się, naprawdę się boję, że pod tym względem zrobi się nie do zniesienia a jak już się skończą, to tu będzie już tylko czarna dziura, nawet kupki popiołu na szufelkę...
    Ja już nawet nie chcę pisać o zwykłym, ale straszliwym niechlujstwie językowym, niepoprawnym a upartym, wynikającym chyba z bezczelności. Tak słabe jakościowo są te "nasze" media, że strach.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Gdy Ruch Ośmiu Gwiazdek zamawia świeżą dostawę pieluch

      Pewnie nie tylko ja to zauważyłem, ale gdybym to jednak tylko ja był taki spostrzegawczy, pragnąłbym zwrócić naszą uwagę na pewien zup...