niedziela, 20 maja 2012

I jeszcze dwa listy

Proszę sobie wyobrazić, że oto dziś przychodzę do Was z absolutną rewelacją. Otóż, dzięki swoim słynnym kontaktom, wszedłem w posiadanie dwóch listów. Jeden, to ten, jaki Janusz Palikot przed kilkoma tygodniami wysłał do lubelskiej Kurii odnośnie swojej chęci wystąpienia z Kościoła Katolickiego, no i oczywiście odpowiedź na ów list ze strony samej Kurii. Postanowiłem oba listy tu opublikować, bo, jak sądzę, one w sposób zupełnie idealny, pokazują nam – ogólnie rzecz biorąc – cała Drogę, całą Prawdę i całe Życie, a przy tym, jak idzie o szczegóły, niosą nam tę nadzieję, jaką daje pewność, że są wciąż w tym świecie miejsca, których „moce piekielne nie przemogą”.
Uważam, że gest, na jaki niedawno poważył się Janusz Palikot, pozwolił nam – jak najbardziej wbrew intencjom jego autora – zobaczyć, czym jest Święty Kościół Powszechny, i w jaki sposób Jego wielkość sięga daleko poza nasze wyobrażenia o tym, co ważne, a przy okazji, co potężne, a co małe. Proszę posłuchać:
Szanowny Panie Budzik!
Niniejszym informuję Pana, że nie jestem już członkiem kościoła katolickiego. Decyzję o swojej apostazji podjąłem świadomie i samodzielnie, i traktuję ją jako nieodwołalną.
W związku z powyższym, oczekuję również od samego kościoła, że moja osoba nie będzie figurowała dłużej w dokumentach będących w tego kościoła posiadaniu, a sam ów kościół, przez Pana reprezentowany, zechce wydać w tej sprawie odpowiednie publiczne oświadczenie.
Wprawdzie nie wydaje mi się, bym swoje oczekiwania wobec reprezentowanej przez Pana religijnej organizacji musiał podbudowywać jakimkolwiek uzasadnieniem, niemniej pragnę oświadczyć, że, w moim rozumieniu, kościół do którego wstępowałem kiedyś, jeszcze jako niemowlę, a więc kościół tak wybitnych chrześcijan jak ksiądz Tischner, czy papież Wojtyła, dziś już nie jest tym samym kościołem. Konsekwentnie więc uważam, że dziś nie ma w nim miejsca dla ludzi o mojej wrażliwości. Dla ludzi takich jak ja nie ma miejsca w kościele, w którym pierwsze skrzypce wiodą tacy osobnicy jak abp. Michalik, czy ojciec Rydzyk.
W związku z powyższym, jeszcze raz wyrażam wobec Pana oczekiwanie, by zechciał podjąć skuteczne kroki na rzecz ostatecznego doprowadzenia do tego, kiedy to ja, Janusz Palikot, nie będę już dłużej – choćby i tylko w sensie formalnym – publicznie traktowany jako przedstawiciel kościoła katolickiego. Nie życzę sobie dłużej funkcjonować jako osoba ochrzczona, a w swoim czasie nawet przyjmująca tak zwane ‘sakramenty’, i przez to, w sposób jak najbardziej sztuczny i wymuszony, budować autorytet organizacji, z którą nie czuję już więcej najmniejszych związków, a co więcej, do której nie mam najmniejszej sympatii.
Pozostając w przekonaniu, że mój wniosek zostanie przez Pana pozytywne rozpatrzony, kreślę się z poważaniem,
Janusz Palikot
Precz z dyktaturą kleru!
A teraz odpowiedź Kurii:
Panie! Uspokój się Pan. To jest zwyczajnie nie do zrobienia. To jest wbrew prawom fizyki.
Z poważaniem,
Budzik”.
I to wszystko na dziś. Jeśli komuś ten tekst zaimponował, i czuje się choć odrobinę lepiej wobec nadchodzącego tygodnia, bardzo proszę o wspomaganie tego bloga. Numer konta tuż obok. Dziękuję.

11 komentarzy:

  1. Wstając, pierwszy raz w życiu uśmiechnąłem się dziś do budzika.

    Budzik czuje bluesa!

    OdpowiedzUsuń
  2. @Toyah
    Informacje o tym akcie też sprawiają radość. Czytam we wszystkich linkach, że on skierował list do jakiejś "Metropolity Krakowskiej". I nie zawiesił go ani powiesił, tylko "przywiesił".

    OdpowiedzUsuń
  3. @orjan
    Budzik z całą pewnością czuje bluesa. Są sytuacje gdy nawet on czuje bluesa. Albo jeszcze inaczej - jest taki blues, którego nawet on czuje.

    OdpowiedzUsuń
  4. @Marylka
    No. Cóż może być piękniejszego od praktycznej demonstracji obietnicy o bramach piekielnych, które Go nie przemogą? Mnie się to zdanie zawsze bardzo podobało, ale nie pomyślałem, że tu chodzi o zwykłe walenie głową w mur.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaraz, zaraz, to jest taki fejk, prawda?

    Pozostaję z wyrazami szacunku

    OdpowiedzUsuń
  6. @don esteban

    Zaręczam, że zarówno mój budzik, jak i istota rzeczy są obiektywnie prawdziwe.

    Co zaś do potrzeb, to na plan pierwszy wybija się: POBUDKA!

    OdpowiedzUsuń
  7. Budzik, to osobna historia.

    Osobno ciekawe jest samo-ogłupienie-się tego fizolofa (bez korekty proszę). Wyraźnie zajmuje się nim raczej już ten czarny ojczym:

    Oto tekst - wprawdzie egzemplarz jeszcze niepodpisany, ale renoma miejsca publikacji gwarantuje autentyczność:

    http://www.ruchpalikota.org.pl/sites/default/files/akt_apostazji.jpg

    Gdyby ten fizolof był chociaż na poziomie inteligencji kumpla-Bronka, to zajrzałby przynajmniej do Wikipedii:

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Akt_apostazji

    Tyle było medialnego wyginam-śmiało-ciało i takie beznadziejne partactwo.

    OdpowiedzUsuń
  8. @don esteban
    Przyznaję z bólem, że owszem. Fejk.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzisiejszy news z Watykanu:


    Papież oświadczył: - Dzisiaj słowa Ecclesia Militans (Kościół wojujący) wyszły trochę z mody, ale w rzeczywistości możemy lepiej zrozumieć, że są prawdziwe, niosą w sobie prawdę.

    - Widzimy, jak zło chce dominować na świecie, i dlatego konieczne jest to, by podjąć walkę ze złem. Widzimy, jak zło postępuje na różne sposoby, okrutne, posługując się różnymi formami przemocy, ale także pod maską dobra, niszcząc w ten sposób fundamenty moralne społeczeństwa - mówił Benedykt XVI.


    Te zalecenia mogą być trudne do przełknięcia przez naszą hierarchię.

    OdpowiedzUsuń
  10. @toyah @don esteban

    A nie lepiej: apokryf?

    Taki, nadzieję wyrażający na jasność pokazywania chamstwu, gdzie jego miejsce.


    Skoro już, to i ja wytłumaczę się, dlaczego ruch tego fizolofa zasługuje na szczególna pogardę.

    Otóż niewątpliwie umyślnie złożył nieważne oświadczenie o apostazji.

    Ze strachu, z głupoty, czy na wszelki wypadek. To doprawdy obojętne. Po prostu kozacko powyginał przed kamerami fałszywie nawet względem tych, którzy się ucieszyli.

    Fałsz w każdą stronę. Taki widać on jest.

    OdpowiedzUsuń
  11. Trochę szkoda że o nie jest prawdziwe.
    Skojarzyło mi się z Sikorskim trochę i tym co Watykan odpowiedział na jego notę "dyplomatyczną" :)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Gdy Ruch Ośmiu Gwiazdek zamawia świeżą dostawę pieluch

      Pewnie nie tylko ja to zauważyłem, ale gdybym to jednak tylko ja był taki spostrzegawczy, pragnąłbym zwrócić naszą uwagę na pewien zup...