Przed nami kolejna część refleksji na temat polityki Niemiec wobec krajów Europy Wschodniej i Środkowej, zamieszczonych w kwietniowym wydaniu magazynu „Der Spiegel”.
Polityka Niemiec wobec Europy Wschodniej
i Środkowej prowokuje jednak też pytania.
W roku 1991 przestał istnieć Pakt Warszawski, co sprawiło że Genscher zaczął
szukać coraz to zręczniejszych sposobów, by krajom takim jak Polska, Węgry i
Rumunia uniemożliwić wstąpienie do NATO. Powód owych akcji był wciąż ten sam –
troska o samopoczucie Związku Sowieckiego. Jak informował jeszcze w lutym 1991
roku niemiecki ambasador w Moskwie, wyraźne przyspieszenie działań krajów
Wschodniej i Środkowej Europy w kwestii wesjścia do NATO, budowało w Moskwie „atmosferę
z jednej strony lęku przed zagrożeniem militarnym, z drugiej obawy przed
izolacją, ale też frustracji z powodu niewdzięczności ze strony jeszcze do
niedawna zaprzyjaźnionych przecież krajów”. Genscher był wyraźnie zaniepokojony
sposobem w jaki sytuacja się rozwijała. Członkowstwo krajów Wschodniej i
Środkowej Europy „nie leży w niemieckim interesie”, mówił. Kraje te, dodawał,
mają oczywiście prawo by przystąpić do sojuszu państw Zachodu, my powinniśmy
się jednak skupiać na tym, by „korzystanie z owego prawa im uniemożliwić”.
Czy stanowisko to było wynikiem szczególnie
pojętej roztropności i pragnienia utrzymania pokoju w Europie? A może czymś co
całkiem niedawno poseł SPD Michael Roth określił jako potrzebę zachowania
dobrych stosunków z Moskwą „kosztem innych krajów Wschodniej Europy”? Roth,
przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych w Bundestagu, poparł niedawno pomysł
powołania specjalnej komisji śledczej do zbadania błędów jakie w swojej
polityce wschodniej popełniła jego własna partia. Twierdzi on, że Niemcy „de
facto zakwestionowały suwerenność sąsiednich krajów”. Roth ma tu akurat na
myśli zachowanie Niemiec w ostatnich latach, ale czy nie warto by było sięgnąć
refleksjami głębiej w historię? Konkretnie do czasów Kohla i Genschera?
Widzimy dziś wszyscy jak niemiecka
Ostpolitik – zarówno w okresie tuż przed zjednoczeniem, jak i w latach
późniejszych – stała się dziś celem krytyki niemal ze wszystkich stron. Co
ciekawe jednak, nawet i Rosja kieruje pod adresem Niemiec swoje osobiste
pretensje, oskarżając Niemcy o złamanie danego słowa w kwestii ekspansji NATO na
wschód. Niektóre z owych niedawno ujawnionych dokumentów mogą wkrótce wręcz
zostać wykorzystane przez Putina i jego otoczenie jako ciężka broń w toczącej
się wojnie propagandowej, a to z tego powodu, że w kilku przypadkach Genscher i
jego czołowi dyplomaci wspominają wyraźnie o wyraźnej obietnicy, że NATO nie
będzie się rozszerzać się na wschód, którą Niemcy złożyły w trakcie znanych pod
nazwą Dwa Plus Cztery negocjacji, a dotyczących zjednoczenia obu niemieckich
państw. W dodatku, rosyjscy politycy zapewniają, że owo zapewnienie nie było
jednorazowe, ale obowiązywało niezmiennie od dzisięcioleci. Sam Putin przecież
bardzo chętnie używał tego argumentu próbując usprawiedliwić swoją inwazję na
Ukrainę, nawet jeśli w Akcie Założycielskim NATO-Rosja z roku 1997, choćby i bardzo
niechętnie, Moskwa ów kierunek jednak zaakceptowała.
Wiele z ujawnionych dokumentów zdaje się
jednak wspierać rosyjski punkt widzenia:
. 1 marca 1999 roku Genscher poinformował
Stany Zjednoczone, że Niemcy sprzeciwiają się rozszerzeniu NATO w kierunku
wschodnim, z takim właśnie wyjaśnieniem, że „podczas negocjacji Dwa Plus Cztery
obiecano Sowietom, że nie ma mowy o ekspansji na wschód”.
. Sześć dni później, wysoki urzędnik w
niemieckim Ministerstwie Spraw Zagranicznych, Jürgen Chrobog, podczas spotkania
z dyplomatami z Wielkiej Brytanii, Francji i Stanów Zjednoczonych wspomniał o
tym, że podczas negocjacji Dwa Plus Cztery „istniało pełne zrozumienie co do
tego, że wycofanie wojsk sowieckich nie będzie wykorzystywane dla osiągnięcia
przez nas jakichkolwiek korzyści”.
. 18 kwietnia Genscher w rozmowie ze
swoim greckim odpowiednikiem przyznał, że poinformował Rosjan, że „Niemcy
pozostaną członkiem NATO nawet po zjednoczeniu, ale w zamian za zgodę Rosji,
nie dojdzie do ekspansji na wschód...”.
. 11 października Genscher spotkał się z
odpowiednimi ministrami z Francji i Hiszpanii, Rolandem Dumasem i Francisco
Fernándezem Ordóñezem. Notatka z owego spotkania wskazuje, że odnośnie
przyszłości krajów Wschodniej i Środkowej Europy zostało stwierdzone: „Nie
możemy zaakceptować członkowstwa [owych krajów] w NATO (zarówno ze względu na
możliwą sowiecką reakcję, oraz fakt obietnicy złożonej podczas negocjacji 2+4,
że NATO nie będzie rozszerzało się na wschód). Każdy krok na rzecz zachowania
stabilizacji między Krajami Europy Wschodniej i Środkowej i Związkiem Sowieckim
jest nadzwyczaj istotny”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.