niedziela, 3 marca 2019

Za co Instytut Lecha Wałęsy nienawidzi papieża Franciszka


     Wczorajszy dzień przyniósł nam dwie nadzwyczaj interesujące informacje. Pierwsza z nich jest taka, że dni francuskiego prezydenta Macrona są policzone, jako że minął właśnie kolejny dzień protestów tak zwanych „żółtych kamizelek”, gdzie na ulice Paryża wyległo niemal 5 tysięcy osób. Jednocześnie usłyszeliśmy, że w tym samym czasie w Mediolanie przez miasto przeszła dwustutysięczna demonstracja antyrasistowska, a ja z tego rozumiem, że chodzi przede wszystkim o imigrantów i ich cieżki los w świecie między innymi żółtych kamizelek.
      W tej zatem sytuacji, jak postanowiłem dziś zrezygnować z tarzania się w świecie absurdu i zająć się konkretami. A konkrety są nadzwyczaj konkretne. Ja wiem, że większość stałych czytelników tego bloga korzysta z Internetu w stopniu umiarkowanym, tym bardziej jednak czuję się w obowiązku poinformować, co w trawie piszczy. Otóż proszę sobie wyobrazić, że w ostatnich dniach przeleciała przez owo medium fala szyderstwa pod adresem aktorki Krystyny Jandy z tego oto powodu, że ta, po raz kolejny zresztą, wrzuciła do Sieci kompletnie fejkowy mem, z rzekomym cytatem z prezydenta Dudy, gdzie ten ma mówić, że emigranci to zdrajcy polskiego narodu, dla których nie ma miejsca w Polsce, licząc na to, że dzięki temu przyłoży rękę do ostatecznego pogrążenia rządów Prawa i Sprawiedliwości, a tym samym do odzyskania głównie finansowych wpływów, jakie utraciła  w momencie, gdy nadszedł kryzys roku 2015.
       I oto, proszę sobie wyobrazić, w tym momencie tytuł idioty roku został aktorce Jandzie odebrany przez samego przewodniczącego Wałęsę, który na swoim facebookowym profilu opublikował zdjęcie papieża Franciszka, oraz następujący „cytat”:
      Papież Franciszek mówi dość polskim biskupom i polskiemu Kościołowi. Nie jest rolą polskiego Kościoła bogactwo i uprawianie polityki. Kościół Polski musi być z wiernymi i rozliczyć ogrom pedofilii w polskim Kościele. Media toruńskie są zaprzeczeniem chrześcijaństwa”.
      Oczywiście nigdy nie dojdziemy do tego, by się dowiedzieć, kto jako pierwszy wrzucił to coś do Internetu, jednak dziś, w moim odczuciu, jest to kompletnie nieważne, bo znacznie ciekawsze jest przyjrzenie się reakcjom na ów wpis pana przewodniczącego. Zanim jednak przejdę do rzeczy, chciałbym nieco przybliżyć ów facebookowy portal Lecha Wałęsy. Otóż on tam wrzuca swoje komentarze wręcz kilkanaście razy dziennie, na co otrzymuje dziesiątki komentarzy ze strony swoich fanów, których stanu psychicznego do dziś nie udało mi się ustalić. Był moment, kiedy uznałem, że to wszystko są osoby wynajęte i opłacone przez Instytut Lecha Wałęsy i owa myśl, owszem, była mi bliska... do czasu, gdy zobaczyłem, co się dzieje pod tekstem o Franciszku i jego rzekomej krytyce polskiego Kościoła i nie mogłem nie pomyśleć, że ludzie, z których refleksjami się właśnie zapoznaję, to muszą być dokładnie ci sami fani Przewodniczącego, którzy są tam obecni dzień w dzień, od rana do nocy, przez okrągły rok.
      Proszę sobie wyobrazić, że obok kilku komentarzy popierających Lecha za to, że zwrócił on uwagę na mądre słowa Franciszka, zdecydowana większość stanowi gnojenie Papieża, „tego starego pedofila”, za jego rzekome zakłamanie. Popatrzmy na niektóre z nich:
      To jest lipa, bo niczego takiego nie powiedział i nigdy nie powie, ponieważ sam stoi na czele tego pedofilskiego burdelu”.
      Bzdury ktoś napisał i wszyscy wierzą. Papież Franciszek nigdy tego nie powiedział. On jest jednym z najgorszych satanistów w Watykanie. Ukrywał pedofilów, bo był jednym z nich”.
      O czym on pierdoli, sam niech lepiej uprzątnie wokół siebie, a później niech poucza innych! Pedofile między księżmi to plaga. Jak zacznie się zamykać księży w więzieniach to ta instytucja upadnie”.
      Pierdol bąka niech ci brzdąka. Rolą kościoła jest skubanie otumanionych wiernych z każdej możliwej do oskubania złotówki”.
      E tam. Pierdy. Gdyby nie chcieli Rydzyka to by go wywalili z kościoła”.
      Ocieplenie wizerunku? Jak szef szefów nie może wpłynąć na media w Polsce?
     Ktoś mnie spyta, po ciężką cholerę  przede wszystkim ja znów zajmuję się tym nieszczęśnikiem, a w dodatku jeszcze publikuję jakieś półprzytomne komentarze jego fanów. Otóż odpowiedź jest prosta. Pomyślałem sobie oto, że nic nie zaszkodzi, jeśli zwrócił uwagę na to, kto tak naprawdę stoi po tamtej stronie. Kto to taki, czepiając się kurczowo mitu Lecha Wałęsy, jednocześnie z tak nieprawdopodobną zaciekłością walczy o to, by – jak to pięknie określiła nasza wybitna artystka kina, Agnieszka Holland – było jak było. To są własnie tak naprawdę tacy ludzie. I cokolwiek by oni jeszcze nie powiedzieli, w jakim towarzystwie by się nagle nie pokazali, jakiejkolwiek pięknej idei by nie poparli, oni zawsze pozostaną tym, czym są od początku.
        Ale jest jeszcze coś. W moim przekonaniu, to właśnie oni stanowią trzon projektu, z którym od dłuższego już czasu musimy się tak męczyć. Schetyna to ledwie pionek w ich grze.

Zapraszam wszystkich do księgarni na stronie www.basnjakniedzwiedz.pl, gdzie są do kupienia także i moje książki.
 

1 komentarz:

  1. To nie jest zwyczajny przewodniczacy, to jest Wielki OTUA !

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O porażkach zbyt późnych i zwycięstwach za wczesnych

       Krótko po pażdziernikowych wyborach rozmawiałem z pewnym znajomym, od lat blisko w ten czy inny sposób związanym ze środowiskiem Praw...