wtorek, 2 kwietnia 2019

W pokoju zwierzeń Starszego Brata, czyli z łokcia w ryj


       To co dziś chciałem przedstawić, dla nas, którzy mniej lub bardziej chcemy wierzyć, że to co się wokół nas dzieje, dzieje się albo realnie, albo przynajmniej udaje świat, który jeszcze do niedawna istniał, może brzmieć jak fikcja, ewentualnie spóźniony żart primaaprilisowy. Tymczasem fakt jest taki, że to się dzieje, żyje i, co bardzo prawdopodobne, ma się świetnie. Oto wczoraj na portalu internetowym obsługiwanym przez „największą i najpoważniejszą informacyjną stację telewizyjną w kraju”, a mianowicie TVN24, dzień jak co dzień, szereg informacji dnia, a więc kolejna porażka brytyjskiego rządu w kwestii Brexitu, odrzucenie przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej polskiej prośby o odsunięcie o orzekania w naszej sprawie prezesa wspomnianego trybunału, katastrofa rosyjskiego samolotu w Niemczech, odkrycie ludzkich kości na placu budowy w Ścinawie, zakłócenie konferencji prasowej prezydent Gdańska przez działacza Solidarności Guzikiewicza, kryzys przywództwa w Turcji, czy wreszcie nasz strajk nauczycieli i wygłup jakiegoś księdza, który dokonał publicznego spalenia książki o Harrym Potterze. I oto nagle, ni z gruszki ni pietruszki, duże kolorowe zdjęcie i tytuł: „Uczestnik ‘Big Brothera’ wyrzucony z programu”. Przepraszam, ale nie mogę się powstrzymać. To musi pójść w całości:
      W niedzielę z programu ‘Big Brother’ decyzją widzów odpadła kolejna osoba. W poniedziałek Wielki Brat wyrzucił z domu innego uczestnika za złamanie regulaminu. W zeszłym tygodniu aż trzy osoby zostały nominowane do opuszczenia domu. Zgodnie z przebiegiem programu dwie z nich - Tomasz Urban i Łukasz Darłak - zostały wytypowane przez innych mieszkańców. 
      Dodatkową nominację otrzymała Justyna Żak za złamanie regulaminu. To dlatego, że podczas jednej z rozmów z Marleną zakrywała bezprzewodowy mikrofon. Nie chciała, by widzowie i producenci programu wiedzieli, o czym dyskutują jego uczestnicy. Głosami widzów z programem pożegnał się Tomasz Urban, 34-letni model z Gliwic. - Bardzo się cieszę, że mogę wrócić do swojego życia, do domu, za czym bardzo tęskniłem. Gdybym miał jednak możliwość powrotu do domu Wielkiego Brata, też bym się z tego cieszył - mówił w niedzielę po opuszczeniu programu Tomek. 
      Następnie, mieszkańcy przystąpili do nominowania kolejnych osób. Najwięcej głosów otrzymali Karolina Wnęk (6 nominacji) i Maciej Borowicz (5 nominacji). W poniedziałkowy poranek Wielki Brat postanowił jednak wyrzucić Macieja Borowicza z domu za wielokrotne złamanie regulaminu. Po niedzielnym programie na żywo uczestnik rozmawiał z mieszkańcami o tym, co działo się w pokoju zwierzeń i wygłaszał wulgarne komentarze pod adresem pozostałych domowników. Karolina Wnęk nadal zostaje nominowana do opuszczenia domu Wielkiego Brata. Teraz, wobec wyrzucenia z programu Macieja Borowicza, dołączyły do niej dwie osoby, które w niedzielę dostały po cztery nominacje: Justyna Żak i Łukasz Darłak”. 
       Ktoś zapyta, co z tego? Otóż nic, poza tym, że jeśli ma się okazać – a obawiam się, że TVN24 może tu wiedzieć coś, czego my akurat nie wiemy – że to nie w Turcji, nie w Wielkiej Brytanii, nie nawet w polskich szkołach odbywa się prawdziwe życie, lecz w tak zwanym Pokoju Zwierzeń Wielkiego Brata, to znaczy, że właściwie możemy się już zupełnie na spokojnie zająć sobą.
      A ja, w ramach owego zajmowania się sobą, opowiem pewną historię. Otóż przedstawiony przez Orwella świat był w rzeczy samej rządzony przez wspomnianego Big Brothera, tyle że on sam, podobnie jak cała reszta, był propagandowym oszustwem. A zatem porozwieszane na całym świecie plakaty i billboardy nie pokazywały jakiegoś mitycznego Indianina o imieniu „Wielki Brat”, który mógł człowieka w ułamku sekundy doprowadzić do śmierci z samego strachu, lecz łagodnego intelektualistę, przedstawiającego się jako „Starszy Brat” i pozostającego w stałej gotowości, by owemu człowiekowi pomóc i uchronić od wszelkich niebezpieczeństw. Stąd właśnie znany slogan „Big Brother is watching you”, co się oczywiście tłumaczy na język polski jako „Starszy Brat się o Ciebie troszczy”. Nie „wielki” ale jak najbardziej „starszy” brat. I oczywiście nie „obserwuje”. No, gdzieżby on śmiał?
       I to bym proponował jako refleksję na ten niełatwy w sumie czas.



Jak zawsze w tych dniach, zachęcam Wszystkich do kupowania mojej najnowszej książki o Brytyjskim Imperium. Tu: https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/imperium-czyli-gdzie-pada-cien-na-ss-mantola/

6 komentarzy:

  1. Dzięki za refleksję. Ze wszech miar interesującą i pożyteczną. Jednak jako wolnomyślący muszę wziąść głęboki oddech i dać sobie trochę czasu do namysłu nad kwestią, co z tego wynika. Oprócz tego, że Starszy Brat bierze udział w głosowaniach na uczestników tego niby reality show.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cały dzień mi to zajęło. Ale w sumie czasu nie szkoda, tylko jest to nieco załamujące, bo znam to z najbliższego otoczenia, mianowicie skutki tego jadu znieczulającego "Starszy Brat troszczy się o ciebie". Znam ludzi którzy gotowi duszę zaprzedać za to łagodne poklepanie po ramieniu. Widzę w tym jedno ze źródeł szaleństwa postępowego wokół nas.
      Ja bym raczej odgryzł palec albo i dwa. W końcu ta sama ręka wyciąga moją kasę z mojego konta zanim jeszcze ją wogóle zobaczę.

      Usuń
  2. Nie szkoda Panu czasu. Zacząłem przystawać przed sklepami optycznym z chwilą gdy zacząłem tracić wzrok. Bardziej uprzejmej negatywnej oceny Pańskiego .... nie jestem w stanie z siebie wydobyć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tego się spodziewałem i potwierdza przyjętą milcząco, bez mała, diagnozę.
    To żadną miarą nie jest zarzut, ani też próba deprecjacji Pańskiej osoby. Pozostaję w nieodmiennym szacunku.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O porażkach zbyt późnych i zwycięstwach za wczesnych

       Krótko po pażdziernikowych wyborach rozmawiałem z pewnym znajomym, od lat blisko w ten czy inny sposób związanym ze środowiskiem Praw...