poniedziałek, 8 lutego 2016

Kiedy już chodzi o tę jedną tylko duszę

Podczas niedawnego spotkania w Opolu, poświęconemu tak zwanej „kulturze satanistycznej” starałem się zwrócić uwagę na fakt, że to, co tradycyjnie zwykliśmy byli nazywać popkulturowym satanizmem, a więc te wszystkie odwrócone pentagramy, krzyże do góry nogami, trzy szóstki, ten tak zwany black metal z jego growlingiem, to wszystko od pewnego czasu nie jest żadnym satanizmem, lecz już wyłącznie zabawą w satanizm, natomiast prawdziwy Diabeł operuje na poziomie, do którego my możemy jedynie aspirować i uzyskać dostęp pod warunkiem, że się bardzo postaramy, jednak do tego czasu możemy najwyżej słuchać Nergala z jego Behemothem i wierzyć, że jesteśmy częścią paczki.
Spotykając się z czytelnikami na uniwersytecie w Opolu chciałem im opowiedzieć, jak to dziś, wedle mojej orientacji, prawdziwy satanizm realizuje się wedle zasady, którą swego czasu sformułowałem w jednym ze swoich tekstów, a która brzmiała tak:
No i wtedy nagle – zupełnie niespodziewanie – przyszło mi do głowy, że a co, jeśli ten nasz świat dokładnie w każdym swoim zakątku jest tak urządzony, że człowiek może z niego brać to, co dobre i to, co złe, i że wybór należy wyłącznie do nas, natomiast gdy idzie o Szatana, to jemu zależy wyłącznie na jakości. Że jeśli jemu się uda wyrwać Bogu jedną jedyną duszę, to on to zaliczy, jako swoje bardzo duże zwycięstwo. A jeśli na dodatek ta jedna jedyna dusza popełni jedno, jedyne zło, ale za to zło idealne, zło doskonałe, to wtedy on już naprawdę będzie miał powód do świętowania”.
Chodziło mi o to, że jest bardzo możliwe, że TenKtóryNiePrzepuszczaŻadnejOkazji w pewnym momencie się zorientował, że jeśli jemu przyjdzie do głowy prowadzić wojnę globalną, to nie ma w tej potyczce żadnych szans, ponieważ to, co Pan Bóg stworzył, w samej rzeczy było bardzo dobre, a jemu już pozostaje wyłącznie kłamstwo i podstęp. A zatem, konsekwentnie, on akurat nie ma co liczyć na to, że uda mu się zyskać przewagę, że tak to ujmę, ilościową, a w związku z tym musi postawić na wyłącznie na jakość. W tym samym momencie wspomniany wcześniej Nergal ze swoimi wygłupami przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie, ponieważ gra przeniosła się na poziom znacznie poważniejszy, niż ten biedny dureń jest w stanie sięgnąć swoim umysłem.
Wspomniany wyżej tekst pisałem pod wpływem spotkania z pewną śmiertelnie samotną dziewczynką w tramwaju jadącym z Katowic do Chorzowa, która zrobiła na mnie wrażenie wręcz porażające z tego właśnie względu, że kiedy ją zobaczyłem, nagle poczułem, jak oto właśnie fizycznie wręcz doświadczam dotknięcia TegoKtóryNiePrzepuszczaŻadnejOkazji, który ma w tej chwili oko tylko na to jedno dziecko. On ma w nosie mnie, jego nie interesują inni pasażerowie tramwaju, on ma nawet głęboko w pogardzie tego licealistę, który akurat wraca ze szkoły i słucha ulubionych kawałków Sepultury. Od tego czasu, tak się nieszczęśliwie złożyło, przykłady tego zaczęły się nam ukazywać jak, nomen omen, grzyby po deszczu, najpierw w postaci internetowego projektu pod nazwą „Kraina Grzybów”, a potem już w tak zwanym realu, czyli w małej wiosce pod Białą Podlaską, gdzie dwoje dzieci z najwyższym okrucieństwem zamordowało mamę i tatę jednego z nich. Oczywiście jednoznacznie satanistyczna inspiracja tego mordu w oficjalnej przestrzeni medialnej nie została choćby wspomniana, jej realność jednak nie ulega dla nas najmniejszej wątpliwości. Ona została dowiedziona niejednokrotnie, choćby na tym blogu. I niestety, jak wiele na to wskazuje, to, z czym mieliśmy tu do czynienia, to nie koniec.
Parę miesięcy temu dowiedzieliśmy się, że jakiś gimnazjalista, bez jakiegokolwiek wyraźnego powodu, zasztyletował swoją babcię, pozbawiając niemal przy okazji życia inne dziecko. Po pewnym czasie nadeszła kolejna informacja o człowieku, który najprawdopodobniej zamordował swoją dziewczynę, której do dziś dnia ciała nie znaleziono, natomiast wystarczy wejść na jego Facebook, by zobaczyć cały szereg satanistycznych odniesień. Dziś dochodzą do nas kolejne informacje o pewnym intelektualiście z Warszawy, który pozbawił głowy swoją znajomą, wcześniej natomiast zdobył pewne uznanie, jako intelektualista i poeta, miłośnik kultury antycznej, o wyostrzonej wrażliwości.
A ja surfuję po Internecie i raz po raz wpadam na strony, gdzie spotykam wyłącznie śmierć i chaos. To są strony, gdzie jest kompletny brak kolorów, kompletny brak tekstu, wyłącznie czarno-białe zdjęcia, na których oglądamy albo zdeformowane twarze, względnie jakieś nieokreślone kształty, na zmianę z figurkami Matki Boskiej. I tam nie ma ani muzyki heavy metalowej, ani odwróconych krzyży, ani nawet szyderczych obrazków z Janem Pawłem II. Tam jest tylko owa sztuka. I setki tysięcy fanów.
Podczas spotkania w Opolu próbowałem zwrócić uwagę na to, w jaki kierunku postanowił dziś realizować swoją misję Szatan. Ludzie przychodzili i wychodzili, jednak przez większość czasu liczba uczestników spotkania sięgała 30 osób. I mam wrażenie, że mój przekaz do nich docierał. Ktoś powie, że to fatalnie, że mówimy zaledwie o 30 osobach i o jednym wieczorze. Niestety, dziś jest jak jest. Bardzo bym chciał, żeby ta publiczność się nie powiększyła dopiero wtedy, gdy polecą kolejne głowy i pójdą w ruch kolejne kuchenne noże.

Trochę więcej na ten temat można znaleźć w mojej książce do kupienia w Internecie pod adresem http://coryllus.pl/?wpsc-product=palimy-licho-czyli-o-tymktorynigdynieprzepuszczazadnejokazji

2 komentarze:

  1. Zwrot "śmiertelnie samotna" - przerażająco trafny. Powtórzyłem na głos i przeszły mnie ciarki. Ogrzewam pokój głosem Brittany Howard.

    Dzięki za świetny tekst, pozdrawiam.
    +

    OdpowiedzUsuń
  2. @Kuba
    Głos Britany Howard jest tu idealny.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

The Chosen, czyli Wybrani

          Informacja, że PKW, po raz kolejny, i to dziś w sposób oczywisty w obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich, odebrała Prawu ...