niedziela, 20 marca 2022

Czy wojny rozstrzygają się w umysłach?

Dzieci potrafią sterroryzować dorosłych. Chcąc postawić na swoim, złoszczą się, krzyczą, płaczą, złorzeczą, gryzą. Rzucają się na ziemię. Nie pozwalają wydźwignąć się ze swej wściekłości i rozżalenia, by stanąć na ziemi. Gdy się podnoszą, zdarza się, że czują niechęć do świata i kroczą przez życie w odwetowym nastawieniu. Siłą próbują przejąć władzę nad swymi opiekunami i nad myśleniem. Niektórzy dorośli dla świętego spokoju spełniają ich zachcianki oraz przekupują łakociami i obietnicami. Niewinnie i od małych spraw zaczyna się powielać zapisana w mózgu neurohormonalna matryca przemocy, szkodliwej uległości, deprawacji.

Omnipotentne niemowlęce struktury przetrwałe w umysłach osób dorosłych chcą rządzić. Z nieznośnego poczucia swej mizerności i zależności od innych, mimo, iż naturalnego, muszą mieć wszystko wielkie i większe. Prawdziwa rzeczywistość, zarówno ze swoimi ograniczeniami, jak i wolnością wyboru oraz rozwojem staje się wrogiem dla ich pychy. Niestrawna jest dla nich etyka, logika, ekonomia oraz zdolność różnicowania między prawdą i fałszem. Subiektywnie doświadczana rzeczywistość staje się obowiązująca. Realizowane są wizje nowoczłowieka. Nowotwory, takie jak: nowomowa, nowologika, jak rak rozrasta się i niszczą to, co zdrowe. Uciążliwe głodzenie bądź żarłoczność mają większą wartość niż smakowanie życia. Wielkościowe obiekty nie godząc się z utratą poczucia swej mocarności spoglądają złym okiem na sąsiednie, zwyczajne, życiodajne obszary w swej psychice. Dbałość o wspólne dobro i twórcze współżycie zróżnicowanych, świadomych i nieświadomych części psychiki stanowi dla nich śmiertelne niebezpieczeństwo. Brak stawianych sobie ograniczeń jest kompensowany kompletnym ograniczaniem innych. Wielkościowe struktury potrzebują wielkich sił do zwalczania w swej psychice zwykłych i niezależnych bytów. Prawdopodobnie, głęboko ukryta pogarda do swych złych cech jest nieświadomie przekierowana wobec swych dobrych stron.

Bezgraniczne rozrastanie się wielkościowych, prześladowczych i paranoidalnych tendencji wiedzie do wybuchów i wojny przeciwko zdrowym krainom. Reaktywują się zarówno realne jak i urojone zranienia, upokorzenia, zagrożenia oraz odwetowe inwazje niszczycielskich emocji. Funkcje rozpoznawcze i obronne psychikipod naporem jawnych, wrogich sił i zamaskowanych, emocjonalnych i mentalnych „agentów wpływu”. Wewnętrzne „komitety obrony destrukcji” atakują trzeźwe myślenie, paraliżują wolną wolę i działanie. Chroniczne zagrożenie, chaotyzacja, odzieranie z poczucia wartości jest metodą kolonizacji i zaborów. Imperialna część umysłu kusi wielkościowością i korumpuje. Iluzje wszechmocy wydają się być wiecznie żywym i jednocześnie śmiercionośnym lepem dla niekończących się rzesz budowniczych kolejnych Wież Babel. Zdrowe części psychiki obdarzają miłością moce, które im szkodzą dopóty, dopóki poprzez świadomą i nieświadomą identyfikację z ich siłą i atrakcyjnością kompensują swe frustracje i kompleksy.

Korzystając z okazji, destrukcyjność działająca w organiźmie człowieka dokonuje inwazji na świat zewnętrzny. W każdej epoce, faraonowie budują swoje piramidy, tak jak mogą. Czymś oczywistym jest, że stoły, przy których siedzą muszą być wielkie.

Gdy dochodzi do nieświadomej bądź świadomej zmowy i współpracy sił destrukcji działających w wewnętrznym i zewnętrznym świecie, życiodajność jest zagrożona. Właściwie reagując zarówno na poważną jak i drobną patologię oraz rozwijając instynkt samopoznania możemy skutecznie obronić się.


Gerard Warcok, Bogusława Penc

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O porażkach zbyt późnych i zwycięstwach za wczesnych

       Krótko po pażdziernikowych wyborach rozmawiałem z pewnym znajomym, od lat blisko w ten czy inny sposób związanym ze środowiskiem Praw...