środa, 25 maja 2022

O tym jak Niemcy budowali przyszłość wolnego i demokratycznego świata (część druga)

 Przed nami kolejna część refleksji na temat polityki Niemiec wobec krajów Europy Wschodniej i Środkowej, zamieszczonych w kwietniowym wydaniu magazynu Der Spiegel”.

      Polityka Niemiec wobec Europy Wschodniej i Środkowej  prowokuje jednak też pytania. W roku 1991 przestał istnieć Pakt Warszawski, co sprawiło że Genscher zaczął szukać coraz to zręczniejszych sposobów, by krajom takim jak Polska, Węgry i Rumunia uniemożliwić wstąpienie do NATO. Powód owych akcji był wciąż ten sam – troska o samopoczucie Związku Sowieckiego. Jak informował jeszcze w lutym 1991 roku niemiecki ambasador w Moskwie, wyraźne przyspieszenie działań krajów Wschodniej i Środkowej Europy w kwestii wesjścia do NATO, budowało w Moskwie „atmosferę z jednej strony lęku przed zagrożeniem militarnym, z drugiej obawy przed izolacją, ale też frustracji z powodu niewdzięczności ze strony jeszcze do niedawna zaprzyjaźnionych przecież krajów”. Genscher był wyraźnie zaniepokojony sposobem w jaki sytuacja się rozwijała. Członkowstwo krajów Wschodniej i Środkowej Europy „nie leży w niemieckim interesie”, mówił. Kraje te, dodawał, mają oczywiście prawo by przystąpić do sojuszu państw Zachodu, my powinniśmy się jednak skupiać na tym, by „korzystanie z owego prawa im uniemożliwić”.

        Czy stanowisko to było wynikiem szczególnie pojętej roztropności i pragnienia utrzymania pokoju w Europie? A może czymś co całkiem niedawno poseł SPD Michael Roth określił jako potrzebę zachowania dobrych stosunków z Moskwą „kosztem innych krajów Wschodniej Europy”? Roth, przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych w Bundestagu, poparł niedawno pomysł powołania specjalnej komisji śledczej do zbadania błędów jakie w swojej polityce wschodniej popełniła jego własna partia. Twierdzi on, że Niemcy „de facto zakwestionowały suwerenność sąsiednich krajów”. Roth ma tu akurat na myśli zachowanie Niemiec w ostatnich latach, ale czy nie warto by było sięgnąć refleksjami głębiej w historię? Konkretnie do czasów Kohla i Genschera?

      Widzimy dziś wszyscy jak niemiecka Ostpolitik – zarówno w okresie tuż przed zjednoczeniem, jak i w latach późniejszych – stała się dziś celem krytyki niemal ze wszystkich stron. Co ciekawe jednak, nawet i Rosja kieruje pod adresem Niemiec swoje osobiste pretensje, oskarżając Niemcy o złamanie danego słowa w kwestii ekspansji NATO na wschód. Niektóre z owych niedawno ujawnionych dokumentów mogą wkrótce wręcz zostać wykorzystane przez Putina i jego otoczenie jako ciężka broń w toczącej się wojnie propagandowej, a to z tego powodu, że w kilku przypadkach Genscher i jego czołowi dyplomaci wspominają wyraźnie o wyraźnej obietnicy, że NATO nie będzie się rozszerzać się na wschód, którą Niemcy złożyły w trakcie znanych pod nazwą Dwa Plus Cztery negocjacji, a dotyczących zjednoczenia obu niemieckich państw. W dodatku, rosyjscy politycy zapewniają, że owo zapewnienie nie było jednorazowe, ale obowiązywało niezmiennie od dzisięcioleci. Sam Putin przecież bardzo chętnie używał tego argumentu próbując usprawiedliwić swoją inwazję na Ukrainę, nawet jeśli w Akcie Założycielskim NATO-Rosja z roku 1997, choćby i bardzo niechętnie, Moskwa ów kierunek jednak zaakceptowała.

     Wiele z ujawnionych dokumentów zdaje się jednak wspierać rosyjski punkt widzenia:

      . 1 marca 1999 roku Genscher poinformował Stany Zjednoczone, że Niemcy sprzeciwiają się rozszerzeniu NATO w kierunku wschodnim, z takim właśnie wyjaśnieniem, że „podczas negocjacji Dwa Plus Cztery obiecano Sowietom, że nie ma mowy o ekspansji na wschód”.

     . Sześć dni później, wysoki urzędnik w niemieckim Ministerstwie Spraw Zagranicznych, Jürgen Chrobog, podczas spotkania z dyplomatami z Wielkiej Brytanii, Francji i Stanów Zjednoczonych wspomniał o tym, że podczas negocjacji Dwa Plus Cztery „istniało pełne zrozumienie co do tego, że wycofanie wojsk sowieckich nie będzie wykorzystywane dla osiągnięcia przez nas jakichkolwiek korzyści”.

      . 18 kwietnia Genscher w rozmowie ze swoim greckim odpowiednikiem przyznał, że poinformował Rosjan, że „Niemcy pozostaną członkiem NATO nawet po zjednoczeniu, ale w zamian za zgodę Rosji, nie dojdzie do ekspansji na wschód...”.

      . 11 października Genscher spotkał się z odpowiednimi ministrami z Francji i Hiszpanii, Rolandem Dumasem i Francisco Fernándezem Ordóñezem. Notatka z owego spotkania wskazuje, że odnośnie przyszłości krajów Wschodniej i Środkowej Europy zostało stwierdzone: „Nie możemy zaakceptować członkowstwa [owych krajów] w NATO (zarówno ze względu na możliwą sowiecką reakcję, oraz fakt obietnicy złożonej podczas negocjacji 2+4, że NATO nie będzie rozszerzało się na wschód). Każdy krok na rzecz zachowania stabilizacji między Krajami Europy Wschodniej i Środkowej i Związkiem Sowieckim jest nadzwyczaj istotny”.


CDN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O porażkach zbyt późnych i zwycięstwach za wczesnych

       Krótko po pażdziernikowych wyborach rozmawiałem z pewnym znajomym, od lat blisko w ten czy inny sposób związanym ze środowiskiem Praw...