sobota, 14 listopada 2015

Polska dla Polaków, Polacy dla Polski

Jestem pewien, że czytelnicy tego bloga wiedzą to znakomicie, jednak na wszelki wypadek chciałbym powiedzieć bardzo wyraźnie, że w stosunku do tak zwanych narodowców mam stosunek dokładnie taki sam, jak do socjalistów, liberałów, czy – ostatnio – euroentuzjastów, a więc, krótko mówiąc, uważam ich za prowokatorów pozostających na usługach Systemu. A zatem, ile razy widzę w telewizji jakiegoś Winninickiego, Bosaka, czy Zawiszę (swoją drogą, ciekawe, czy oni do Michalkiewicza mają jakieś osobiste pretensje, czy może on zwyczajnie czeka na lepsze propozycje), czy w ogóle kogokolwiek, kto mi powtarza, jak to Polska jest dla Polaków, a Jezus Chrystus powinien być natychmiast intronizowany, by bronić Ojczyznę przed żydowskimi hordami, właściwie nawet się już nie smucę, lecz jedynie wzruszam ramionami i robię swoje.
I oto, kiedy dowiedziałem się, że Marsz Niepodległości, przechodzący regularnie rok w rok ulicami Warszawy, który obchodzi mnie co przysłowiowy zeszłoroczny śnieg, w tym roku wyruszył pod hasłem „Polska dla Polaków, Polacy dla Polski”, pomyślałem sobie, że to jest coś absolutnie fantastycznego, że ci durnie nagle potrafili wymyślić coś tak znakomitego: „Polska dla Polaków, Polacy dla Polski”. To że oni przy pomocy jednego prostego językowego zabiegu potrafili kompletnie odwrócić ów tak ich niszczący przekaz „Polska dla Polaków” i tym samym stworzyć całkowicie nowe hasło. „Polska dla Polaków, Polacy dla Polski”. Proszę przyjrzeć się temu zawołaniu i zastanowić się, co w tym jest takiego, byśmy się musieli jakoś szczególnie oburzać? Otóż nic. Zero. To jest absolutnie neutralny przekaz, w żadnej mierze niekontrowersyjny, przekaz, powiedziałbym, skupiony wyłącznie na naszych prostych, patriotycznych emocjach… Tymczasem, jak czytam różnego rodzaju doniesienia, dowiaduję się, że wszyscy są śmiertelnie oburzeni, bo narodowcy znów ruszyli do boju pod hasłem „Polska dla Polaków”. Przepraszam bardzo, ale nic z tego. Od dziś, cytowanie tego hasła bez drugiego jego członu nie ma najmniejszego sensu i stanowi oczywistą manipulację.
A już zwłaszcza w wykonaniu tych co od rana wołają „Wszyscy jesteśmy Francuzami” i śpiewają: „Marchons! Marchons! Qu'un sang impur abreuve nos sillons”.

Wszystkich czytelników tego bloga zapraszam do księgarni pod adresem www.coryllus.pl, gdzie są do kupienia moje książki, w tym najnowsza o ludziach wędrujących na dziewiąty krąg piekła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Gdy Ruch Ośmiu Gwiazdek zamawia świeżą dostawę pieluch

      Pewnie nie tylko ja to zauważyłem, ale gdybym to jednak tylko ja był taki spostrzegawczy, pragnąłbym zwrócić naszą uwagę na pewien zup...