Dziś zapraszam na
kolejny odcinek refleksji na temat tak zwanego kapitalizmu.
Mimo tak serdecznego odrzucenia materialnych
wartości, w ciągu ośmiu lat prezydentury Obamy, Chelsea jakimś cudem bardzo się wzbogaciła.
W roku 2011, została zatrudniona przez NBC jako specjalny korespondent, co
przynajmniej dla niektórych mogło się wydać czymś bardzo zaskakującym, z tego
choćby względu, że nie dość że nie pracowała nigdy w telewizji, to nawet
nie miała jakiegokolwiek doświadczenia jako dziennikarka. Prawdę powiedziawszy,
nie miała wówczas Chelsea Clinton jakiegokolwiek doświadczenia w jakiejkolwiek
dziedzinie.
Dla NBC fakt ów pozostawał kompletnie bez
znaczenia i z tego też pewnie względu właściciele firmy przyznali Chelsea
pensję w wysokości 600 tys. dolarów rocznie, o wiele więcej niż zarabiali wszyscy inni początkujący
korespndenci. Był to jednak czas kiedy było powszechnie wiadome, że mama
Chelsea szykuje się do wyścigu o prezydencką nominację i zdaniem wielu miała
bardzo duże szanse zwycięstwa. Rzecznik prasowy Chelsea określił jej nową pracę
dla NBC jako możliwość „służby dla dobra publicznego”.
Pracowała Chelsea Clinton w NBC niemal
trzy lata i można dyskutować nad tym, jak wiele publicznego dobra w tym okresie stworzyła. Przez wszystkie dni spędzone w NBC udało jej się przygotować bardzo niewiele
korespondencji. Raz pojechała do Kenii, by przekazać relację z sierocińca dla
słoni. Inny razem przeprowadziła kilka rozmów z uczestnikami programu o nazwie
Przybrani Dziadkowie. Najbardziej jednak zapadł światu w pamięć wywiad jaki
przeprowadziła z animowanym gekonem, bohaterem kampanii reklamowej towarzystwa
ubezpieczeniowego Geico, a konkretnie pytanie jakie zadała gekonowi, a
mianowicie czy zdarza mu się być rozpoznawanym na ulicy.
Kiedy wreszcie znudziło się jej to zajęcie, by móc
się zająć doradzaniem swojej mamie w kampanii, „Business Insider” wyliczył że
przez wspomniane trzy lata, Chelsea pojawiła się w telewizyjnych relacjach
przez 58 minut, a więc niecałe cztery
sekundy dziennie. Za każdą minutę obecności na ekranach telewizorów, NBC płaciło
Chelsea 26 724 dolary.
Jednak dostarczanie korespondencji dla
NBC nie było jedynym zajęciem Chelsea. W roku 2011, wciąż będąc studentką Oxfordu,
objęła stanowisko członka zarządu wielkiego medialnego
konglomeratu IAC/InterActiveCorp. Z tego tytułu otrzymała wynagrodzenie w wyskości 50 tys. dolarów rocznie, a więc tyle ile wynosi dochód przeciętnego amerykańskiego
gospodarstwa domowego, a do tego jeszcze 250 tys. dolarów rocznie w akcjach firmy.
W wydanym oświadczeniu IAC chwaliło się,
że „umiejętności oraz doświadczenie Chelsea znakomicie uzupełniają ekspercki
poziom prezentowany przez innych czlonków zarządu”. Oświadczenie nie
wyjaśniało jakiego to rodzaju umiejętności zrobiły na firmie aż takie wrażenie.
Można było odnieść wrażenie, że istnieje pełna zgoda co do tego, że Chelsea
Clinton należy do najbardziej utalentowanych i zasłużonych osób na świecie.
Prawdą jest natomiast to, że prezesem zarządu IAC jest Barry Diller, wieloletni
przyjaciel i sponsor rodziny Clintonów.
Niezależnie od tego, co konkretnie
robiła Chelsea w zarządzie IAC, musiało to być coś bardzo poważnego, ponieważ w
roku 2017 Diller obdarował ją kolejnym stanowiskiem, tym razem w zarządzie firmy
turystycznej Expedia, której również jest prezesem. Owe dodatkowe miejsce
zostało zresztą stworzone specjalnie dla niej, tak by i tu mogła się finansowo
podciągnąć, zarabiając 45 tys. dolarów rocznie, plus 250 tys. rocznie w akcjach
firmy. Całkiem nienajgorzej jak na kogoś, kto z zasady odrzuca wartość pieniądza.
Można odnieść wrażenie, że dobro wręcz się garnie do tych, którzy go nie
pragną. Depak Law of Deatchment * – w bezpośrednim działaniu.
Tymczasem Chelsea rozpoczęła nowy etap w
swoim życiu, przyjmując bardzo lukratywną propozycję występowania z
przemówieniami motywacyjnymi. Początki były niełatwe. W roku 2015 władze Universisty
of Missouri w Kansas City stanęły jak wryte słysząc jak Chelsea zawołała o 275
tys. dolarów za pojedyńcze wystąpienie, jednak kiedy poprosiła o 65 tys. dolarów za krótką wizytę na kampusie, nie potrafiły jej odmówić. z czasem jednak sytuacja się uporządkowała i posypały
się odpowiednio wynagradzane wystąpienia.
CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.