poniedziałek, 11 maja 2015

Paweł Kukiz, czyli Mars napada

Proszę więc sobie wyobrazić, że jakiś czas temu moja młodsza córka bardzo późnym wieczorem polazła do parku ze swoimi znajomymi, żeby tam sobie posiedzieć i poczuć nastrój wiosny. Ja osobiście, mimo że mam już niemal 60 lat, w mój park o tej porze dotychczas się nie zapuszczałem, no ale ponieważ moje dziecko to jest taka dziewczynka, która w piątej klasie szkoły podstawowej tak rozjuszyła parę swoich nauczycielek, że po dwóch miesiącach w dzienniku miała 30 jedynek, ona naprawdę mało czego się boi. Poszli więc tam w trójkę i oto w pewnym momencie dosiadł się do nich jakiś ponury obywatel i zaczął im opowiadać o swoim życiu, w większości związanym na zmianę z pobytem w więzieniu i z działalnością przestępczą. Tak więc siedzieli oni sobie w czwórkę i gawędzili, i w pewnym momencie obywatel-przestępca wspomniał coś na temat polityki i zadeklarował, że on się polityką nie interesuje, na wybory nie idzie „bo to wszystko jedna banda”.
Wtedy to właśnie kolega córki zapytał „A Kukiz?”, na co ich nowy kumpel zareagował mniej więcej tak: „Kukiz? Mówisz mi o człowieku, który na Jarocinie rzucił się ze sceny w tłum i zleciał prosto na ryj, bo nikt go nie złapał? I to jest ktoś, kto chce być prezydentem? Stary, to ja już faktycznie wolę tego Dudka”.
Ja na Jarocinie byłem raz, tyle że bardzo przelotnie i na ten temat, poza paroma drobnymi anegdotami, mam bardzo mało do powiedzenia. Znam natomiast wczesną twórczość Kukiza i jego rosyjskiego kumpla Czerniawskiego, i choć oczywiście nie mam sposobu by wiedzieć, czy historia przyniesiona mi z parku przez moje dziecko jest prawdziwa, czy nie, jestem w stanie sobie bardzo dobrze wyobrazić scenę, kiedy to Kukiz postanawia się artystycznie rzucić w zgromadzoną publiczność… i spada w ten piach. Przepraszam bardzo, ale jak by nie patrzeć, to jest czynnik decydujący. Ja wprawdzie widziałem w necie program „Kropka nad i”, gdzie Paweł Kukiz dyskutował z Pawłem Olszewskim z Platformy i tego Olszewskiego, jak to ci durnie lubią określać, „zmasakrował”, jednak jeśli ktoś tu ma jakieś oryginalne myśli chciałbym zapewnić: Olszewski to głupek. Jego akurat „zmasakrować” potrafiłoby nawet małe dziecko. „Zmasakrować” kogoś takiego jak Olszewski naprawdę nie jest wielką sztuką. Natomiast tu mamy wymiar zupełnie szczególny. Rzucić się w tłum i spać na mordę się nie zdarza. Żeby odstawić coś takiego trzeba talentu wyjątkowego. Mniej więcej na miarę zespołu Aya R.L.
I to są moje refleksje, gdy chodzi o Pawła Kukiza. Czemu jego? Otóż wczoraj dostaliśmy szacunkowe wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich, a ja, ciesząc się oczywiście z sukcesu Andrzeja Dudy i z porażki prezydenta Komorowskiego, myślę sobie, że tak naprawdę prawdziwa moja radość sprowadza się do tego, że ów Kukiz pozostał na tych 20 procentach i to jest wszystko na co jego było kiedykolwiek stać.
Każdy kto oglądał wczorajsze wystąpienia Kukiza, miał zapewne też okazję zwrócić uwagę na wręcz rewolucyjne szaleństwo, jakim się on popisał w pierwszym po ogłoszeniu wyników wyborów wystąpieniu, tylko po to, by już chwilę później, w rozmowie z Monika Olejnik, nie oglądając się zupełnie na to, co zostawił za sobą, oświadczyć ni mniej ni więcej jak to, że jeśli idzie o współpracę z Systemem, to on stoi „jasny i gotowy”.
Obejrzałem wczoraj oba wystąpienia Pawła Kukiza i powiem szczerze, że to, co zobaczyłem, przekroczyło tak naprawdę moje najgorsze podejrzenia, gdy chodzi o tego kosmitę. A w tej sytuacji ja mam już do niego tylko jedno przesłanie, i niech mi wszyscy wybaczą ów knajacki styl, ale w końcu nie ja wymyśliłem tę okazję: Panie! To coś Pan osiągnął wczoraj, to szczyt. Dalszego ciągu nie będzie. Do końca roku, politycznie przestaniesz Pan istnieć dokładnie tak samo, jak wiele lat temu przestałeś Pan istnieć, jako artysta estradowy. I dzięki Bogu, bo kogoś takiego jak Pan, świat naszej polityki nie widział. Przy zachowaniu wszelkich proporcji, już nawet Palikot budził większe zaufanie. A zatem – spieprzaj dziadu!
I to jest bardzo poważny koniec tej notki.

Jak zwykle serdecznie zachęcam do kupowania moich książek. Wszystkie są dostępne pod adresem http://coryllus.pl/?page_id=69.

4 komentarze:

  1. A 20% głosujących ma spieprzać razem z Nim? Anglia, Irlandia czy jakiś inny kierunek spieprzania?

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyż nie piękne i przewrotne, że czasem można spaść ze sceny nie przyjmując zaproszenia do wstąpienia na nią.
    Bo chyba można już tak ocenić koncert tercetu, do którego nie doszło(debata Duda, Komorowski, Kukiz)
    Nie taki Paweł straszny jak go malują.

    OdpowiedzUsuń
  3. @betacool
    On ma spieprzać. Oni mają się ogarnąć i głosować na Dudę.

    OdpowiedzUsuń
  4. @betacool
    Ja juz naprawdę jestem zmęczony tłumaczeniem Ci, kim jest Kukiz.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

The Chosen, czyli Wybrani

          Informacja, że PKW, po raz kolejny, i to dziś w sposób oczywisty w obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich, odebrała Prawu ...