Nie wiem, kto to zauważył przede mną. Oczywiście z całą pewnością moja żona, ale mam wrażenie, że jeszcze ktoś, tyle że już z osób znacznie bardziej publicznych. Może ostatecznie to jednak dobrze, że nie pamiętam, bo bym musiał żyć w świadomości, że przyszło mi się zgodzić z kimś, z kim wołałbym bym akurat się nie zgadzać. O co chodzi? O prasę bulwarową, proszę sobie wyobrazić, a konkretnie o to, że są pewne sytuacje, gdzie gdyby nie właśnie prasa bulwarowa, nasza sytuacja jaki idzie o stopień poinformowania o tym, co się wokół nas dzieje – jak najbardziej na poziomie podstawowym i bardzo poważnym – byłaby bez porównania gorsza.
Akurat nie wiem, czy to, iż mnóstwo naprawdę istotnych informacji można znaleźć wyłącznie w gazetach takich jak „Fakt” i na portalach typu „Pudelek”, jest wynikiem jakieś zewnętrznego planu, o naturze którego nie możemy mieć pojęcia, czy może stanowi to z punktu widzenia Systemu przykry, ale niestety nieunikniony skutek uboczny istnienia kultury popularnej w wymiarze zupełnie najniższym. Możliwe, że za tymi publikacjami stoi jakiś bardzo przemyślny zamiar, jednak póki co, wydaje mi się, że oni zwyczajnie nie wymyślili dotychczas na to sposobu. Po prostu. Skoro bulwar musi istnieć, on musi istnieć w tej, a nie innej formie, i z tym, a nie innym bagażem. A więc, od czasu do czasu, właśnie tam – tam, bo gdzie indziej byłoby zbyt niebezpiecznie – możemy ujrzeć takiego Donalda Tuska, jak gdzieś tam, z dala od zgiełku, robi z siebie idiotę, Bronisława Komorowskiego w stanie wskazującym na kompletny brak kontaktu z rzeczywistością, a którąś z uwielbianych przez całą Polskę gwiazd estrady w towarzystwie, dajmy na to, ukraińskich gangsterów.
No właśnie – ukraińskich gangsterów. Swego czasu, dokładnie w czasie, gdy Weronika Marczuk-Pazura znalazła się w polu zainteresowania CBA, a jednocześnie wszystkie reżimowe media utulały ją sobie do serca po to, by cała Polska dowiedziała się, jaka ona jest mądra, biedna i porządna, nie kto inny właśnie jak wspomniany „Pudelek” opublikował fantastyczne zdjęcie Pazury, gdy, w towarzystwie najbardziej podejrzanej kupy napakowanych byków z zasłoniętymi jak należy oczami, wystawia swoje, w cywilizowanym świecie zwykle skrywane pod spódniczką, wdzięki. Podziwialiśmy to zdjęcie, łapiąc się jednocześnie z nasze biedne głowy, i już wiedzieliśmy, ile sensu jest w owym publicznym robieniu z Pazury poważnej bizneswoman.
No i dowiedzieliśmy się przy tej okazji jeszcze czegoś. Że prędkość i dynamika, z jaką dzisiejsza Polska zsuwa się do poziomu Ukrainy, czy być może wręcz Rosji, osiągnęły przyspieszenie dotychczas chyba niespotykane nawet na galach, o których można sobie regularnie poczytać w magazynie „Viva”.
I oto dziś, moja żona, która – jak już wspomniałem – śledzi każdy ich ruch, jaki się pojawia w tamtych rejonach, pokazała mi coś, co znalazła w "Fakcie", co oczywiście trzyma poziom wyznaczony przez Weronikę Pazurę, a co jednak, ponieważ ta sytuacja dotyczący już wyłącznie nas, Polaków – bez zbędnego pośrednictwa ludzi stamtąd – autentycznie mnie poraziło. Wygląda bowiem na to, że zrobiliśmy właśnie kolejny krok w stronę tej otchłani.
I na tym chyba już skończę. Proszę tylko rzucić okiem na poniższe zdjęcie, a następnie spokojnie wyłączyć komputer i skupić całą swoją uwagę na tym, co na zewnątrz. Bo niewykluczone, że oni już podeszli pod same okna. I teraz już mamy tylko dwie możliwości: albo tu wlezą i ostatecznie zaprowadzą swoje zwyczaje, albo coś im spadnie na łby i je porozwala. W proch. Proszę spojrzeć. Oto przed nami ona. Maria Wiktoria. Ona sama.
Oj tam, oj tam. Córka byłego prezydenta Polski lubi zaszaleć. Cechuje ją brak hamulców. Zanim ktoś zrzuci odpowiedzialność za kompromitującą pozę na fotografa, który odpowiednio się przyczaił, warto zwrócić uwagę, jak siedzi koleżanka obok młodej Wałęsy. Maria Wiktoria stosuje zasadę wyartykułowaną przez Tuska: "nam wolno więcej". Ale Polacy są coraz mądrzejsi, więc całe to towarzystwo może nawet się nie spostrzec, gdy znajdzie się na śmietniku historii i nawet prasa bulwarowa o nich zapomni.
OdpowiedzUsuńA przy okazji, nurtuje mnie jedna sprawa, może ktoś ma lepszą pamięć ode mnie. Czy europoseł Jarosław Wałęsa, który stara się wykręcić z odpowiedzialności za kolizję na motorze to ten sam syn Wałęsy od "pomroczności jasnej" czy inny?
OdpowiedzUsuń@filozof grecki
OdpowiedzUsuńInny. Tamttemu dali Przemek, i zdaje się , że on pracuje dla rządu. Albo w branży rozrywkowej. Teraz mi przyszło do głowy - może to on jest na tym zdjęciu, a Maria Wiktoria przyszła na jego występ?
@toyah
OdpowiedzUsuńOj tam !
Przecież teraz jest taka bielizna koloru cielistego...
Porządna kobieta nigdy nie powinna tak siedzieć, nigdy.
Swoją drogą, pamiętam gdy urodziła się córka Lecha Wałęsy w 1982 roku - on był bodajże internowany - otrzymała imiona:
Maria - na cześć Matki Boskiej i
Wiktoria - na nadzieję zwycięstwa.
Ot i mamy wiktorię w sam raz na miarę naszego zwycięstwa...
@toyah
OdpowiedzUsuńPrzemysław, Jarosław, Maria Witoria - zbiera się materiał dla mistrza na następny film po biografii samego Wałęsy. Mógłby mieć tytuł "Lech Wałęsa: Następne pokolenie".
Jeszcze jest Sławek. To ten co wjechał w idącą chodnikiem kobietę.
OdpowiedzUsuń@
OdpowiedzUsuńI koniecznie powinien też nakręcić dramat o Niesiołowskim ze sceną, jak na pierwszym przesłuchaniu sypie dziewczynę, która od 1,5 roku jest jego narzeczoną, a potem w celi pisze do niej list z naleganiem na przyspieszenie ślubu... Film ten mógłby się zakończyć materiałem oryginalnym z Niesiołowskim wykrzykującym do dziennikarki "Won!"
To są wszystko skutki tzw. bezstresowego wychowania wesołej gromadki W. Dziś Papa nie może sobie darować zaniedbań wychowawczych i ma ochotę napierdalać pałami rodaków. Najgorsi są neofici...
OdpowiedzUsuń@filozof grecki
OdpowiedzUsuńJestem pewien, że ten film kiedyś powstanie. Tyle że będzie dokładnie tak samo żałosny, jak każdy inny.
@zawiślak
OdpowiedzUsuńTo nie jest wychowanie bezstresowe. To wychowanie bez ojca. Możliwe też, że i bez mamy. Niedawno czytałem o tym, że ten motocyklista ma w Ameryce ludzi, o których mówi "moja amerykańska rodzina".
@Toyah
OdpowiedzUsuńJej mąż twierdzi, że ona właśnie zakładała nogę na nogę. Przez szyję czy jak?
To zdjęcie może być symbolem III RP.
@Marylka
OdpowiedzUsuńZdjęcie razem z tym wytłumaczeniem męża idealnie symbolizuje III RP.
@Marylka
OdpowiedzUsuńJej mąż też.
@filozof grecki
OdpowiedzUsuńO! Też zauważyłeś symbolizm wypowiedzi jej męża?
@Toyah
OdpowiedzUsuńTak, widać że ogólne zasady działania III RP są arcyboleśnie oczywiste dla nas. Czas ten system zmienić, bo fatalnie byłoby przeżyć w nim tyle lat życia i w końcu w takim samym bagnie umrzeć.
Toyah, Panie, czy Ty nie jesteś przypadkiem facetem, który pod pozorem itd. rozpowszechniać chce luźne pipy?
OdpowiedzUsuńKażdy widzi nagi instynkt.
Nic nowego.
Ale żeby tak zaraz na wprost? proszę Pana, trzymajmy się wątku kurwiarzy, a nie kurew.
Pozdrawiam
@Anatol Świst
OdpowiedzUsuńW końcu ja jej tam się rozkraczać nie kazałem.
Cóż, wypada mi tylko przytoczyć obserwację mojego przyjaciela, że prawdziwa dama przynajmniej raz w roku wietrzy futro!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Toyah, taki mądry komentarz przesłałem, i nic. Pudło przepadło!
OdpowiedzUsuńNie pojawił się. Szkoda mi czasu odtwarzać.
Faktem, że kompinujesz pornograficznie, a my brać pisząca, cierpimy na pewną chorobę - zawiść. Gdzie Ty to znajdujesz? Zamiast cieszyć się z sukcesu kolegi, każdy zazdrości - i huzia! huzia!
A przecież wszyscy jesteśmy tej samej wiary i wszyscy robimy tę samą robotę... Małostkowość! Brak wychowania... A jak to wszystko zatruwa życie!
Trzeba jednak pracować, a więc tu stawiam kropkę. Dokończę kiedyś, później.
W każdym razie legendarni pajace Krysztopa, szczurB i Kacprzak mają pełne dupy na ten temat, przynajmniej onet tak zapodaje.
Kłaniam się po przyjacielsku.
Kup se Richarda Butterwicka "Polska rewolucja a kościół katolicki". - 69.
Uszanowanie.
Toyah? Ty naprawdę masz jakąś manię?
OdpowiedzUsuńCo z Tobą!
Jak nie o "cipkach", to o EMO z katowickiego tramwaju, jak nie o wnuczce Komorowskiego, to kupach. Dziś o tej nieszczęsnej Wiktorii.
Co Cię tak rajcuje, powiedz.
Kiedyś pokazałeś zdjęcia z gazowni, jak Pan Prezydent odwraca szalik.
Ach, ile było gadania.
Dziś robisz dokładnie to samo a'rebours. Widzisz to?
Dorwałeś fotkę Wałęsówny, i tak Cię to oburzyło. Nie wierzę:)
Pomyśl o bratanicy Twojego partyjnego szefa.
Założyła sprawę o ojcostwo swojemu pierwszemu mężowi.
Pani Marta wygrała tę sprawę.
Może coś o tym napiszesz?
Bardzo jestem ciekaw, co o tym sądzisz.
Kto jest biologicznym ojcem pierwszej córki pani Marty Kaczyńskiej?
To jest ważne, a nie jakieś prześwitujące rajstopy bolkowiczówny!
pozdrawiam
@Anatol Świst
OdpowiedzUsuńMożliwy jest klimat starych dowcipów.
Przychodzi baba do lekarza:
- Niech się Pani rozkraczy.
- Kra! Kra! Kra!
@dr3
OdpowiedzUsuńA cóż to tak szanownego podnieciło, że aż się w swym zwykłym wdzięku reanimował?
ERRATA:
Przychodzi baba do dr3:
dalej b.z.
@Anatol Świst
OdpowiedzUsuńMoże i bym kupił, ale to chyba trzeba czytać. A ja z czytania jestem kiepski.
W każdym razie. - dziękuję.
@dr3
OdpowiedzUsuńO kurcze! Dopiero teraz zauważyłem. One faktycznie prześwitują. Ty to jednak masz oko. Niezły z Ciebie dupcyngiel.
Dupcyngiel?
OdpowiedzUsuńEch. To słownictwo, i te Twoje obleśne projekcje.
To jak? Napiszesz notkę na temat ojcostwa Piotra Smuniewskiego?
Ciekawym reakcji Twoich wyznawców.
:)
Chcesz, to masz:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=GhYHmaho6NI&feature=fvwrel
Tę fotografię "Damy z łasiczką" a`la III RP trzeba by zadedykować nowym gościom na Twojej stronie, Toyahu. To przedstawiciele tych, ktorzy właśnie podchodzą pod nasze okna.... A kysz!
OdpowiedzUsuń@Eliza
OdpowiedzUsuń"Dama z łasiczką"
Elizo, jesteś boska!
@Eliza
OdpowiedzUsuńDama, mówisz? Hmmm.... No tak. Gdybyśmy dostali zdjęcie z imprezy, na której akurat się lansowały Grycanki, mogłoby być jeszcze ciekawiej.
Co do niego, wiesz co mi się wydaje? Że gdyby mu pozwolili się przedstawić, to byśmy podskoczyli z wrażenia. Kiedyś myślałem, że to Mireks. Ale to nie on. To jest ktoś kto ma nazwisko jak najbardziej.