wtorek, 27 października 2015

Czy wróżbita Maciej zostanie nowym ministrem zdrowia?

Plan miałem taki, by napisać coś na temat krakowskich targów książki, które się właśnie skończyły, ponieważ jednak mam wrażenie, że wszystko co było do powiedzenia, powiedział już Gabriel, nie za bardzo widzę sens, by się tu jakoś dodatkowo popisywać. Poza tym ostatni dzień wspomnianych targów zbiegł się z dniem wyborów i wszystko wskazuje na to, że nasze marzenia się zrealizowały i przejęliśmy bezwzględną władzę. Przyznam więc szczerze, że dziś bardziej zajmuje mnie to zwycięstwo, a gdy idzie o książki, to już raczej myślę o tym, co będziemy mieli za niespełna dwa tygodnie w Katowicach.
A zatem – zwycięstwo. Oto proszę sobie wyobrazić, że niemal w tym samym czasie, jak red. Gociek opublikował w Internecie swoje zdjęcie w góralskim kapeluszu i podpisem: „Niedorżnięta wataha idzie na myśliwych”, syn mój przyniósł mi jeszcze inne zdjęcie, pod pewnymi względami jeszcze więcej mówiące:


Ja nie wiem, ani co to za historia, ani jaka to okazja, ale wiem, że ono zrobione zostało w tych dniach, i że na nim widzimy prężących się obok siebie naszego Igora Janke, Dominikę Wielowieyską, Andrzeja Morozowskiego i Cezarego „Trotyla” Gmyza. I to jest, moim zdaniem, coś bardzo znaczącego, zwłaszcza na okoliczność tego, co się w minioną niedzielę wydarzyło.
Ale jest jeszcze coś. Otóż nie wiem, czy komukolwiek z nas jest to wiadome, ale istnieje autentyczna telewizyjna gwiazda o sławie przewyższającej nawet zarówno Wojciecha Cejrowskiego jaki i Martynę Wojciechowską jednocześnie, o imieniu Wróżbita Maciej, która zajmuje się, jak sama nazwa wskazuje, wróżbiarstwem i przeganianiem złych duchów, i oto okazuje się, że ów Wróżbita Maciej jest nasz. Proszę rzucić okiem:
No więc pierwszy dzień urlopu. Usiadłem wygodnie w swoim fotelu i przeglądam internet. No i co znajduję? Jeden artykuł o tym jak wróżbita Maciej może być katolikiem? Drugi artykuł o tym, że ten wróżbita kilka godzin po wyborach oznajmił, że był za PiSem, by zyskać sympatię. Trzeci o tym, że dokonałem 'coming out' i pierwszy raz powiedziałem, że jestem katolikiem. Nie zamierzam się tłumaczyć, bo niektórzy dziennikarze piszący te artykuły mają iloraz inteligencji równy stwierdzeniu, że ‘wróżbita Maciej wróży z kuli’ - też tak dziś o sobie przeczytałem wink emoticon. Ale nie lubię głupoty i ingerencji w moje poglądy. W moje życie. Od początku kariery telewizyjnej pojawiam się wszędzie z krzyżem na szyi. Ile razy słyszałem, że mi nie należy się ten krzyż. Że nie należy mi się miłość Boga. Bo zajmuję się magią. Jaką dokładnie? Na czym polega ta magia? Jestem tarocistą z powołania, który ma za zadanie pomóc. Jeśli pomagam ludziom znaleźć pracę, wyjść z choroby lub wskazuję realne możliwości, by osiągnąć cel, uniknąć nieszczęścia - to jest to grzech? Od kiedy pomoc jest grzechem? Jestem przeciwny takim praktykom jak uzdrawianie. Jestem przeciwny rytuałom i magii. Zajmuję się uczciwie swoją pracą i wykonuję ją najlepiej jak potrafię. To wiecie Wy - ci, którzy śledzą moje programy. A za dziennikarzy mi wstyd. Bo nie znają mnie, mojej pracy, nie wiedzą czym jest tarot. Nie mają pojęcia jak wygląda praca współczesnego tarocisty. Mają wiedzę na poziomie wiedzy gimnazjalistów. To jest smutne co piszę. Ale tak jest. Proszę słuchać moich audycji radiowych, oglądać moje programy i czytać moją książkę. Ale po co jeśli można poczytać Pudelka? Wiedzy brak. Brak wiedzy o tym jakie ja mam na to wszystko spojrzenie. Uważam, że Bóg chciał dać mi dar, bo gdyby nie chciał, nie dałby go. Gdyby był grzechem, by odebrał. Jeśli odniosłem takie sukcesy jakie odniosłem, idę widocznie dobrą drogą. Mam czyste sumienie i nie życzę sobie, by ktokolwiek w nie zaglądał. Podobnie nie życzę sobie, by ktoś zaglądał w moje poglądy polityczne. Jakiś czas temu udzieliłem wywiadu pewnemu dziennikarzowi. Powiedziałem w nim wprost, że jestem za PiSem. Nie został on wyemitowany, bo widocznie nie podoba się komuś ta cała sympatia względem PiSu. Gdybym powiedział, że jestem przeciwko, pewnie by to wyemitowali. To się nazywa nagonka na PiS praktykowana przez idiotyczne media. Przed tym jeszcze jak Andrzej Duda został Prezydentem, byłem za nim. I o tym głośno mówiłem. Tak, byłem. No i co? Nikt mi tego nie zabroni. Nikt mi nie zabroni również miłości do Boga. Od lat mówię w telewizji i w mediach, że jestem katolikiem. Ale widocznie muszę mówić to częściej. No i tak będzie”.
Ktoś powie, że teraz czas na komentarz. Zarówno do tego zdjęcia jak i powyższego oświadczenia. I owszem, komentarz będzie. W postaci pewnej wypowiedzi pewnego znanego nam zapewne człowieka. Przepraszam bardzo zarówno pana Igora Janke, jak i Cezarego Trotyla, ale też samego Piotra Goćka w góralskim kapeluszu i całą resztę, ale ja dziś mam taki nastrój, że nie bardzo widzę różnicę. I o niczym innym nie marzę, by on już jak najszybciej wreszcie poszedł odsiadywać jak by nie było, o ile się nie mylę, prawomocny wyrok, a oni wzięli się za jakąś uczciwą robotę. I żeby w ten sposób Polska wyszła z tej strasznej ruiny, przeciwko której w minioną niedzielę wszyscy głosowaliśmy.



Przypominam, że w księgarni u Coryllusa pod adresem www.coryllus.pl jest już do kupienia moja nowa książka, zatytułowana “29 wypraw na dziewiąty krąg”. Polecam serdecznie.

2 komentarze:

  1. Z jakiej daty to zdjęcie?
    Zasadniczo syf i zlizywanie sobie sławy z pysiów przez "niepokornych".

    OdpowiedzUsuń
  2. @wnuk Kazimierza
    Z zeszłego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

The Chosen, czyli Wybrani

          Informacja, że PKW, po raz kolejny, i to dziś w sposób oczywisty w obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich, odebrała Prawu ...