Dzisiejszą
notkę chciałbym ograniczyć do zacytowania kogoś o kim wcześniej nie słyszałem,
a kto na Twitterze prowadzi bardzo szeroką i nadzwyczaj cenną wojnę
informacyjną przeciwko Rosji i jej zaangażowaniu na Ukrainie i nie tylko.
Człowiek nazywa się Sergei Sumlenny, jest, jak się zdaje, mieszkającym w
Niemczech Rosjaninem i ledwie przed chwilą trafiłem na Twitterze na jego tzw. thread
na temat rynku popularnej książki w Rosji. Proszę najpierw posłuchać co nam
pisze ów Sumlenny.
Zacznijmy długi wątek o tym jak
rosyjski rynek książki przygotował Rosjan na wojnę przeciwko Ukrainie, NATO i Zachodowi,
promując stalinizm oraz nazizm i jak ów projekt został zignorowany przez
Zachód. Jedną z pierwszych zapowiedzi wejścia Rosji w okres totalnej dyktatury
i globalnej wojny była masowa produkcja książek traktujących o Stalinie jako „fantastycznym
gościu” oraz o zbliżającej się wojnie z Zachodem. Książki te zaczęły pojawiać
się na półkach po roku 2010, a to co się stało wystąpiło w tak ogromnej skali, że w
przypadku rynku znajdującego się pod stałą kontrolą FSB nie było mowy o jakimkolwiek
przypadku. „Będźcie dumni, nie przepraszajcie! Prawda o Epoce Stalina”, „Stalinowski
podręcznik”, „Stalinowskie represje: Wielkie kłamstwo!”, czy „Beria: Najwspanialszy
przywódca XX wieku”. Fala niosąca ten rodzaj literatury była tak wielka, że w
roku 2011 pojawiła się nawet oddolna inicjatywa pod nazwą „Stop stalinowskiej
literaturze”, która naturalnie jednak została całkowicie zignorowana.
Pomysł by przez rynek księgarski
wytworzyć wśród Rosjan militarne i autorytarne emocje okazał się wręcz doskonały. Odwiedzałem
Moskwę w roku 2015 i gdy wszedłem do jednej z większych moskiewskich księgarni o
nazwie „Biblio-Globus” od samego wejścia z każdej strony otoczyły mnie
wojskowe mundury i militarne akcesoria, oraz książki o Stalinie i wojnie.
A to był tylko początek. Wkrótce potem
Kreml rozpoczął publikację czegoś co otrzymało nazwę „fantastyki bitewną”. Była
to tania literatura o rosyjskiej potędze we wszystkich możliwych konfliktach i stanowiła
całą długą serię zatytułowaną „Ukraina w ogniu” i temu podobne.
Oto jak Sumlenny rozpoczyna
swoją długą relację, gdzie pisze miedzy innymi o tym, że dla Rosjan II Wojna Światowa wciąż
trwa, a jeśli oni wciąż zachowują jakiekolwiek żale w stosunku do Hitlera i Niemców,
to tylko te, że oni Związek Sowiecki tak brutalnie i niesprawiedliwie swego
czasu zdradzili. Dalej natomiast mamy rosyjskie marzenia o tym, jak to być może
w przyszłości, wraz z moralnie odrodzonymi Niemcami, zawładną całym światem, a jeszcze dalej to już tylko zdjęcia okładek i odpowiednie objaśnienia. Ja tu dziś ograniczę się
do samych okładek. Proszę trzymać się foteli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.