poniedziałek, 26 października 2015

Czy uda się nam przegrać wybory?

Skończyły się targi w Krakowie i mam nadzieję, że na jutro przygotuję odpowiednie refleksje. Dziś jednak tekst, który w miniony piątek opublikowałem u Piotra Bachurskiego w „Warszawskiej Gazecie”. Dziś już niemal nieaktualny… ale daję słowo, że tylko niemal. W końcu te 23 procent dla Platformy to nasz wspólny sukces


Kiedy piszę te słowa, jesteśmy już po pierwszej debacie między obecną premier Ewą Kopacz, a Beatą Szydło, a więc premier przyszłą, i już teraz wiemy, że jest więcej niż prawdopodobne, że jeśli Platforma Obywatelska w nadchodzących wyborach utrzyma drugie miejsce, będzie to naprawdę jej duży sukces. Sukces tym większy, że przed nami jeszcze środa, czwartek, no i piątek i należy wierzyć, że sztab pani premier Kopacz, pod kierownictwem Michała Kamińskiego, ów czas wykorzystają jak najlepiej, z takim skutkiem, że kiedy czytelnicy „Warszawskiej Gazety” będą czytać ten felieton, wynik wyborów będzie już praktycznie rozstrzygnięty.
A przecież na rzecz zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości nie pracują wyłącznie Ewa Kopacz ze swoim sztabem, ale również rządowe media, z dziennikarzami TVP na czele, wspierani bardzo aktywnie przez „Gazetę Wyborczą” i powiązane z nią politycznie, towarzysko i emocjonalnie środowiska i osoby.
Ciekawe w tym szaleństwie jest to, że część z nich, całą swoją polityczną i osobistą przyszłość opierała dotychczas na przekonaniu, że w taki czy inny sposób, pod tym czy innym przywództwem, pod tą czy inną nazwą, wspierana przez te czy inne interesy, Platforma Obywatelska rządzić będzie co najmniej do roku 2031, i że przez te wszystkie lata wynajętym przez władzę inżynierom dusz uda się wyhodować taki typ człowieka i obywatela, który jeśli będzie wychodził z galerii handlowej, czy ruszał się sprzed telewizora, to wyłącznie po to, by się wyspać i nabrać siły do pracy na życie, które władza zapewnia. A dziś, widząc, że partia, której oni tak zaufali, praktycznie wystawiła ich do wiatru, poczuli się tak rozżaleni, że nie oglądając się już na nic, atakują swoich ulubieńców niemal z taką samą furią, jak tych, którzy właśnie nadchodzą, by im ostatecznie wybić z głowy marzenia o bezkarności. I nie trzeba się naprawdę wysilać, by znaleźć przykłady tego zachowania. Wystarczy wspomnieć choćby tak dotychczas zdyscyplinowanych funkcjonariuszy, jak Grzegorz Miecugow, Katarzyna Kolenda-Zaleska, Justyna Pochanke, czy niekiedy nawet sama Monika Olejnik, by zobaczyć to wściekłe rozżalenie w czystym technikolorze.
A zatem jest dobrze i pewnie nie miałbym najmniejszych powodów, by się tu w jakikolwiek sposób troszczyć o przyszłość, gdyby nie imponujące wręcz zaangażowanie na rzecz radykalnego zmniejszenia szans wyborczych Prawa i Sprawiedliwości ze strony mediów prawicowych. Zarówno media reprezentowane przez „Gazetę Polską”, jak i te, którymi kierują bracia Karnowscy, czy Paweł Lisicki, no i oczywiście całe towarzystwo skupione wokół Telewizji Republika, stają wręcz na głowie, by każdemu, kto ma ochotę ich traktować poważnie, pokazać że rządy Prawa i Sprawiedliwości, to rządy bezczelnych, aroganckich i przede wszystkim niekompetentnych durniów, przy których to co nam przez osiem lat pokazywała Platforma Obywatelska, to tak zwany pikuś.
Gdyby nie oni i ich wysiłki, spałbym spokojnie, a tak, trzeba się modlić, by tamci okazali się jednak bardziej przekonujący.

Przypominam, że już od kilku dni na stronie www.coryllus.pl można kupować moją najnowszą książkę o ludziach z dziewiątego kręgu. Bardzo polecam.

2 komentarze:

  1. Ja nie umiem ich, tych "naszych", kompletnie zrozumieć. Czy ktoś mądrzejszy ode mnie może mi to wytłumaczyć?

    Wczoraj, już w trakcie programu wyborczego w TVP1, na twitterze niejaki Stanisław Janecki podaje info, że ma zamiar spłodzić tekst dla w Sieci pt. "Rąbanka i kaszanka w PO". Proszę mi powiedzieć, czym się różni ten tytuł od tytułów w Newsweeku, albo czym się różnią okłądki w Sieci od okładek Newsweeka? Ja mu na to odpowiedziałem, żeby nie szli tą drogą, ale mam wrażenie że on kompletnie nie zrozumiał o co mi w zasadzie chodzi.

    OdpowiedzUsuń
  2. @piter
    Tego się wytłumaczyć nie da.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Gdy Ruch Ośmiu Gwiazdek zamawia świeżą dostawę pieluch

      Pewnie nie tylko ja to zauważyłem, ale gdybym to jednak tylko ja był taki spostrzegawczy, pragnąłbym zwrócić naszą uwagę na pewien zup...