czwartek, 28 marca 2019

Ile trzeba zapłacić za porządny film nakręcony na taśmie 8 mm?


      Nie opadł jeszcze kurz po notce, którą zamieściłem tu parę dni temu, a poświęconej Finlandii i jej przewadze nad resztą świata, o Polsce nawet nie wspominając, pod względem osiągniętego poziomu szczęścia, jak RMF podał informację, która znakomicie wręcz uzupełnia zarówno raport ONZ, sytuujący Finlandię własnie na szczycie tej drabinki, jak i – tym bardziej może – moje osobiste na ten temat refleksje. Otóż proszę sobie wyobrazić, że wedle wspomnianych doniesień (pozwolę sobie zacytować):
     Fińska policja zatrzymała pięciu mężczyzn, którzy molestowali seksualnie i gwałcili młodych chłopców. Nagrywali to i zamieszczali nagrania w internecie, a także sprowadzali do Finlandii i rozpowszechniali pornografię dziecięcą.
      Śledztwo w tej sprawie, wszczęte na podstawie informacji ‘zagranicznej agencji’, trwało półtora roku i prowadzone było w 17 krajach, głównie europejskich – ujawniła policja, nie podając szczegółów. Wszyscy aresztowani to Finowie, podobnie jak ich ofiary – sześciu chłopców w wieku od sześciu do 15 lat. Pedofilska szajka działała od 2004 roku do 2018 roku.
      Najłagodniejszą formą molestowania, którego dopuszczono się w Finlandii było pokazywanie ofierze (dziecku) pornografii z udziałem dorosłych, a najokrutniejszą – gwałcenie odurzonego narkotykami dziecka przez 10 godzin – powiedziała inspektor Sanna Springare. Odmówiła bliższych informacji o zatrzymanych.
      Śledczy ujawnili również, że wśród pornografii dziecięcej sprowadzonej przez tę szajkę z zagranicy i rozpowszechnionej było nagranie przedstawiające śmierć maltretowanego dziecka”.
       Jeśli ktoś w tej chwili spodziewa się, że ja zaczną sobie stroić, żarty na temat tego rzekomego szczęścia, które złapało za gardło obywateli tego najszczęśliwszego kraju na świecie, czy tym bardziej zastanawiał się, czy fakt, że inspektor Springare „odmówiła informacji o zatrzymanych” nie dowodzi tego, że owi zatrzymani to katoliccy księża, jest w błędzie. W temacie zarówno rzekomej pedofilii księży i jej wpływu na poczucie szczęścia Finów powiedziałem już wszystko. Dziś interesuje mnie coś zupełnie innego, a mianowicie fragment powyższej informacji – przez redakcję zdecydowanie zlekceważony –  wspominający o nagraniu przedstawiającym zabójstwo dziecka. Jednak zanim do tego dojdę, pewne filmowe wspomnienie.
     Otóż – może ktoś widział, a może nie – jest taki film Joela Schumachera z Nicholasem Cagem, zatytułowany „8 mm”. Mówiąc najkrócej rzecz w tym, że Cage jest prywatnym detektywem, który otrzymuje zlecenie od pewnej bardzo zamożnej wdowy. Mąż tej pani zmarł, a ona, porządkując po nim mieszkanie, znalazła amatorski film pornograficzny, na którym widać coś, co robi wrażenie autentycznego zabójstwa młodej dziewczyny. Ponieważ ów film zrobił na niej duże wrażenie, ona chce, by Cage zbadał sprawę i powiedział jej, czy przedstawiona na filmie dziewczyna została faktycznie zamordowana, czy to tylko inscenizacja na potrzeby różnego rodzaju nieszkodliwych zboczeńców. Cage przyjmuje tę robotę i zaczyna szukać. Reszta filmu to właśnie prowadzące do pełnego napięcia finału poszukiwania, które przypominają schodzenie na najniższy krąg piekła, gdzie okazuje się, że to co widzimy, lub to nawet co sobie możemy wybrazić, to, owszem, mniej lub bardziej brutalna pornografia, nawet z inscenizowanym zabójstwem, natomiast rodzaj oferty pozostaje już tylko kwestią pieniędzy. W tej sytuacji jest tak, że jeśli ktoś jest gotów zapłacić naprawdę duże pieniądze, to za nie dostanie wszystko. I o tym własnie jest ten film. O rynku, który jest gotowy na realizację wszelkich potrzeb, o ile tylko ktoś na samym początku wpadnie na choćby najbardziej niewinny, ale otwierający szeroko różnego rodzaju drzwi, pomysł.
     Oglądałem „8 mm” wiele lat temu, ale to właśnie pamiętam z niego bardzo dobrze, że tu wszystko zaczyna się od zwykłych, sprzedawanych spod lady „świerszczyków”, nawet jeśli z drobną porcją marihuany dla rozluźnienia. Dlatego też ani mnie za bardzo nie zdziwiła owa wrzucona na koniec, niejako półgębkiem, informacja na temat sfilmowanego zabójstwa tego dziecka, ani też sposób, w jaki ten akurat element został potraktowany. Tytuł tekstu RMF brzmi „Odurzone narkotykami dziecko gwałcone przez 10 godzin. Pedofile zatrzymani”, całość ilustrowana jest głupkowatym i całkowicie nieadekwatnym zdjęciem kieszeni spodni, z której wystaje szmaciany miś, a ja się już tylko zastanawiam, czy to, że oni nie dali nam nawet szansy na zastanowienie się nad prawdziwym sensem tego, z czym mamy do czynienia, nie wynika z faktu, że oni jak ognia boją się tego, że mogą zwrócić naszą uwagę na wspomniane przeze mnie wcześniej kręgi, a wraz z nimi pytanie, które się musi wreszcie pojawić: Dlaczego Michael Jackson w swoim Neverlandzie nie trzymał dziewczynek? No a wtedy to dziś już najbardziej intrygujące: Ile zmarły mąż kobiety z filmu Schumachera zapłacił za tę swoją taśmę 8 mm i ile by musiał zapłacić dziś?




Wygląda na to, że w księgarni dziś już wszystko działa jak należy, na wszelki wypadek jednak przypominam, że od kilku dni jest do kupienia moja – pierwsza od grubo ponad już dwóch lat – książka o Brytyjskim Imperium i jego językach, a adres do niej, jak i też do pozostałych, to:
https://basnjakniedzwiedz.pl/ksiegarnia/temat/autor-krzysztof-osiejuk/. Serdecznie polecam.

2 komentarze:

  1. Eeee…. to jakas drobnica. W Norwegii jest akurat sadzony (uznany za chorego na pedofilie - sic!) 40-latek. na razie udowodniono mu 50 ofiar. Byl juz za to sadzony trzy razy wczesniej. Ile razy musi znowu uderzyc by dostac dozywocie?

    https://www.nrk.no/trondelag/overgrepssiktet-familiefar-kan-ha-forgrepet-seg-mot-50-ofre-1.14494477

    Norwegia byla kilka razy uznana za najszczesliwszy kraj do zycia. I nadal jest w czolowce.

    Ma tez swojego, originalnego Breivika

    Z tego szczescia mozna umrzec duchowo i cielesnie

    Ponponka1

    OdpowiedzUsuń
  2. tekst prowokuje potrzebę pokuty i odnawia,i ożywia pokutę jako łaskę do zdalnego pilnowania tych spraw.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O porażkach zbyt późnych i zwycięstwach za wczesnych

       Krótko po pażdziernikowych wyborach rozmawiałem z pewnym znajomym, od lat blisko w ten czy inny sposób związanym ze środowiskiem Praw...