piątek, 1 lipca 2011

Szmaty

Minione dni sprawę Katastrofy Smoleńskiej stawiają w świetle szczególnym. Szczególnym nie dlatego, że oto dowiadujemy się rzeczy, o których wcześniej nie słyszeliśmy, czy których nie mogliśmy się spodziewać, ale z tego powodu, że przez te dwa niezwykle dni wszystkie te dotychczas tak porozrzucane informacje otrzymaliśmy w formie usystematyzowanej i bardzo solidnie uporządkowanej. To czego się właśnie dowiedzieliśmy, robi wrażenie może jeszcze większe z tego powodu, że, jeśli wsłuchamy się w reakcję Systemu na to co przedstawił Antoni Macierewicz i jego zespół, możemy nabrać jeszcze tylko większej pewności, że oni nie mają już na swoją obronę dokładnie nic. Czy to znaczy, że System milczy, lub że zakłopotany przestępuje z nogi na nogę? Ależ nie. Oni nie znają ani zwykłego wstydu ani nie wyższego sumienia. Więc oczywiście stoją z podniesionymi głowami i tak jak dotychczas odprawiają swoje zaklęcia. Tyle że przy okazji nie potrafią ukryć czegoś, co nawet im nie jest obce – mam tu na myśli zwykły ludzki strach.
Konferencja Zespołu i sposób w jaki ona została zorganizowana, nie pozostają wątpliwości co do szczególnej staranności, z jaką Antoni Macierewicz i współpracujące z nim osoby podeszły do sprawy. Sama prezentacja oczywiście została przeprowadzona – jak to zwykle bywa – raz lepiej raz gorzej, natomiast czas, jaki dano zgromadzonym na niej dziennikarzom na zadawanie pytań, był wystarczająco długi, a swoboda ich zadawania wystarczająco duża, żeby każdy z nich, byle tylko odpowiedni przygotowany, mógł, jeśli tylko by chciał i potrafił, obrócić ów pokaz determinacji w wyjaśnieniu przyczyn tamtego nieszczęścia sprzed roku w autentyczny pył. Jeśli tylko którykolwiek z obecnych na prezentacji dziennikarzy podzielał – a myślę, że takich było grono dosyć liczne – tak chętnie i powszechnie dziś wyrażaną w mediach opinię, że prace Zespołu to uzurpacja i popis niekompetencji, nie miał żadnego problemu z tym, by stanąć i skutecznie Antoniego Macierewicza ukarać za jego rzekomą butę i polityczne chuligaństwo.
Tymczasem, co mogliśmy wszyscy obejrzeć bardzo wyraźnie podczas telewizyjnej relacji, żaden z nich, choćby na krótką chwilę nie potrafił ani Antoniego Macierewicz, ani biorącego udział w tej konferencji Jarosława Kaczyńskiego zmusić nawet nie do wycofania się ze swoich ewentualnych kłamstw i manipulacji, ale wręcz do pokazania choćby lekkiego zaniepokojenia. Przez cały pierwszy dzień i przez wszystko to, co mieliśmy okazję oglądać dzisiaj, żaden z nich nawet nie mrugnął okiem, by dać powód do przypuszczeń, że gdzieś coś przegapił, lub zaniedbał.
Oczywiście ktoś powie – a ja też nie mam szczególnego powodu, by ten argument lekceważyć – że trudno się spodziewać, by ta banda gówniarzy, którzy ledwo co zostali poinformowani, że są ważnymi dziennikarzami, była w stanie wchodzić w polemikę czy to z Antonim Macierewiczem, czy Jarosławem Kaczyńskim. Nie ma bowiem takiej możliwości, by jakaś tefaunewska lalunia, czy jeden z drugim zezowaty i sepleniący syn swojego tatusia, czy młodszy brat swojego starszego brata, lub kolega czyjegoś syna, wiedzieli cokolwiek więcej ponad to, ze trzeba być bezczelnym i pchać się w każde drzwi. No ale przecież oni mają swoich szefów, a ci szefowie mają swoich z kolei szefów, a nad nimi wszystkimi stoi potężny System, i chyba wszyscy oni są w stanie zorganizować wszystko tak, żeby Antoni Macierewicz z jego kłamstwami dostał po głowie od razu na miejscu i na oczach czekającego na ten piękny moment tłumu. A więc jeśli dziś okazuje się, że ani ta dzidzia ani mały Kazio nie potrafią, to niechby animatorzy tej całej agresji wysłali tam może kogoś naprawdę przeszkolonego, choćby takiego Grzegorza Miecugowa. Z tych jego popisów, które on dziś przedstawia u siebie w studio możnaby sądzić, że on akurat z całą pewnością potrafiłby stawić czoła tej prawdzie, która mu aż tak bardzo nie pasuje. Czyż nie?
Jednak z jakiegoś powodu – a myślę, że każdy z nas wie, co to za powód – na prezentację prawdy o Smoleńsku System posłał Dzidzię i Kazia. Miecugow, a z nim cała ta banda wybitnych jak sto diabłów, jak to wiemy już od ponad roku, lotniczych ekspertów, poczekali bezpiecznie w tefauenowskiej stołówce, a jak nadszedł odpowiedni czas, to przyszli i pokazali światu, jacy są ważni. Przepraszam bardzo, ale ten rodzaj tchórzostwa zasługuje w najlepszym razie na wzruszenie ramionami. To jest bowiem ten rodzaj bohaterstwa, z jakim każdy z nas miał do czynienia jeszcze pewnie przedszkolu, gdzie od czasu do czasu pojawiał się jakiś niedzielny rycerz, który robił się szczególnie mądry i dzielny dopiero po powrocie do domu przed lustrem. A kiedy sytuacja wymagała od niego reakcji szybkiej i odważnej biegł na skargę do pani.
Co za szmaty! Ledwo skończyła się owa niezwykła prezentacja, a Antoni Macierewicz pozostawił po niej tę smutną zbieraninę wyłącznie w formie zwłok, nagle okazuje się, że dopiero teraz rozpoczęła się prawdziwa debata. Bo Macierewicz akurat dzięki Bogu poszedł do innych zajęć i jest szansa że się przynajmniej przez jakiś czas nie pojawi.
Co za szmaty! Oglądam i słucham tego Miecugowa i tych dwóch podobno pilotów, których System wygrzebał gdzieś w swoich archiwach, by powiedzieli, jak to każde słowo Macierewicza to bzdury i brednie, i brakuje mi już tylko tego, by któryś z nich powiedział coś w stylu: "Gdybym tylko miał okazję, to bym temu Macierewiczowi pokazał gdzie raki zimują... tylko, że jakoś, matko, straszno". I jest mi z tą myślą bardzo dobrze. Bo wiem jedno. Oni się muszą bać już nawet nie bardzo, ale wręcz panicznie. Gdyby było inaczej, my akurat nie bylibyśmy w tak radosnych nastrojach. A to że przyszłość aż tryska ostatecznym tryumfem prawdy, widać dziś jak na dłoni.

Wszystkich, którym powyższy tekst się spodobał, proszę serdecznie o łaskawe wsparcie tego bloga pod podanym obok numerem konta. Dziękuję.

17 komentarzy:

  1. @ toyah

    Swietna wczoraj byla Anna Fotyga w Polsacie. Jakas cizia starala sie ja poskubac, ale pani minister nie dla jej zadnych szans. Rownie dobrze poradzil sobie z rozjuszona Olejnik Andrzej Urbanski. Az przyjemnie bylo patrzec. Szkoda tylko, ze inni wyslannicy PiS do mediow sa mniej sprawni.

    Natomiast hitem dnia byl Tomczykiewicz. Oswiadczyl, ze Biala Ksiega jest stanowiskiem partii, w zwiazku z czym on woli poczekac na (uwaga!) obiektywny i bezpartyjny raport Millera. Zapytany, czy nie uwaza, ze Miller prowadzi sledztwo we wlasnej sprawie odparl (uwaga!), iz to zostanie ocenione po opublikowaniu raportu.

    Jak to mozna zglupiec ze strachu.

    OdpowiedzUsuń
  2. @Toyah
    Z tego co obserwuje to oni sie wcale nie boja.
    Sa pewni swego jak nigdy dotad.
    Biora wszystko,ostatnio "Rzeczpospolita".
    Bo wiedza,ze polacy tworza juz tylko zbiorowisko zmanipulowanych pozytecznych idiotow.
    Ta garstka ktora sie jeszcze opiera nawet do lasu nie bedzie mogla uciec(patrz komentarz powyzej)

    OdpowiedzUsuń
  3. @piotrgiz
    Informuję Cię, że Twoje komentarze będę stąd regularnie usuwał. Nie dlatego, że one są jakoś szczególnie niecenzuralne. Bo nie są.
    Przyczyna jest inna. Otóż Ty jesteś jak na nas tu spędzających czas zbyt inteligentny i poziom Twoich komentarzy wprawia wielu z nas w bardzo niezręczne zmieszanie.
    Boję się, że jeśli ja Ci tu pozwolę hasać, może kiedyś dojść do tego, że podczas gdy Ty będziesz na nas ćwiczył swoją błyskotliwość, to część z ludzi odwiedzających ten blog położy uszy po sobie i zawstydzeni stąd pójdą. A tego bym chciał uniknąć.
    Nie gniewaj się, ale my jesteśmy ludźmi prostymi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. @toyah

    Na wstępie proszę o wybaczenie za ostatnią moją 'niebytność' - ale była ona tylko fizyczna. Metafizycznie wciąż jestem i czytuję jak tylko czas pozwoli. Muszę jednak nadrobić zaległości i archiwum dokładnie zgłębić.

    Teraz tylko na wpół zjadliwie i wymownie - miał Pan zacny zamiar odstawić teleodbiornik do szafy (ekranem do ściany) - i jak widzę nic z tego nie wyszło. A szkoda. Po cóż się tą propagandą przejmować? Ja wciąż nie śledzę poczynań propagandy zepołu V kolumny M-W-T (Michnik-Walter-Tusk), a i tak wiem codziennie co pokazali. Każdego dnia to samo. Ale rozumiem, że zaciąg blogerski tego wyzwania wymaga.

    Cóż życzę tymbardziej dużo zdrowia. Tego psychicznego zwłaszcza.

    Z gorącymi pozdrowieniami!
    mmm

    OdpowiedzUsuń
  6. @MindFlyer
    Dziękuję za życzenia i troskę. Jestem pewien, że sobie poradzę.

    OdpowiedzUsuń
  7. @Tadeusz1965
    Bo Fotyga, wbrew stanowisku propagandy, jest bez zarzutu.

    OdpowiedzUsuń
  8. @tobiasz
    "Polacy" należy pisać z dużej litery. Nawet jak się ich nie lubi.

    OdpowiedzUsuń
  9. Z tym tefałenem sprawa jest dziwna i ciekawa zarazem. Otóż ja, podobnie jak kiedyś toyah (nie wiem czy teraz też, więc się reasekuruję), uważam, że stacja ta jest najbardziej profesjonalną telewizją informacyjną w Polsce. Nie mówię, że najwiarygodniejszą, choć w tej konkurencji też stoi wysoko, ale po prostu najlepszą. To raz.

    A dwa to to, że do tej firmy aplikuje ze swoimi miliardami no i poglądami na świat. Przypomnę tylko, że 1 września ub. roku na miejsce prezesa Piotra Waltera wszedł niejaki Marcus Tellenbach, dotychczas przewodniczący rady nadzorczej Sky Na to miejsce wkracza magnat całą gębą, Rupert Murdoch.Media branżowe i nie tylko poinformowały ostatnio o zmianach w składzie zarządu TVN. Od 1.IX. ze stanowiskiem żegna się dotychczasowy prezes, Piotr Walter, a jego miejsce zajmuje Szwajcar Marcus Tellenbach, dotychczasowy przewodniczący rady nadzorczej Sky Deutschland, spółki kontrolowanej przez News Corp. Ruperta Murdocha.

    Już choćby z tego pierwszego powodu warto oglądać TVN i patrzeć, zamiast narzekać i wyklinać. A nuż coś ciekawego się zobaczy i usłyszy.

    Tak uważam ja, don esteban, który od 3 lat ma tylko jedynkę i dwójkę a od roku nie ma telewizora.

    OdpowiedzUsuń
  10. @Toyah
    konferencje oglądałem z doskoku i też mnie zastanowiło, że pytania dziennikarzy jakieś takie miałkie bez jaj...
    Zgrabnie to zobaczyłeś.
    No to kula śnieżna się toczy mimo, że w kalendarzu lato.
    Będą próbowali odpalić swoją bombę (Millerowską) ale nagi faktom nie ma jak zaprzeczyć.
    Na razie pobawią się swoim unijnym bączkiem.
    Zapas pieluch z pewnością mają, jak już wspominałem - gacie brązowe a to cholernie nieprzyjemne uczucie.

    OdpowiedzUsuń
  11. @don esteban
    Oczywiście że oni są wciąż najlepsi. Inna sprawa że ja, mając jednak pewną perspektywę, twierdzę, że oni ostatnio są tak amatorscy, jak nigdy dotąd. Ci głupi, fatalnie ubrani, nie umiejący mówić i zezowaci dziennikarze, te lale coraz bardziej przypominające swoje koleżanki z Polsatu - to już jest prawdziwy dramat. Jedynie propaganda wciąż działa bez zarzutu. Tu są wciąż mistrzami.

    OdpowiedzUsuń
  12. @raven59
    To nie chodzi nawet o to, że oni zadawali kiepskie pytania. Problem w tym, że przy Macierewiczu nawet Urban z Michnikiem by nie dali rady, a co dopiero taka szmata jak Miecugow, nie mówiąc już o jakichś dzieciach.
    Dlatego się pochowali. Bo wiedzieli, że nie ma się co stawiać. A teraz się wymądrzają.

    OdpowiedzUsuń
  13. @Toyah
    Zawstydziles mnie.Za blad przepraszam.Co do reszty to nie jest tak,ze nas nie lubie.
    Nie moge tylko pojac jak mozna dac az tak soba manipulowac i popierac te rzadzaca holote.
    Jeszcze rok temu wierzylem w wygrana PiS w nadchodzacych wyborach.
    Teraz nie mam juz zludzen.
    Jesli po takiej tragedii jak mord w Smolensku wybory prezydenckie wygrywa taka miernota a notowania PO maja sie jak najlepiej to jak inaczej nazwac nas,Polakow jak nie zbiorowiskiem? Bo na okreslenie Narod trzeba zasluzyc.
    Teraz juz mozesz mnie zbanowac:)
    Dobranoc

    OdpowiedzUsuń
  14. @tobiasz11
    Na Węgrzech ta banda durniów doprowadziła kraj do ruiny, i kiedy już wszyscy wiedzieli, o co chodzi, i tak wygrali. Jak się okazało, tylko po to, by za parę lat wygrał Orban. I to wygrał tak jak wiemy.
    Ludzie są tylko ludźmi. A my zachowajmy skromność.

    OdpowiedzUsuń
  15. @Toyah

    Tak to widzisz. Hmm... Pochowali się ze strachu i z braku wymyślenia riposty. Czy ja wiem?
    Coś mi się wydaje, że oni są już tak pewni swego, że mają to wszystko w dupie.
    Mają za sobą pieniądze, a to liczy się najbardziej. Choćby tego cwaniaka z Krakowa, co wysupłał 80 mln i kupił Rzepę. A wszyscy w branży wiedzą, że tak na prawdę kupiło PO.
    I oni się mają martwić Maciarewiczem i jego raportem? To już pozamiatane i w ogóle stare dzieje. Etykiety są już poprzylepiane. Przecież to przyszli pacjenci psychiatrii, więc po co marnować siłę dziennikarską.

    I muszę Ci powiedzieć, gdy tak rozglądam się dookoła, to oni chyba naprawdę mają pozamiatane.
    JK odpuścił już te wybory, pozwalając by wino przemieniło się po 4 latach w ocet, i na jesieni będzie: 42% PO, 36% PIS, a reszta dla przystawek.
    Tak właśnie czarno to widzę.

    Obym się, cholera, mylił.

    OdpowiedzUsuń
  16. @jazgdyni
    Oczywiście że się mylisz. Dokładnie tak samo jak z nazwiskiem Macierewicza. Inna sprawa że nastrój Ci się zmienia tak, że mężczyźnie w Twoim wieku to zwyczajnie nie przystoi.

    OdpowiedzUsuń
  17. @Toyah

    To zboczenie zawodowe (part of crisis menagement).
    Muszę rozważać wszystkie opcje. Nawet te najgorsze (risk assestment).

    Ale przecież wiesz, że duszą i sercem jestem ciągle radyklano-anarchizującym optymistą.
    I wiem, że prędzej, czy później wygramy.

    Wolałbym oczywiście prędzej.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

The Chosen, czyli Wybrani

          Informacja, że PKW, po raz kolejny, i to dziś w sposób oczywisty w obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich, odebrała Prawu ...