sobota, 21 czerwca 2008

Imieniny Pana Prezydenta, czyli śluzem po ekranie

Znamy wszyscy taką sytuację. Albo z doświadczenia, albo ze złych snów. Budzimy się rano, krzątamy się, idziemy do szkoły, albo do pracy, albo siedzimy w domu i zajmujemy się codziennymi sprawami i nagle, tak w okolicach późnego popołudnia, łapiemy się w przerażeniu za głowę i już wiemy dlaczego żona, siostra, mąż, mama, są cały dzień poirytowani.
Zapomnieliśmy o imieninach, urodzinach, o rocznicy ślubu.
Mam wrażenie, że dzisiejszego ranka stan ten przyżył cały naród. Najgorsze, że nie po raz pierwszy. Obudziliśmy się w ten piękny sobotni poranek, zabraliśmy się za nasze weekendowe sprawy, a tu nagle wiadomość: Lech Wałęsa ma imieniny!
Jezus Maria! Znowu nie pamiętaliśmy.
I tak każdego roku. Gdyby nie czujni dziennikarze i służby prasowe Pana Prezydenta, mogłoby się to nasze zapominalstwo skończyć jakąś zbiorową tragedią.
Jednak, jak mówię, na posterunku od samego rana czuwają ci, którzy wiedzą, że bez nich nic by nie ruszyło, czyli dziennikarze.
W telewizji TVN24 wystąpiła dziś artystka estradowa i ostatnio gwiazda mediów niejaka Agnieszka Chylińska. Stacja zaprosiła pannę Chylińską właśnie z okazji imienin Pana Prezydenta. Domyślam się, że chodziło o to, żeby poparcie dla Lecha Wałęsy zademonstrować jako zjawisko ogólnospołeczne i ogólnokulturowe. Żeby pokazac, że to nie tylko Jan Lityński, czy arcybiskup Gocłowski są dziś z panem Lechem, ale że nawet przedstawiciele młodzieży i całej popularnej kultury są przy swoim idolu.
No i przy okazji popytała ją o najróżniejsze ważne rzeczy, oczywiście spoza, tematyki estradowej.
Wiem, że nawet tu w Salonie, gdzie ludzie są oczytani i doskonale zorientowani w sytuacji kulturowo-cywilizacyjnej kraju, może ktoś nie wiedzieć, kim jest panna Chylińska, więc pozwolę sobie przedstawić.
Przed kilku laty w mieście, w którym mieszkam odbywał się koncert amerykańskiego artysty rockowego o nazwisku Henry Rollins. Dla pewnych środowisk ikona na miarę Beatlesów.
Oczywiście najpierw, jako tak zwany support występował lokalny zespól, a po nim, jeszcze przed pojawieniem się Rollins Band, na scenę wszedł zespół muzyczny O.N.A. z Agnieszką Chylińską, żeby odebrać nagrodę złotej, czy jakiejś tam płyty.
Nagroda została wręczona i głos zabrała panna Chylińska. Powiedziała tak:
Yeah, kurwa, ale dzień! Powieszę sobie tę płytę na kafelkach w łazience i jak się będę kąpać, to będę pryskała na nią śluzem!
W tym momencie połowa publiczności wstała i zaczęła wychodzić z sali. Po kolei, ludzie wstawali i wychodzili. Agnieszka Chylińska mówiła dalej, a ludzie opuszczali swoje miejsca i wychodzili, żeby wrócić dopiero wtedy, gdy panna Chylińska sobie pójdzie.
W końcu poszła, ludzie wrócili, po chwili na scenę wszedł Henry Rollins z zespołem i wszystko dalej toczyło się zgodnie z planem.
Jak to się stało, że ludzie wyszli? Nie wiem. Było to dobrych kilka lat temu, więc może też ludzkie umysły były bardziej wrażliwe. Może też reakcja ta wiązała się z tym, że był to koncert Rollinsa, więc i publiczność była specyficzna. Faktem jest, że publiczność przeprowadziła ten przepiękny akt sprzeciwu i wyszła.
Wyszła też ostatecznie Agnieszka Chylińska. Dokąd poszła? Dziś już wiemy. Do TVN-u.
Z tego, co miałem okazję zobaczyć, nie zmieniła się bardzo. Jest oczywiście dużo starsza, no ale z gwiazdami tak jest, że wiek ich raczej nie zmienia. Wystarczy popatrzeć na Kubę Wojewódzkiego, albo na Jerzego Owsiaka, żeby wiedzieć, że oni nawet za czterdzieści lat będą wjeżdżać na scenę w wózkach inwalidzkich i dalej będą wyglądać i mówić dokładnie tak samo, jak wtedy, gdy mieli lat 19.
Więc panna Chylińska, w charakterytyczej dla siebie konwencji, udzieliła porannego wywiadu w TVN24 i powiedziała, że nie lubi Kaczyńskich, bo są fałszywi.
Oczywiście mówiła jeszcze coś, ale raz, że, pochłonięty obserwacją szczególnej ekspresji Agnieszki Chylińskiej, nie bardzo potrafiłem się skupić, a dwa, że... no nie, nie będzie drugiego powodu – wszystko przez tę ekpresję.
Ponieważ byłem ciekawy, dlaczego poważna stacja, jaką jest TVN wynajmuje kogoś takiego, jak Agnieszka Chylińska do komentowania wydarzeń politycznych, podowiadywałem się wśród znajomych i dowiedziałem się, że panna Chylińska od niedawna jest szykowana na gwiazdę TVN-u. Ma ona mianowicie, obok Kuby Wojewódzkiego i jakiejś aktorki oceniać utalentowanych ludzi w nowym programie pt. Mam talent.
Idea programu polega na tym, że najróżniejsi ludzie, którzy mają jakikolwiek szczególny talent będą przychodzić do programu TVN i prezentować swoje umiejętności.
Oglądałem fragmenty oryginalnego programu na youtubie i powiem szczerze, że byłem pod wielkim wrażeniem. Niektóre występy były autentycznie porażające. Wśród osób oceniających była żona Ozziego Osbourna, Sharon, miła, dystyngowana, bardzo inteligentna pani, a obok niej dwoje innych, równie poważnych ludzi.
Domyślam się, że Agnieszka Chylińska stanowi, według właścicieli TVN, naszą polską odpowiedź na Sharon Osbourn. Powodzenia.
Ja jednak chciałbym przede wszystkim wiedzieć, na kogo, albo na co odpowiedź stanowi panna Chylińska komentująca sytuację polityczną w Polsce.
Tu, przyznaję, jestem bezradny.
Na miejscu Lecha Wałęsy i jego przyjaciól byłbym jednak załamany. Bardziej nawet niż książką panów Cenckiewicza i Gontarczyka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O porażkach zbyt późnych i zwycięstwach za wczesnych

       Krótko po pażdziernikowych wyborach rozmawiałem z pewnym znajomym, od lat blisko w ten czy inny sposób związanym ze środowiskiem Praw...