O wybryku aktorki Kurdej-Szatan
zamierzałem tu już napisać kilka dni temu, jednak po kilku zdaniach wstępu,
uznałem że to nie ma sensu i to co napisałem wywaliłem w kosmos. Jak się jednak
okazuje stara prawda, że co ma wisieć nie utonie, to jednak faktycznie prawda i
oto pojawił się bardzo wyraźny powód, bym dla owej nieszczęsnej kobiety i jej
sytuacji jakieś miejsce tu jednak znalazł. Jestem pewien, że większość z nas
zna doskonale tło całego zdarzenia, na wszelki wypadek przypomnę. Otóż pani
Kurdej-Szatan obejrzała gdzieś w Sieci jakiś fejkowy film na którym polskie
służby graniczne rzekomo znęcają się nad jakimś dzieckiem próbującym sforsować
granicę z Białorusią i dostała takich nerwów, że na swoim profilu na
Instagramie zamieściła coś takiego:
„KURWA !!!!!!!!!! KURWA
!!!!!!!!!!!!!!!! Co tam się dzieje !!!!!!!! To jest kurwa ‘straż graniczna’
????? ‘Straż’ ?????????? To są maszyny bez serca bez mózgu bez NICZEGO !!!!
Maszyny ślepo wykonujące rozkazy !!!!! Kurwa !!!!!! Jak tak można !!!!!!! Boli
mnie serce boli mnie cała klatka piersiowa trzęsę się i ryczę !!!!!!!
Mordercy !!!!! Chcecie takiego rządu wciąż ????? Który zezwala na takie rzeczy
wręcz rozkazuje tak się zachowywać ??????? Kurwa !!!!!!!!”
Czemu tak naprawdę ona to zrobiłą, tego
nie wiemy i wiedzieć nie będziemy. Czy ona rzeczywiście tak się zdenerwowała?
Możliwe. Czy była pijana i od tego pomieszalo się jej w główce? Też
niewykluczone. A może po prostu uznała, ze jest dobry moment, by popisać się
swoją bezkompromisową wrażliwością i zabłysnąć w towarzystwie. Całkiem
prawdopodobne. Faktem jest, że ów wybuch zrobił pewną medialną karierę, w następstwie
czego, zanim Kurdej zorientowała się, że popełniła błąd i wpis usunęła, on już
został wielokrotnie powielony i okazało się, że jest problem. Dziś jest tak, że
nie dość że TVP zakończyła z Kurdej współpracę, co, jak się dowiadujemy, może
ją kosztować stratę 5 tys. zł dziennnie, podobny ruch zapowiada Polsat, to jeszcze
na jej biedną głowę wlazł prokurator i diabli wiedzą, co z tego wyniknie.
Widząc co się dzieje Kurdej, najpierw ostrożnie przeprosiła za użycie brzydkich
słów, a następnie, czując że to zbyt mało, wydała kolejne oświadczenie, w
którym już ze łzami w oczach przeprosiła za wszystko i zapewniła, że ona polskie
służby graniczne bardzo szanuje, jest im wdzięczna za ich ciężką pracę i bardzo
prosi, by oni nadal strzegli polskich granic.
To jest najnowsze doniesienie, a
jednocześnie powód, dla którego postanowiłem jednak o Kurdej-Szatan tu napisać.
Otóż prawicowe media, w reakcji na oświadczenie Kurdej, wpadło w prawdziwą
ekscytację, przede wszystkim szydząc z niej, że patrzcie państwo, jak to ja
prezes Kurski postawił do pionu, ale również przytaczając całą serię komentarzy
internautów, którzy na Kurdej nie pozostawiają suchej nitki, informując ją, że
skoro jest taka głupia, to niech teraz cierpi. Wspomniane media cytują kolejne komentarze,
często nadzwyczaj brutalne, a wszystko z sugestią, że Internet ocenił postawę
Kurdej właściwie, a w szczerość jej przeprosin nie wierzy i ma je głęboko w
nosie.
A ja, proszę sobie wyobrazić zajrzałem we
wspomniane miejsce, przeczytałem serię owych komentarzy i okazuje się, że
sytuacja jest o wiele bardziej interesująca. Otóż zdecydowana większość reakcji
na oświadczenie Kurdej to nie pełen satysfakcji rechot tak zwanych „prawych”,
ale to są głosy osób, dla których ona dotychczas była pierwszej bróby gwiazdą i
bohaterem. Tam nie ma niemal nic innego jak pełne wściekłości rozczarowanie, że
ona się dała zastraszyć „nazistowskim PiSdzielcom” i przez swoje tchórzostwo i
koniunkturalizm zniszczyła tak piękną historię. W pewnym momencie można było
odnieść wrażenie, że ci ludzie, zanim ona się wycofała ze swoich słów, zdążyli
sobie je oprawić w ramki i powiesić nad łóżkiem.
Czytam te komentarze i mam wrażenie, że
wreszcie udało mi się uzyskać odpowiedź na od pewnegpo czasu dręczące mnie – a wiem,
że nie tylko mnie – pytanie, czemu politycy związani z opozycją zachowują się
jakby postanowili postanowić zbiorowe samobójstwo. Czemu wszystko to co oni
robią, próbując odzyskać władzę, jest tak bardzo pozbawione nie tylko logiki,
ale zwykłego instynktu samozachowawczego? Z pewnością nie raz zachodziliśmy tu
w głowę, czemu nawet w sytuacjach, w których naprawdę wypadałoby zachować
szczególną czujność, oni nie dość że sami szarżują wręcz nieprzytomnie, to
jeszcze z owego szarżowania uczynili metodę. Czemu wreszcie Donald Tusk, a więc
ktoś kto wydawało się został tu wezwany, żeby zrobić porządek z najgorszym
elementem w partii, tak by oni przestali ją ciągnąć w dół i przynajmniej
zaczęli robić wrażenie, że są elementem poważnej polityki, zachowuje się
jeszcze głupiej i jeszcze bardziej irracjonalnie od Sławomira Nitrasa, Borysa
Budki, czy Michała Szczerby.
Otóż, czytając pełne wściekłego
rozczarowania reakcje pod oświadczeniem Kurdej-Szatan, dochodzę do wniosku, że
my zwyczajnie nie mamy pojęcia, jak bardzo ów elektorat, na wezwanie którego
Donald Tusk wrócił do Polski, nie życzy sobie jakichkolwiek cywilizowanych
gestów ze strony swoich przywódców. My sobie nie zdajemy sprawy z tego, jak
bardzo dla nich każde wypowiedziane przez Kurdej-Szatan słowo stanowiło
potwierdzenie tego, że ich życie ma sens. Mam nagle bardzo silne przekonanie,
że być może nawet 90% sympatyków Platformy Obywatelskiej, to nawet nie tyle
ludzie którzy nienawidzą PiS-u, ale to są ludzie, dla których cały świat to ta
wywrzeszczana na cały świat „KURWA!”. To są ludzie, którzy rzeczywiście, słysząc
wiadomość że Jarosław Kaczyński jest chory, upijają się ze szczęścia, w przekonaniu, że tym razem on już na pewno
umrze. To są ludzie, których Barbara Kurdej-Szatan, wycofując się ze swoich słó
na temat polskich żołnierzy, zdradziła.
Jakie płyną z tego wnioski. Otóż wniosek
jest moim zdaniem jeden. Platforema Obywatelska – bo tak naprawdę można mówić
tylko o niej – jeśli idzie o prowadzenie polityki, ma bardzo ciasno związane
ręce. Wspomniany Donald Tusk, ale też wszyscy jego bardziej i mniej eksponowani
medialnie rycerze, nie mają absolutnie jakiegokolwiek innego wyjścia, jak
zachowywać się jak banda skończonych idiotów. I nawet jeśli założymy, że większość
z nich to wcale nie są wieksi durnie od ich kolegów z PiS-u, to oni – nie będąc
właśnie głupi – wiedzą, że element, który oni sobie przez te wszystkie lata
wychowali, jest tak straszliwie moralnie i intelektualnie zdemoralizowany, że
on zwyczajnie nie zniesie choćby jednego kroku wstecz. Dziś, jak widzimy i słyszymy,
prawdopodobnie pod wpływem nowych rozkazów z Niemiec, zarówno Donald Tusk, jak
i wielu polityków opozycji, zadeklarowało warunkowe poparcie dla polityki,
którą polski rząd prowadzi wobec kryzysu na granicy. Z tego co sam zdążyłem
zaobserwować, jedyne głosy tak zwanego „rozsądku” pojawiły się ze strony Janiny
Ochojskiej, Sylwi Spurek, oraz Wielkiej Trójcy. Głupio mi to mówić, ale
ponieważ póki co mamy tak zwaną demokrację, mamy też wybory, a skoro tak, to są
małe szanse, by Ochojska, Spurek, Onet, TVN24, oraz Agora były w stanie stworzyć
siłę polityczną, która zagospodaruje elektorat wypluty przez Platformę
Obywatelską i pozbawi Prawo i Sprawiedliwość parlamentarnej większości. No bo
co by to miała być za siła? Partia pod nazwą Kurwa?
PS. Tak się składa, że w związku z dzisiejszym świętem, uznaliśmy za stosowne udać się w rejony sprawdzone i do niedzieli będę w Przemyślu. W związku z tym, spotkamy się dopiero w poniedziałek. Pozdrawiam świątecznie.
cytat: ... jedyne głosy tak zwanego „rozsądku” pojawiły się ze strony Janiny Ochojskiej, Sylwii Spurek, oraz Wielkiej Trójcy.
OdpowiedzUsuńJa myślę, że ujęcie w cudzysłów słowa 'rozsądek', a nawet poprzedzenie go zwrotem 'tak zwany' zawdzięczamy Twojej wrodzonej delikatności.
Dla mnie te manifestacje to podkulenie ogona - bez cudzysłowu.
Gdyby te wymienione osoby rzeczywiście korzystały z rozsądku, to powinny zażądać od Komisji Europejskiej i od TSUE i itp. natychmiastowego ZAWIESZENIA wszelkich procedur przeciwko Polsce, aż Łukaszenka z Putinem odczepią się. Istotna część śmiałości i planów tych wschodnich dżentelmenów bierze się bowiem z wewnątrz-polskiej i z unijnej dywersji przeciwko Polsce robiącej Jej FAŁSZYWĄ opinię chorej i opuszczonej w oczach różnych ścierwojadów i drapieżników.