Gdy w szpitalu we Wrocławiu z powodu
Wirusa powoli umierał mój dobry znajomy Jacek Drobny, a wiadomość o tym
nieszczęściu pojawiła się na Facebooku, wśród kilku naprawdę dziwnych
komentarzy pojawiły się dwa, które zrobiły na mnie wrażenie szczególne, ze
względu na komunikat, na który nigdy wcześniej nie natrafiłem. W jednym z nich
ktoś zaapelował o to, by Drobnego natychmiast wyciągnąć spod respiratora, bo
respiratory to śmierć, a drugi, idący jeszcze dalej, by go w ogóle wyrwać ze
szpitala, bo lekarze go zabiją. Tak jak wielu przed nim.
Przeczytawszy jeden i drugi, wpadłem w
prawdziwy stupor, bo, jak mówię – przyzwyczajony do wielu różnych
ekstrawagancji, wygłaszanych przez osoby nie dość że drżące ze strachu przed
maseczkami i szczepionkami, to jeszcze negujące istnienie samej panedemii – o
tym, że respiratory nie służą do ratowania życia, ale do zabijania, a szpitale
są wyłącznie umieralniami, jakoś nie słyszałem. Tak się jednak złożyło, że
wszedłem kilka dni temu w kontakt z pewnym dawnym znajomym, który najpierw
zabronił mi się szczepić, a kiedy go poinformowałem, że jest już za późno, to
przestrzegł mnie, abym, skoro na to by uciec przed igłą jest już za późno,
kiedy już w wyniku tej „szczypawki” trafię do szpitala, przede wszystkim odmówił
podłączenia mnie do respiratora, a następnie spieprzał ze szpitala gdzie pieprz
rośnie, bo oni mnie tam zabiją, i pędził prosto do Przemyśla po amantadynę oraz
przy okazji po witaminę c.
No i jeszcze to:
„Krzysztof, nie ufam żadnym rządom, że
chcą naszego dobra. Zbyt to nachalna propaganda, już samo to powinno budzić
podejrzenie każdego. No i to, że wstrzykuje się wszystkim ludziom preparat
modyfikujący genetycznie, zatwierdzony warunkowo, gdzie lekarze przestrzegali
od samego początku, że może powodować bezpłodność i śmierć. Podobno były jakieś
eksperymenty tego typu szczepionką na fretkach i zdechły, przerwali
eksperyment. Ja nie wiem. Tego się trzymam, że jest to jakiś wstęp do znaku
bestii w przyszłości. Są koncepcje 4 rewolucji przemysłowej, są plany, to
przygotowuje ludzi do chipowania.
Podobno skutków ubocznych tej szczepionki anty-covid jest
więcej niż wszystkich szczepień razem wziętych przez wszystkie lata, ale skala
też jest większa.
A w Wielkiej Brytanii planują zacząć fluorowanie wody w
kranach, a jest udowodnione, że fluor szkodzi między innymi na mózg”.
Przepraszam wszystkich bardzo, ale co Państwo tu widzą? Bo gdy chodzi o mnie, to coś to nawet nie jest zwykły strach, ale czyste, zwierzęce przerażenie. Strach i przerażenie, co jednak nie zmienia faktu, że kiedy czyta się różnego rodzaju wypowiedzi tzw. antyszczepionkowców, to oni wszyscy, jak jeden mąż solidarnie zarzucają nam, że to my się wszystkiego boimy, i dlatego nosimy maseczki, unikamy miejsc, gdzie możemy się łatwo zarazić, ewentualnie niechcąco zarazić kogoś innego, no i że wreszcie się szczepimy. Tymczasem jest tak, że my pracujemy, bawimy się z wnukami, słuchamy muzyki, oglądamy mecze w telewizji, spotykamy znajomych, od czasu do czasu wyjdziemy gdzieś coś zjeść, a ponieważ żyjemy w nadziei – nie w pewności, ale w nadziei! – że te szczepionki jakoś nas chronią, to czując się stosunkowo bezpiecznie nie pamiętamy nawet o tej zarazie, a tymczasem ludzie, którzy od rana do wieczora nie myślą o niczym innym jak o fluorowaniu wody, chipowaniu i o przyvgotowywaniu na naszych oczach drogi dla nadejścia Bestii, zarzucają nam że to my drżymy ze strachu przed pandemią, której rzekomo nie ma. Jest tylko świat, który został zaatakowany przez Bestię, ale gdy chodzi o pandemię koronawirusa, to o żadnym zagrożeniu mowy być nie może.
Proszę zatem popatrzeć, do czego
niektórych z tych co w respiratorach ujrzeli oczy Bestii, doprowadził ów
strach. Oto chyba na Facebooku ktoś zamieścił takie coś:
„Ty
kłamco. Oszuście Pisowski śmieciu okradasz i niszczysz Polaków. Sprzedałeś
ziemię i myślisz że to jest normalne.. Zarabiając 14 milionów złotych. Kim ty
jesteś pajacu Pisowski. Wstyd że Polską rządzi mafia je***a pisowska..
Okradająca wszystkich i idąca po trupach do celu.
Masz rodzinę i to oni razem z tobą zapłacą
za wszystko kiedy skończą się rządy kaczora. Całe majątki oddacie i będziecie
siedzieć. Polacy zrobią porządek z wami wszystkimi. Mówisz o sprzedaży a
kłamiesz Pinokio strasznie. Żona taka sama jak ty nigdy nie najedzona aż się
udusi z tego chamstwa. Kim ty jesteś. Takim samym oszustem jak Twój ojciec.
Kłamcą o sądzonym przez Sąd. Wszyscy co umierają w Polsce to twoja wina i
kaczora jak z tym żyjesz. Możesz spać. Bądź trendowaty na wieki razem z
rodziną. Przeklęty kłamco”.
Ktoś może
pomyśleć, że autorem tego bluzgu jest jakiś już kompletnie oszalały przedstawiciel
najbardziej sfrustrowanej części widzów TVN24, no ale jeśli się
zastanowić nad tym, co owego nieszczęśnika tak zdenerwowało, to trudno uwierzyć
by chodziło o majątek premiera Morawieckiego, chciwość jego żony, czy to że oni
oboje bezczelnie kłamią. Jest tam jednak jeden fragment, który wyjaśnia nam, że
tu nie chodzi ani o tradycyjny anty-PiS, ani nawet o Morawieckich,
młodszych, starszych i tych już najstarszych, ale o to że oni są tylko tarczą,
w którą się pluje z całkiem innych przyczyna, a mianowicie tej którą wyraża owo
„wszyscy umierają w Polsce to twoja wina i kaczora jak z tym żyjesz”. Tu
musi chodzić wyłącznie o te szczepionki, respiratory i fluor. To one sprawiły
że ostatecznie tamten strach dziś już się przepoczwarzył w nienawiść jakiej
świat nie widział.
Ale tu w
istocie rzeczy pojawia się polityka i owa nienawiść do PiS-u, czy może zwłaszcza
do Jarosława Kaczyńskiego, którą znamy aż nazbyt dobrze od niemal już 20 lat, i
która oryginalnie również wyrosła z nieporzytomnego strachu przed Bestią. To
właśnie świadomość drogi jaką ona przebyła sprawia, że kiedy czytamy owe obelgi,
to w pierwszej kolejności myślimy o Donaldzie Tusku i jego drużynie. Bo to oni
jako pierwsi najpierw oszaleli ze strachu, by następnie z tego szaleństwa uciec
w to co im pozwoli jako tako funkcjonować, czyli w nienawiść. I kiedy tu nagle
pojawiają się ludzie – jeszcze niedawno całkiem przytomni i z pewnością łagodni
w swoich sercach – i ze strachu
zaczynają dostawać pomieszania zmysłów, to myślę sobie, że tu chyba nigdy nie
chodziło o sympatie polityczne, czy w ogóle o jakiekolwiek sympatie, czy
poglądy, ale o pewien szczególny typ charakteru.
I to by
nam dziś bardzo dobrze rozwiązywało pewien, tu akurat zupełnie poboczny,
problem, który wielu z nas dręczy od lat, a mianowicie dlaczego tak często czy
to nasi, czy nie-nasi robią wrażenie, jakby byli ulepieni z tej samej gliny.
A może to skutki zadawania się z Bestią? Potem już tylko strach, szaleństwo i nienawiść, już po utracie rozumu
OdpowiedzUsuń@SilentiumUniversi
OdpowiedzUsuńJa od zawsze uważałem, że Bestia ma tu pierwszy głos.