piątek, 11 marca 2022

O tym jak COVID odstrzelił mózg polskiego patrioty

 

        Praktycznie od pierwszych dni wojny szukałem sposobu, by przynajmniej zacząć jakoś ten tekst i za każdym razem stawałem wobec owego tematu całkowicie bezradny. Czemu tak? Otóż powód był taki jak za każdym razem, a rzecz sprowadzała się do tego, że wszystkie myśli które chodziły mi po głowie robiły wrażenie tak oczywistych, że aż wręcz trywialnych, a to zawsze  sprawia, że którekolwiek zdanie będzie zdaniem pierwszym, z miejsca stanie się też zdaniem ostatnim, pozostawiając w środku jedynie chaos pełen głupoty i zła. Tak więc się męczyłem sam ze sobą, próbując jednocześnie znaleźć coś, co by mi pozwoliło zbudować tę jedną myśl wokół czegoś od początku do końca realnego. No i wreszcie się udało.

      Oto rosyjska ambasada w Londynie opublikowała na Twitterze takie oto coś:

 


      Gdyby ktoś nie wiedział, na pierwszym zdjęciu widzimy ciężarną kobietę, która ucierpiała na skutek zbombardowania przez Rosjan oddziału położniczego w Mariupolu, na drugim natomiast te samą kobietę – jak się okazuje – popularną na Ukrainie internetową influencerkę, pozującą z brzuchem i jakimiś kosmetykami jeszcze zanim Rosjanie weszli na Ukrainę by ją i jej dziecko zabić. Komentarza można się domyślać: zdjęcie, które ukraińscy propagandziści wysłali w świat to fejk, no bo jak to możliwe, by jakaś gwiazda internetu mogła się znaleźć nagle na oddziale porodowym w rzekomo zniszczonym przez Rosjan szpitalu? Prawda?

       A my oczywiście moglibyśmy na ten idiotyzm, w dodatku idiotyzm zrodzony z najwyższej już chyba desperacji, machnąć ręką, gdyby nie fakt że ów ruski news został w jednej chwili przechwycony przez cały legion naszych już, często bardzo dobrze znanych nam skądinąd – ale o tym później – internautów, którzy z zawziętością godną lepszej sprawy zaczęli jeden przez drugiego załączać to zdjęcie i przekrzykiwać się jeden przez drugiego na temat tego, jak to cała ta „niby wojna” została nam uszyta przez tych, którzy chcą zniszczyć cywilizowane resztki, których ten zdegenerowany świat nie zdołał pożreć. Nie wierzą Państwo? Proszą więc się trzymać foteli. Oto jeden z bardziej popularnych od wielu lat internetowych komentatorów:

Nic nie wiecie o Ukrainie, poza papugowaniem  propagandy.

Tam i   bez wojny ludzie nie mieli światła, gazu, ogrzewania, miesiącami nie płacono im wynagrodzenia, albo tylko w części.  Uciekają od przerażającej nędzy i braku perspektyw.

Ile domów zniszczyli Rosjanie, a ile ich zaminowali żołnierze formacji ukraińskich? Rosjanie nie zajmują miast, bo ich centra to jedno pole minowe. Każdy ostrzał spowodowałby kaskadowe ich odpalenie i gruzowisko całych dzielnic (wariant syryjskiego Aleppo). A tam są trzymani mieszkańcy w charakterze ‘żywych tarcz’. Dlatego zmuszeni są rozminowywać dom po domu, ulicę po ulicy. To musi potrwać, może nawet i miesiące”.

      Ktoś powie, że ja tu z którejś z kolei warstwy mułu wygrzebałem jakiegoś wariata – swoją drogą,  proszę, nie przesadzajmy zbytnio z tymi ruskimi trollami; oni naprawdę nie muszą się tu szczególnie mocno angażować – i próbuję teraz epatować nim naiwnych Czytelników. Oto zatem kolejny przykład, również z wczoraj:

 


 Sprawdziłem tego kogoś i oto co znalazłem w... Wikipedii:

Studia lekarskie ukończył na Akademii Medycznej we Wrocławiu w 1974. Po studiach wyjechał do Afryki, gdzie zajmował się zwalczaniem ciężkich i występujących masowo epidemii chorób tropikalnych, zakażeń, a także zatruć. W latach 1974-1984 pracował w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno- Epidemiologicznej we Wrocławiu, a później w Szpitalu Wojewódzkim im. J. Babińskiego. W latach 80. był konsultantem ds. epidemiologii rządu w Kenii (w Afryce Wschodniej). Po powrocie do kraju poświęcił się zapobieganiu AIDS podczas działalności w Polskim Czerwonym Krzyżu. Od 18 kwietnia 1991 do 20 listopada 1993 pełnił funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie Zdrowia i głównego inspektora sanitarnego. Jest autorem felietonów pt. ‘Spróbuj pomyśleć’ w Radiu Maryja oraz publicystą Telewizji Trwam.

[...]

W 2021 został jednym z liderów ruchu Polska Jest Jedna, sprzeciwiającego się obowiązkowym szczepieniom przeciw wirusowi SARS-CoV-2 oraz tzw. ‘segregacji sanitarnej’”.

      A zatem, jak widzimy, jest o czym rozmawiać, jednak dajmy spokój tej Kenii, temu AIDS, a nawet nieszczęsnemu ojcu Rydzykowi i skupmy się na ostatniej informacji, a więc owym „liderze ruchu Polska Jest Jedna”, bo tu się znajduje główny temat tej mojej dzisiejszej notki. Otóż poświęciłem trochę czasu na  swoistą kwerendę po internecie i oto co odkryłem. Niemal wszyscy dzisiejsi głosiciele teorii o fałszywej wojnie mającej na celu czy to zalanie Polski i Europy kolejną masą niewiernej tłuszczy z Azji i Afryki, czy nawet unicestwienie ostatniej na tym świecie oazy chrześcijaństwa, czyli Rosji i Polski, to są dokładnie te same osoby, które przez dwa lata pandemii koronawirusa, przekonywały świat, że albo żadnego wirusa nie ma, albo nawet jeśli jest, to został stworzony tylko po to, by przy pomocy śmiercionośnej szczepionki zdepopulować Ziemię. Ja naprawdę przyjrzałem się zarówno temu całemu Hałatowi, jak też wszystkim tym, którzy idą dziś za nim jak za panią matką, i nie ulega dla mnie najmniejszej wątpliwości, że doszło do czegoś absolutnie niepojętego. Otóż absolutna większość, jeśli wręcz nie wszyscy, najwięksi bojownicy o wyzwolenie od szczepionek, maseczek i wszelkich antycovidowych restrykcji, najzwyczajniej w świecie, z tego szaleństwa oszaleli w sensie dosłownym i Bóg jeden wie, dokąd ich ten obłęd dziś prowadzi.

       I na koniec jeszcze jedna refleksja, dotycząca już tylko sprawy nam najbliższej, czyli tego, jak w tej sytuacji poradzi sobie Polska. Tu niestety nie mam dobrych wieści. Faktem jest bowiem, że ów atak poprowadzony został jeszcze dwa lata temu, a dziś jest kontynuowany nie z jednego, lecz z dwóch kierunków, a kto wie czy nie należy jeszcze pamiętać o tak zwanej Europie. Otóż z jednej strony mieliśmy tych wszystkich co oskarżali polskie władze o wymordowanie 150 tysięcy ciężko chorych osób, które musiały ustąpić miejsca w szpitalach dla całkowicie wymyślonych „ofiar COVID-u”, a z drugiej tych, którzy pod adresem rządu kierowali to samo oskarżenie, tyle że za wymordowanie 150 tys, tych, którzy zmarli na COVID z powodu nieudolności pisowskiej władzy w walce z zarazą. A tam jedni i drudzy solidarnie zapowiadali postawienie Morawieckiego, Kaczyńskiego, Szumowskiego i Niedzielskiego przed plutonem egzekucyjnym za zbrodnię przeciwko ludzkości. I dziś mamy to samo. Jedni atakują rząd, że zostawił biednych Ukraińców na łaskę dobrych serc Polaków, a drudzy za to że przez rozpętanie owej ukraińskiej histerii szykują tu nam krwawą rzeź.

      Właśnie ktoś na Twitterze zaproponował, by przyjrzeć się prezydentowi Żeleńskiemu i zauważyć, jak on bardzo przypomina ministra Szumowskiego.

       Koło się zamknęło.

 

1 komentarz:

  1. To jest jakiś skowyt kogoś komu wali się spójny dotychczas jego ogląd świata. Od tego odpadł mu rozum i pozostała mu już tylko bezrozumna desperacja homeryckiego wypierania prawdy zza zagrody wyszczerzonych kłów. Rozbierzmy i zobaczmy ten bełkot argumentacji:
    - „Tam i bez wojny ludzie nie mieli światła, gazu, ogrzewania, [itd.]” – Więc trzeba ich życie rozjaśnić rakietami i bombami?

    - „Uciekają od przerażającej nędzy i braku perspektyw”. – Więc przybycie Rosjan zlikwidowało im już nawet nadzieję?

    - „Ile domów zniszczyli Rosjanie, a ile ich zaminowali żołnierze formacji ukraińskich? - Więc Rosjanie niszczą domy, żeby ukraińscy żołnierze nie mieli czego minować?

    - „Rosjanie nie zajmują miast, bo ich centra to jedno pole minowe. […] Dlatego [Rosjanie] zmuszeni są rozminowywać dom po domu, ulicę po ulicy.” - No pewnie! Przeciw minom - są, czy ich nie ma – najlepsza jest metoda wybuchowa. Odkryli ją Pawlak z synem Wicią i rzeczywiście zaraz zajął ich ruski czołg.

    Chyba potwierdza się tu lisowskie rozpoznanie, że zidiocenie własne zaczyna się od przyjęcia, że wszyscy są idiotami z tym, że inni bardziej.


    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O porażkach zbyt późnych i zwycięstwach za wczesnych

       Krótko po pażdziernikowych wyborach rozmawiałem z pewnym znajomym, od lat blisko w ten czy inny sposób związanym ze środowiskiem Praw...