środa, 19 lutego 2014

Kto nam buduje nową katedrę?

W znakomitej jak zwykle notce „Los Perfectos II”, Gabriel Maciejewski, znany nam tu szerzej, jako Coryllus, postawił kwestię, dlaczego w Polsce osoby świeckie aspirują do telewizyjnego kaznodziejstwa. I ja to pytanie jak najbardziej rozumiem. W końcu, jak sam Gabriel to przypomniał, jakiś czas wspólnie się nad tą kwestią zastanawialiśmy, i nie powiem, że bezproduktywnie. Skoro jednak dziś postanowiłem temat podrążyć, to wcale, jak się domyślamy, nie dlatego, by powtarzać to, co już powiedział mój przyjaciel, ale by dorzucić tu i swoje trzy grosze.
Otóż, zgodnie z zachętą ze strony Gabriela, zajrzałem na stronę Boska TV, i to co mnie uderzyło, to jednak ani nie Tomasz Terlikowski ze swoim wyznaniem, że nie jest w stanie wymienić po kolei wszystkich siedmiu grzechów głównych, ani ów tylokrotnie tu już traktowany z surowością, na jaką sobie – równie wielokrotnie – zasłużył, ojciec-dominikanin Paweł Górzyński, lecz dwie zupełnie inne osoby, mianowicie współautor programu telewizji TVN24 „Szkło Kontaktowe”, Wojciech Zimiński oraz niejaka Katarzyna Olubińska, dziennikarka programu Dzień Dobry, tego samego co Zimiński, TVN.
Dlaczego nie interesuje mnie Terlikowski? Najprościej byłoby odpowiedzieć tu tak jak w tamtych dowcipach o Radiu Erewań: „Bo już mnie interesował”, ale pewnie nie zaszkodzi, jeśli wspomnę, że jest coś perwersyjnie nieprzyzwoitego w pisaniu o kimś, kto niemal na swoim sztandarze wypisał wyznanie, że jego pierwszym grzechem jest nieokiełznane opętanie seksem.
Czemu Górzyński? Powody są mniej więcej te same. Wprawdzie ja nie wiem, jak sobie Górzyński radzi ze swoją chucią, i mało mnie to interesuje, niemniej z różnych innych względów i tu mam poczucie zanurzania się w rejony, gdzie zanurzać się mi zwyczajnie nie wypada. Bo ten wstyd mnie zwyczajnie zabije.
Czy to może znaczy, że Zimiński i ta Olubińska gwarantują tu może cokolwiek ponad to? Nie sądzę, i też tego nie sugeruję, natomiast faktem jest, że oni właśnie stanowią znakomitą odpowiedź na postawione przez Gabriela pytanie – czemu? Otóż powstaje portal o nazwie Boska TV, coś co, jak rozumiem, ma nam dać alternatywę dla Kościoła, którego ten świat ma już tak bardzo dość, a apostołami owej nowej wiary będą ludzie tacy, jak Wojciech Zimiński i ta cizia z Dzień Dobry TVN. Dlaczego oni? Otóż moim zdaniem chodzi o to, by pokazać wszystkim, że Kościół to nie jakaś tępa hołota w tanich, dzierganych przed wiekami, przesiąkniętych naftaliną beretach, ale prawdziwe gwiazdy. Takie niemal jak Kuba Wojewódzki, Mikołaj Lizut, Kazimiera Szczuka, czy Maria Peszek, tyle że „wierzący”.
Bo oto nagle się okazuje, że nie jest tak jak nam się wydawało, że ten Kościół, na którym wyrosło wszystko, został opanowany wyłącznie przez jakieś śmierdzące wiejskie gówno. O nie! Ten Kościół to również i eleganccy, wykształceni i szalenie elokwentni mężczyźni w garniturach, piękne kobiety w eleganckich strojach, księża, którzy nie tylko potrafią opowiedzieć coś o Jezusie, ale również zagadać na temat polityki, a kto wie, czy i nie kultury i sztuki, a każdy z nich – co tu akurat może i najważniejsze – znani z telewizji.
Czy to w ogóle można sobie wyobrazić, że ten Zimiński, ten sam, który każdego wieczora od ponad już pięciu lat sączy swoje czarne słowo przeciwko wszystkiemu, co dobre, niewinne i udręczone, to ktoś kto, nie dość że co niedziela uczestniczy we Mszy Świętej, to jeszcze robi to z pełną świadomością, czym jest wiara i odwaga w jej głoszeniu? A ta lalunia? Kto by uwierzył, że i ona jest z nami? Komu by przyszło do głowy, że ona również każdego wieczora ze swoimi dziećmi klęka do pacierza i prosi o zdrowie dla każdego z nich? To jest dopiero tajemnica! To jest zagadka! A jaka dla nas radość!!! Oto nie jakaś banda brudnych wieśniaków, ale piękna, wykształcona, fantastycznie wystrojona telewizyjna gwiazda.
Gabriel pyta, dlaczego oni się tak do tej telewizji pchają. Otóż tu mam ochotę się z nim trochę nie zgodzić. Otóż oni się tam wcale nie pchają. Na nich Terlikowski z Górzyńskim urządzili łapankę, i ich tam, czy to podstępem, czy za pieniądze, zaciągnęli. Następna będzie Kolenda-Zaleska i Justyna Pochanke, za nią pójdą Jacek Pałasiński i Dorota Gargas. A kto wie, czy już w drugiej kolejce nie ustawiają się Kamil Sipowicz i piosenkarz Skiba. A niby czemu nie? Bo oni niewierzący? Przede wszystkim wcale nie wiadomo, czy niewierzący. Jeśli wierzący jest Terlikowski z żoną, prezydent Komorowski i minister Zdrojewski, nie ma powodu, by owa szczególna droga kulturowego rozwoju była zamknięta dla kogokolwiek. To co się liczy, to szyk i europejska elegancja, a więc to, czego naszemu Kościołowi tak boleśnie brakuje.
Gabriel szydzi z tej bandy uzurpatorów, że oni nie są w stanie przypomnieć sobie siedmiu grzechów głównych, a więc czegoś, co zarówno on, jego żona, jak i jego dzieci, a więc ludzie, którzy przez tyle lat nawet nie byli na Mszy Świętej, znają na wyrywki, jak pory roku, dni tygodnia i miesiące. Otóż, Drogi Gabrielu! To w ogóle nie o to chodzi. Tu walka się toczy o to, byście Wy za żadne skarby świata do Kościoła nie wrócili. Do którego oni w każdą niedzielę zachodzą, by się pokazać tym, którzy też się potrzebują pokazać. Bo w momencie, gdy zademosntrujecie, że to jest również Wasz Kościół, to będzie ich koniec. I stąd ta cała Boska TV. I Bóg mi świadkiem, że nie tylko.

Z pełną pokorą prosze wszystkich, którym ten blog daje codzienną satysfakcję i siły na każdy kolejny dzień, o wspieranie go w jakikolwiek sposób. Bez Waszej pomocy, nie przeżyjemy. Dziękuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O porażkach zbyt późnych i zwycięstwach za wczesnych

       Krótko po pażdziernikowych wyborach rozmawiałem z pewnym znajomym, od lat blisko w ten czy inny sposób związanym ze środowiskiem Praw...