Komputer będę
miał w ciągu, mam nadzieję, paru dni, tymczasem korzystam z uprzejmości - tak tu wygląda procedura – mojej żony, aby
przedstawić swój najnowszy felieton dla „Warszawskiej Gazety”. Gdy chodzi o
zepsuty laptop, wciąż nie mam pewności, czy bardziej opłaci się kupowanie
nowego, czy naprawa starego, zwłaszcza że swoją życzliwą pomoc zaoferował jeden
z Czytelników, jak się okazuje, właściciel serwisu komputerowego. Korzystając z
okazji, dziękuję mu serdecznie właśnie tutaj i jeszcze raz wszystkim tym,
którzy tak serdecznie zaregowali na moją prośbę o pomoc.
Felieton ten piszę w wigilię 30 rocznicy
zbudowania tak zwanego Okrągłego Stołu, która to konstrukcja ostatecznie, w ten
czy inny sposób doprowadziła nas do tego co mamy dziś. I choć dotychczas -
pomijając oczywiście sam przełom lat 80 i 90, kiedy byłem młody i głupi - na tamto
wspomnienie potrafiłem jedynie ziewnąć, to dziś jestem pełen szczególnych
refleksji, o tyle ciekawych, że są one bezpośrednio związane z naszą obecną
sytuacją.
Jeśli jednak ktoś sądzi, że będę
tu dziś analizował popularną opinię, że to z czym mamy w tej chwili do
czynienia to bezpośredni skutek tego, co nam przyniósł tamten geszeft, jest w
oczywistym błędzie. Rzecz bowiem w tym, że moim zdaniem sytuacja w jakiej się -
moim zdaniem nadzwyczaj szczęśliwie - dziś znaleźli, to efekt działań osób,
które, owszem, znalazły się przy Okrągłym Stole, jednak ich zaangażowanie uchroniło
nas przed całkowitym zawłaszczoniem go przez środowiska, idee i osoby, które inaczej
nie pozostawiłyby nam najmniejszych szans na Polskę, którą dziś z pewnymi
jednak sukcesami staramy się dla siebie odzyskać.
Kiedy obserwuję atak, jaki
jest prowadzony już od dobrych kilku lat, a tak bardzo zintensyfikowany w
ostatnim czasie, przeciwko wolnej Polsce, nie mogę nie myśleć, że to jest wynik
tego, co się stało wiosną 1989 roku, kiedy to neoliberalnej międzynarodówce nie
udało się zdobyć monopolu. Proszę sobie tylko wyobrazić, jak wyglądałaby scena
polityczna na początku lat 90, a w efekcie zapewne i dziś, gdyby wówczas przy
tym wyjątkowo podłym meblu nie zasiedli Lech i Jarosław Kaczyński. Pomyślmy, jak
by wyglądały czerwcowe wybory, no i później tworzenie kolejnych rządów, gdyby
oni - a wraz z nimi kilku innych nadzwyczajnie przenikliwych polityków -
postanowiili zbojkotować ten projekt i pozostawili Polskę w rękach Michnika,
Geremka, Kuronia, Wujca, Lityńskiego, Frasyniuka i całej tej bandy specjalistów
od budowania Nowego Wspaniałego Świata.
Ktoś może powiedzieć, że nic by
się nie stało. Oni by sobie razem z Wałęsą wygrali te ustawione na 4 czerwca
wybory, wybrali sobie ten swój komuszo-demokratyczny rząd, a my byśmy po chwili
weszli na scenę i przy okazji kolejnych wyborów przejęli władzę, rozpędzili to
ruskie towarzystwo na cztery wiatry i
Polska byłaby już wtedy wolna.
Przepraszam bardzo, ale jeśli ktoś po tych wszystkich latach wciąż
wierzy w taki hipotetyczny rozwój zdarzeń, musi być słabo przytomny. Wystarczy
bowiem nie tylko wspomnieć tamte wojny gangów, które toczyły się niemal bez
przerwy przez całe lata 90, ale spojrzeć na naszą walkę teraz, dziś, kiedy
wydawałoby się mamy niemal wszystko, a mimo to każdy dzień mówi nam, że nawet
jeśli będziemy wygrywać, oni nie odpuszczą. Nigdy. I wykorzystają każdą szansę,
by nas zniszczyć.
A więc, cieszmy się z Okrągłego
Stołu, a zwłaszcza z tej jednej jego nogi, która okazała się tak pięknie
przycięta.
Zapraszam do osobistego kontaktu pod adresem k.osiejuk@gmail.com
Ładnie Pan to napisał
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piotr
@Peter Szymon
UsuńBardzo mi miło to słyszeć.
To racja. Dobrze ujęte.
OdpowiedzUsuń@Remo
UsuńTo dobrze. Dziękuję.
Bo miałem też różne myśli o tym stole ale teraz widzę że to było włożenie nogi w drzwi.
UsuńTak samo jest z udziałem w wyborach, można nie chodzić, bojkotować ale im o to właśnie chodzi.
@All
OdpowiedzUsuńMoże to i offtop, ale jeśli kogoś interesuje ciekawy, wręcz świetny wywiad obejmujący faktograficzną i systemową analizę fenomenu Adamowicz-PO-samorządy miejskie, to proszę bardzo, naprawdę warto:
https://www.youtube.com/watch?v=OBb2coDN_gM
Nawiasem mówiąc, chętnie doczekałbym takiej fachowości medialnej w TVP INFO.
@orjan
UsuńZ miłą chęcią. Dziękuję. Ale to pewnie dopiero wieczorem, bo mam wnuczkę.
Ja Cię nie mogę.
Usuń@orjan
Usuńobejrzałem to, nosz ja pierdziu.
"ja pierdziu"? Dlaczego nie po polsku? Czy to za sprawą młodego wieku?
Usuń"ja pierdziu".Całkiem sympatycznie,ale i tak nie przebije-"Ja cię nie mogę".
Usuń