piątek, 26 grudnia 2014

O ludziach, świadectwach i Bogu który żyje

Wciąż świętujemy, a zatem nowego tekstu nie będzie, natomiast dziecko moje podało mi link do czegoś, co niewątpliwie zastąpić powinno bardzo skutecznie dziesięć tekstów. A zatem radujmy się: Bóg się nam narodził!

2 komentarze:

  1. Ciarki po plecach mi przeszły jak opowiadała o Przeistoczeniu. Krótko konkretnie, po wojskowemu. Jesteśmy w sumie na wojnie. Mocne to. Dzięki (dziecku też dzięki :)). Budujące.

    OdpowiedzUsuń
  2. @Janosik
    Potwierdzam. Mocne wyjątkowo.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Uprowadzenie Moniki Kern, czyli o tym, dlaczego jestem tu gdzie jestem

          Zanim ostatecznie otworzę dzisiejszy temat, muszę się przyznać do pewnej obsesji. Otóż, jeśli idzie o wszystkie lata III RP, nic...