Jak czytelnicy tego bloga wiedzą, od paru już lat, w każdy piątek, publikuję w „Warszawskiej Gazecie” felieton na tematy bieżące, na 444 słowa. I tym razem, już jutro, czytelnicy owego niezwykłego wręcz tygodnika będą mogli sobie poczytać odpowiednie refleksje. Ponieważ jednak wszystko ostatnio staje się tak intensywne, tak się też złożyło, że wczoraj, już pod koniec dnia, trafiłem na coś na tyle inspirującego, a jednocześnie nie zabierającego zbyt dużo miejsca, że postanowiłem szybko napisać kolejny tekst, tej samej dokładnie długości, tyle że z wyłącznym przeznaczeniem na ten blog. A zatem zapraszam. Dziś parę słów dla nas, a jutro piątek, a więc kolejny tekst od Piotra Bachurskiego. A potem już tylko cisza.
Już na sam koniec dnia, bardzo późnym wieczorem zajrzałem do Onetu i trafiłem na rozmowę z najbardziej chyba celebrowanym dziś polskim gangsterem, a obecnie świadkiem koronnym, czyli tak zwanym „Masą”. Zdaję sobie oczywiście sprawę z tego, jak z reguły reagują osoby kulturalne i przyzwyczajone do pewnego rodzaju etykiety, kiedy ktoś nagle w debacie o stanie państwa zacznie się powoływać na głos gangsterów. Jako zagorzały jednak badacz świata opisanego w zekranizowanej przez Francisa Forda Copollę powieści Mario Puzo „Ojciec Chrzestny”, owymi pogardliwymi gestami się nie przejmuję i mówię, co mi tak naprawdę leży na sercu. Mamy więc wywiad z owym Masą i pada następujące pytanie:
„W czasie rządów Lecha Kaczyńskiego doszło do likwidacji WSI. Służb, do których ‘Pruszkowa’ nawet nie chciał Pan porównywać. Mówił Pan: ‘przy nich to my byliśmy mafia trzepakowa’”.
Na co gangster Masa odpowiada:
„Cała ta esbecja, ludzie z WSI... [mają dziś wpływy] nieograniczone. Tylko dziś nie latają jako wywiad, tylko jako biznesmeni. Kliki układowe, kolesiostwa, przyjaźnie zawarte w wojsku, na szkoleniach, wyjazdach. Z pełnym dostępem do służb, CBŚ, CBA. Dziś mówimy o nich ‘szara strefa’, a w następnym dziesięcioleciu powiemy wprost: mafia. Mają haki na wszystkich. Ta cała stara esbecja, WSI, może roztoczyć przed każdym czerwony dywan do gigantycznej kariery. Haki na polityków, którzy przecież są upier... w tym gównie od karku po pięty. Czemu oni nie chcieli weryfikacji? Rozliczeń komuny? Wchodzimy już w politykę, ale przynajmniej wiem, dlaczego krzyczano o Okrągłym Stole, że to zdrajcy. […] Nie chcę z nimi zadzierać. Uwierzcie mi, żaden program świadka koronnego by mi nie pomógł. Pewnie komuś się kiedyś wszystko znudzi i powie, jak to wyglądało. Zanim go upier..., to będzie sensacja na całą Polskę. Wspomnicie moje słowa”.
Ktoś powie, że człowiek ten to ani autorytet, ani nawet ktoś, kogo my tu możemy traktować, jako osobę choćby w minimalnym stopniu wiarygodną. I ja, choć akurat mam na ten temat inne zdanie, gotów jestem na rzecz dzisiejszej dyskusji ową opcję zaakceptować. Masa to cwany bandzior, który gada, co mu akurat pasuje i nie ma co go traktować poważnie. Rzecz jednak w tym, że ja mam dziś coś zupełnie innego w głowie, niż to, co nam opowiada współpracujący z władzą były szef pruszkowskiej mafii. Mnie zastanawia bardziej to, co jest powodem tego, że trzy dni przed wyborami firma o takiej pozycji jak Onet publikuje tę rozmowę, i przychodzą mi do głowy dwa rozwiązania: jedno takie, że chodzi o skompromitowanie Dudy, jako kandydata mafii nr1, a drugie, że celem tego ataku (bo to jest oczywisty atak) jest sam pan Prezydent, a więc kandydat mafii nr 2. Tej, o której gangster Masa mówi, że pokaże swoje prawdziwe oblicze dopiero za 10 lat.
A Wy co o tym myślicie?
Przypominam, że wszystkie moje książki można kupować w księgarni na stronie www.coryllus.pl. Poza tym, nawet nie warto się rozglądać.
Przypominam, że wszystkie moje książki można kupować w księgarni na stronie www.coryllus.pl. Poza tym, nawet nie warto się rozglądać.
JUŻ SIĘ ZE...EM,PRZECIEŻ TYLE NAPISAŁEM PASKUDNYCH KOMENTÓW NA BLOGACH.MYSLĘ ŻE ŁONET TO TAKA SAMA MENDOWESZKA JAK TEN ROTH.
OdpowiedzUsuń@dontadejro
OdpowiedzUsuńMimo tych dużych liter, nic z Twojego komentarza nie zrozumiałem.
Powód banalnie prostacki może być taki, że to reklama kolejnego tytułu książkowego wyprodukowanego przez Masę, a onet najpierw inkasuje a dopiero potem spogląda za co wziął kasę.
OdpowiedzUsuńPowód drugi już nie tak zupełnie prostacki to duża kasa. Tej dużej kasy zwyczajnie brakuje i brakuje pomysłu na jej szybkie uzupełnienie. Posypie się ZUS, wyschną unijne strumienie i przyjdzie pora na spłacanie życia na kredyt. Jak system się sypie, a nastroje zbliżają się do temperatury wrzenia to czasami lepiej uchylić pokrywkę niż dać się gorącej cieczy rozlać na tak piękne zbudowane z lodu pałace.
http://www.empik.com/bestsellery/ksiazki?searchCategory=31&hideUnavailable=true&resultsPP=50&qtype=facetForm
OdpowiedzUsuńMasa - nr 4,
A co na topie?
Czy to ta sama rozmowa w której Jarosław Sokołowski wymienia 3 osoby - z drugiej strony tęczy - do których jednak ma szacunek ?
OdpowiedzUsuńJeżeli tak, to zdecydowanie chodzi o mafia numero due.
Sokołowski jako osobę która uniemożliwiła jego odstrzał w transporcie policyjnym wskazuje śp. Lecha Kaczyńskiego
Obecny prezydent i jego ludzie zachowują się tak, jakby wiedzieli, że wygra Duda. Ciekawe.
OdpowiedzUsuń