sobota, 10 kwietnia 2010

Fatum




Coś z Norwida. Dziś nie z Herberta. Z Norwida. Proszę wszystkich, sięgnijmy najgłębiej.








FATUM



*

Jak dziki zwierz, przyszło nieszczęście do człowieka

I zatopiło weń fatalne oczy...

— Czeka — —

Czy człowiek zboczy?



*

Lecz on odejrzał mu, jak gdy artysta

Mierzy swojego kształt modelu;

I spostrzegło, że on patrzy, co skorzysta

Na swym nieprzyjacielu? —

I zachwiało się całą postaci wagą

— — I nie ma go!



















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O porażkach zbyt późnych i zwycięstwach za wczesnych

       Krótko po pażdziernikowych wyborach rozmawiałem z pewnym znajomym, od lat blisko w ten czy inny sposób związanym ze środowiskiem Praw...