piątek, 30 listopada 2012

Gdy strach zżera duszę

Jak się należało spodziewać, najświeższa aktywność Systemu największe wrażenie zrobiła na tych, którzy maja najwięcej do stracenia. Jak idzie natomiast o ludzi, którzy dostali już po głowie tak, że jak idzie o to co się stanie dalej, jest im praktycznie wszystko jedno. No bo zastanówmy się. Co może stracić ktoś taki jak ja? No, okay, resztki tej pracy, która mu jeszcze została, to jest faktycznie coś. Z drugiej jednak strony, w jaki sposób to co ja mam teraz, gwarantuje mi spokój kiedy idę spać i kiedy się budzę nad ranem? Jak się nad tym zastanowić, to wszystko wygląda raczej na komedię. Co się musi stać takiego, by ktoś taki jak ja mógł już bez niepokoju czekać na pojawienie się listonosza? Występ Grzegorza Brauna i propagandowe zdziczenie stacji TVN24? Nie żartujmy.
Inna sprawa, jeśli to co od paru dni wyrabia system zaczyna dotyczyć ludzi, którym dotychczas było względnie wygodnie i ich jedynym praktycznie marzeniem było to, by tak jak jest zostało już najlepiej na zawsze. Wydaje mi się, że jakkolwiek by nie były ponure ostatnie wydarzenia i jakkolwiek paskudnie by nam one wróżyły, z pewnością jedna z wypływających z nich konsekwencji jest jak najbardziej pozytywna: otóż widzimy dziś bardzo wyraźnie, komu dotychczas było naprawdę dobrze. Jedną z tych osób jest oczywiście Tomasz Sakiewicz.
Wczoraj w Salonie24 pojawił się napisany przez wspomnianego Sakiewicza komentarz dotyczący sprawy Grzegorza Brauna. Pierwsze jego zdanie brzmi tak: „Z dużym przerażeniem wysłuchałem tego, co mówił Grzegorz Braun o potrzebie likwidowania dziennikarzy”.
Ja nie żartuje, ja nie cytuję z pamięci, ja nic nie zmyślam. To są słowa Sakiewicza, względnie jakiegoś jego asystenta, który jednak – jak się domyślam – ma od Sakiewicza wszelkie potrzebne papiery na swoją działalność. A zatem tak to właśnie było. Sakiewicz wysłuchał wypowiedzi Brauna, usłyszał, że Braun wzywa do likwidacji dziennikarzy, i zawodowa solidarność kazała mu się przerazić.
I wszystko byłoby dobrze gdyby nie pewien istotny bardzo fakt. Braun po pierwsze nie wzywał do likwidacji dziennikarzy, a po drugie Sakiewicz miał niemal trzy miesiące czasu na to, bym ja dziś się nie musiał zastanawiać, czy on jest zwykłym idiotą, czy tylko przestraszonym sukinsynem. Rzecz bowiem w tym, że ja nie mam najmniejszych wątpliwości, że Sakiewicz przede wszystkim wypowiedź Brauna znał co najmniej od połowy września, i że ona go przeraziła dopiero wtedy gdy sobie parę dni temu puścił telewizję TVN24 i poczuł, że się robi ciepło. Rzecz bowiem w tym, że ja byłem na spotkaniu w Klubie Ronina, słuchałem wypowiedzi Grzegorza Brauna i od początku do końca doskonale wiedziałem, o czym Braun mówi. A ponieważ ja nie mam najmniejszego powodu by uważać, że od Sakiewicza jestem jakoś szczególnie bardziej inteligentny, uważam, że on akurat wypowiedź Brauna zrozumiał nie gorzej ode mnie. A więc pozostaje strach.
Czego się boi Sakiewicz? Przepraszam bardzo, ale skąd ja mam to wiedzieć? Ja mu akurat za płot nie zaglądam. Ja nie wiem, ile on traci, jeśli Michał Boni wraz ze swoimi kumplami z Platformy Obywatelskiej, PSL-u, SLD i Ruchu Palikota postanowią jednak przepchnąć przez Sejm ustawę o zwalczaniu języka nienawiści. Natomiast z jego wczorajszego zachowania wnoszę, że z całą pewnością znacznie więcej niż dajmy na to ja. I całe mnóstwo innych osób, które przychodzą na ten blog szukając tu pocieszenia i inspiracji do tego, by z choćby minimalną nadzieją jakoś pchać ten wózek. Mówię o ludziach, którzy świetnie zdają sobie sprawę z tego, że cokolwiek się stanie, tak czy inaczej wszystko pozostaje w rękach Boga. Tomasz Sakiewicz do nich nie należy. Dlatego zapewne przyszedł i wygłosił to szczególne oświadczenie.
Powiem szczerze że ja to wszystko wbrew pozorom jednak rozumiem. Gardzę tym zachowaniem, potępiam je, niemniej staram się zrozumieć, że tak to czasem już jest, że to Zło nas przydusza i stawia w sytuacji bez wyjścia. Jest jednak we wspomnianym tekście Sakiewicza coś, czego już tolerować nie można. Kiedy już poinformował Sakiewicz System o swojej lojalności, przeszedł do spraw bieżących i zwrócił się do nas ze swoim starym apelem, byśmy nie ustawiali w naszej pogardzie do tego samego Zła, które chwilę wcześniej jego samego zmusiło do zachowań tak bardzo parszywych. Żebyśmy podtrzymywali w sobie tę naszą pogardę i tę nasza determinację by nie spocząć dopóki nie zobaczymy jak oni leżą i proszą o litość. A zatem, żebyśmy za Sakiewicza załatwili wszystkie te sprawy, dzięki załatwieniu których on któregoś dnia odczuł, że wreszcie jest naprawdę słodko.
Przeczytałem wczoraj tekst Sakiewicza i zamieściłem pod nim odpowiedni komentarz. W komentarzu tym obiecałem mu, że za to co on wyprawia, będę go tępił do końca dni moich. Którą to obietnicę niniejszym wprowadzam w życie. A do ewentualnych komentatorów, którzy mają ochotę zwrócić się do mnie z prośbą o oszczędzanie przyjaciół, mam tylko jeden apel. Poczytajcie sobie najbliższy numer „Uważam Rze”. Tam od poniedziałku będą już sami nasi. Tacy przy których Tomasz Sakiewicz będzie robił wrażenie jakiegoś… ja wiem? Pawła Kowala może?

Serdecznie proszę o wspieranie tego bloga. Choćby przez kupowanie książki o liściu. Jak ktoś mieszka w Warszawie, może się wybrać na targi książki historycznej. Przy stoisku nr 101 siedzi Coryllus i ma wszystko w odpowiednich ilościach. No i bardzo proszę o wpłaty na podany obok numer konta. Sytuacja jest autentycznie podbramkowa. Dziękuję.

12 komentarzy:

  1. @Autor:"No bo zastanówmy się. Co może stracić ktoś taki jak ja? "

    W tym samym duchu rozmawiałem z moim znajomym. Mamy swoje latka, przeszliśmy schyłkowy PRL, stan wojenny, kartki "na wszystko". Co nam może zrobić jakiś kryzys europejski czy lokalna "rozpierducha"? Normalka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Popieram. Sakiewicza trzeba tępić, odsłonił się jako niepokorny jak cholera. Z nim nigdy nie wygramy. Czego on się tak naprawdę wystraszył? Śni mu się bycie nadredaktorem, czy co? Niestety dalej sprawa się komplikuje. Bo ja ma wrażenie, że Braun gra z nim w jednej drużynie. Ale to jedynie moja intuicja. Co do URz, ja się bardzo cieszę, że do takiego etapu już dotarliśmy.
    ps. słyszałeś, że nowy naczelny już zamówił artykuł u Korwina?

    OdpowiedzUsuń
  3. @hes2
    Jak to powiedział mój kumpel Józek Orzeł - myśmy przeżyli tych parę wojen więcej.

    OdpowiedzUsuń
  4. @JSW
    Nie. To nie jest jedna drużyna.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak jak to napisałeś, przynajmniej po tej całej zadymie wiemy kto śpewa w chórze TVN. Od Wszołka do Sakiewicza.
    Ja myślę, że to jest dobry czas, żeby ci co się kiedyś poobrażali za "ataki na naszych" przyszli tutaj podali Ci znowu rękę.

    OdpowiedzUsuń
  6. @Kozik
    Sakiewicz to kuty na cztery nogi cwaniak. Wszołka mi mimo wszystko żal. To aspirujący głupek. Będzie się musiał z tego wycofywać rakiem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie żebym Grzesia czytał regularnie ale on aspiruje tak chyba zbyt... nieostrożnie.
    Sakiewicz też kiedyś aspirował. Jeszcze trochę a skończy jak Wołek.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. "Nazywam się Ewa Stankiewicz i zgadzam się z sensem wypowiedzi Grzegorza Brauna, z której wynika, że jeśli w Polsce byłyby wolne sądy a władze kierowałyby się racją stanu – to część mainstreamowych dziennikarzy i osób znajdujących się aktualnie na najwyższym szczeblu władzy w Polsce w wyniku wyroków wolnych sądów – należałoby poddać najwyższemu wymiarowi kary."

    Dalszy ciąg na: http://ewastankiewicz.wordpress.com/2012/11/27/ewa-stankiewicz-zgadzam-sie-z-grzegorzem-braunem/

    Warto przeczytać cały tekst. Na prawdę warto.

    Myślę, że trzeba zwrócić uwagę na to, co napisała Ewa Stankiewicz. Ona jedna - z dziennikarskich niepokornych "celebrytów" stanęła jasno i czytelnie po stronie prawdy.
    I tak sobie porównuję jej postawę z tym co zrobił Sakiewicz.
    A ta dziewczyna ma naprawdę dużo do stracenia. Może nigdy w życiu nie zrobić już żadnego "dużego" filmu, bo film, to nie wydawanie mniejszych czy większych pisemek. To sztuka, która wymaga ogromnego kapitału. A ten kapitał, przynajmniej na razie, jest w rękach Systemu.
    I - przyznam, jak obserwuję tę postać (panią Ewę) to się o Nią zaczynam bać.
    Ona z Systemem nie zawrze kompromisów.

    OdpowiedzUsuń
  10. Trochę offtopic, z całą tą aferą jest tak, że padliście ofiarą dobrze zaplanowanej prowokacji. Pozwól, że odtworzę z pamięci sekwencję wydarzeń.

    Pewnego dnia Gabriel się wzburzył, że w jakmś klubie ronina niejaki Ziemkiewicz posługuje się jego tekstami. Kiedy się na to nie zgodził, zaproszono go was na spotkanie, jedno, drugie, z Braunem i bez. A potem Ziemkiewicz, dobry endek według Michnika poleciał do GW i Wielowiejskiej, żeby powiedzieć, jakie tam straszne mowy nienawiści się toczą. Wątek ochoczo podchwyciła TVN. No i mamy to, co mamy. Czy ja coś pomyliłem, czy rzeczywiście tak się to odbyło?

    OdpowiedzUsuń
  11. @redpill
    Myślę że nie. Wtedy nie wiedziano, że skutkiem dobrze przeprowadzonej politycznej ofensywy, PiS wyprzedzi w sondażach Platformę. Oczywiście rola Ziemkiewicza nie jest jasna, natomiast nie sądzę, żeby zaproszenie nas tam było częścią jakiegoś planu. No dobra - jakiegoś tak. Ale nie tego.

    OdpowiedzUsuń
  12. Obawiam się, że ich nie doceniasz.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

The Chosen, czyli Wybrani

          Informacja, że PKW, po raz kolejny, i to dziś w sposób oczywisty w obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich, odebrała Prawu ...