sobota, 5 października 2013

Zabić Gila

No i kiedy wydawało się, że kłamstwo ostatecznie i nieodwołanie tryumfuje, wszystko się popruło, i z tak starannie szytej intrygi nie została nawet jedna nitka. Portal TVN24, a jak się domyślam, również telewizja, opublikował wiadomość, że oto w komputerze księdza Gila znaleziono materiały pornograficzne o tak niewyobrażalnej drastyczności, i w tak niewyobrażalnych ilościach, że prawdopodobnie mamy do czynienia z rekordem świata. Czytamy te rewelacje, a tymczasem ksiądz Gil siedzi w swojej wiosce u rodziców i powtarza, że jest całkowicie niewinny, a wszystkie medialne doniesienia to wynik ciężkiej i okrutnej prowokacji.
Dlaczego uważam, że dzisiejszy tekst w TVN24 to gwóźdź do trumny tego niebywałego przekazu? Otóż po raz nie wiadomo który, wszystko się zaczyna i kończy na starej, sprawdzonej zasadzie: Co za dużo, to niezdrowo. Ja rozumiem, że przychodzi jakieś biedne dominikańskie dziecko i mówi, że ksiądz Gil je obmacywał za cukierki, a potem w komputerze księdza śledczy znajdują dziesięć, sto, niech będzie i pięćset zdjęć rozebranych małych chłopców. Ja bym to przyjął. Zdarza się. Nawet wśród księży. Nawet wśród nauczycieli. Co ja mówię nauczycieli? Nawet wśród ministrów rządu i sędziów. Natomiast, kiedy ja czytam o tych 86 tysiącach zdjęć, o tym nielegalnym pistolecie, o tych jakiś prochach, które znaleziono u niego na plebanii, to… przepraszam bardzo, ale ja mam już prawie 60 lat i mnie nie można robić w durnia ot tak sobie.
Jest sobie ten ksiądz na dalekiej Dominikanie, od wielu lat gwałci te dzieci, grozi im bronią, terroryzuje całą okolicę, w pewnym momencie wyjeżdża na wakacje do Polski, i nagle po miesiącu okazuje się, że któreś z tych umęczonych przez niego dzieci idzie na policję i wszystko ujawnia. A cóż takiego się stało, że po tylu latach ta zmowa milczenia została przerwana? To tylu lat trzeba było, żeby specjaliści od pornografii dziecięcej wpadli na te 86 tysięcy zdjęć w komputerze jednego księdza? 86 tysięcy??? Jak w ogóle można być tak bezczelnym?
Oglądam fragment rozmowy z księdzem Gilem dla TVP. Dziennikarz po raz dziesiąty patrzy księdzu prosto w oczy i po raz dziesiąty zadaje to samo pytanie: „Czy ksiądz molestował te dzieci?” Na to ksiądz – również po raz dziesiąty – odpowiada: „Nie”. I następuje znacząca cisza, podczas której dziennikarz przebija księdza swoim dziennikarskim okiem, a my już wiemy wszystko. Molestował, pieprzony klecha.
86 tysięcy wstrząsających, najbardziej brutalnych zdjęć z dziecięcą pornografią. Jestem pod wrażeniem. Ta Dominikana to musi być fantastyczne miejsce. Mam nadzieję, że ksiądz Gil tam już w życiu nie postawi swojej stopy. Natomiast tych wszystkich tak zwanych dziennikarzy, którzy wzięli w tym udział gorąco zachęcam. Tam są z całą pewnością też małe dziewczynki. Zróbcie sobie wakacje. Mogą się wam spodobać. Zasłużyliście sobie.

Żona moja ma dziś okrągłe urodziny, i z tej okazji postanowiłem ją wywieźć na weekend w góry, żeby sobie pooddychała. Z tego też względu, mogą nastąpić drobne zakłócenia w komentowaniu. Proszę się nie gniewać, no i o nas, jak zawsze pamiętać. Dziękuję.

6 komentarzy:

  1. Zaraz mi się przypominają te wiadomości ze stanu wojennego, że oto złapano zbrodniarzy-drukarzy z podziemia solidarnościowego.

    Chodzi mi o owe, okazyjnie demonstrowane w telewizorze dowody zbrodni. A zwłaszcza o obligatoryjny wachlarzyk banknotów dolarowych na środku ekspozycji urobku dzielnej esbecji.

    Dolary zeszły na psy i teraz w modzie są wachlarzyki z Plików JPG.

    Postęp!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oni już księdza Gila zabili. Nawet jak udowodni czarno na białym, że to była prowokacja, że on jest całkowicie niewinny, to i tak to pedofilstwo do niego przylgnie.
    Chwilami chce się wyć na to co się obecnie w Polsce dzieje z mediami, dziennikarzami, całą tą popkulturą.
    Mam przyjaciela, z którego dawne służby zrobiły pedofila. Sprawa była kilka lat temu głośna. I choć człowiek (Bogu dzięki prawnik z wykształcenia, więc nie musiał bankrutować na adwokata) przed sądem udowodnił, że wszystkie zarzuty są dęte i spreparowane, a sąd mu przyznał rację i prawomocnym wyrokiem go z tych zarzutów oczyścił, to ciągle się za nim to pedofilstwo ciągnie. Bo jak go oskarżali, to jego sprawa była na pierwszych stronach gazet, a gdy został oczyszczony, to informacje były małym druczkiem na stronie którejśtam. To zniszczyło człowieka. Raczej nie wychodzi z domu, unika ludzi. Została mu rodzina i kulku przyjaciół, którzy byli z nim na dobre i złe.
    Ta jego historia przełożyła się też na rodzinę - dzieci wytykano palcami w szkole, żonie też nie było łatwo.
    Zniszczyli życie porządnemu, uczciwemu człowiekowi.
    Tylko dlatego, że się komuś tam naraził.

    A System niszczy Gila, a broni Polańskiego. I - co najgorsze - ludzie w swojej większości tego nie widzą. Myślą tak, jak im System wskaże.
    Straszne.

    OdpowiedzUsuń
  3. @orjan
    Tamci byli bardziej staranni.

    OdpowiedzUsuń
  4. @Jan
    To prawda. On już zawsze będzie tym, co mu zarzucali pedofilię. Wystarczy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziś rano w PR1 Polskiego Radia były wiadomości i wiadomością nr 1 była wiadomość o spotkaniu biskupów w Warszawie.
    I powiedziane było tak że głównym tematem będzie pedofilia w Kościele (z pamięci piszę więc może to brzmiało trochę inaczej) oraz nabór do seminariów coby na tym etapie jakoś walczyć z tą pedofilią chyba.
    No i tematy inne jak kanonizacja JP2 i jakieś inne drobiazgi.

    A wystarczy zerknąć tu:
    http://episkopat.pl/informacje_kep/5364.1,Obrady_biskupow_w_Warszawie_zapowiedz.html

    I to leci w państwowym radiu "1" gdzie jest misja Lato z Radiem i takie inne rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  6. @Remo
    Ten news zapewne redagował, któryś ze świeżo odkrytych sympatyków papieża Franciszka.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Gdy Ruch Ośmiu Gwiazdek zamawia świeżą dostawę pieluch

      Pewnie nie tylko ja to zauważyłem, ale gdybym to jednak tylko ja był taki spostrzegawczy, pragnąłbym zwrócić naszą uwagę na pewien zup...