niedziela, 7 lipca 2013

Nasi kroją cebulę

Mamy koniec kolejnego tygodnia, a więc, tradycyjnie, pora na przedstawienie kolejnego felietonu dla "Warszawskiej Gazety". Mam nadzieję, że nie nastroi nas zbyt ponuro przed nadchodzącym poniedziałkiem. Zwłaszcza, że jest szansa, że dziś Platforma zbierze lanie w Elblągu.

Nie wiem, ale też nigdy nie byłem ciekawy, jak to się stało, że Maciej Kuroń został kucharzem-celebrytą. Wprawdzie pojawiały się informacje, że on ukończył kurs gotowania gdzieś w Ameryce, ale z tego widziałem, wynika, że on go nawet nie zaczął, a jeśli nawet i zaczął, to przewagarował.
Pewnie ktoś mnie spyta, skąd przyszło mi do głowy pisać dziś, nawet nie o Kuroniu, ale o Kuronia marnej podróbce, no a skoro już do tego doszło, czemu uważam, że on tego kursu nie ukończył. Już odpowiadam. Po kolei. Przede wszystkim, przyszedł mi do głowy ów Maciej Kuroń, ponieważ po raz już kolejny, okazało się, że święte prawa, takie jak to o wypieraniu dobrej monety przez złą, czy o tym, że historia wraca po latach w postaci swojej własnej parodii, robią wrażenie nawet jeśli nie faktycznie świętych, to jak najbardziej słusznych. Dziś, w postaci dwóch prawicowych dziennikarzy, Igora Janke i Cezarego Gmyza. I niestety, też przy okazji czegoś, co się nazywa Telewizją Republika, i do niedawna było zapowiadane, jako „nasza” odpowiedź – wreszcie skuteczna – na agresywną propagandę Systemu.
Otóż, jak się dowiaduję, Cezary Gmyz – człowiek swego czasu wyrzucony z „Rzeczpospolitej” za słynny artykuł o trotylu, został przygarnięty przez Tomasza Sakiewicza i Spółkę do wspomnianej Telewizji Republika, gdzie prowadzi program kulinarny. A w tym programie wręcz znakomicie udowadnia słuszność wspomnianej wyżej zasady o historii powraacającej jako kpina.
Pora na drugą kwestię, mianowicie, skąd wiem, że Kuroń junior nie był kucharzem, lecz zwykły uzurpatorem? Otóż każdy, kto miał okazję oglądać w telewizji kulinarne programy prowadzone przez zawodowców, wie świetnie, w czym się przejawia owo zawodowstwo, choćby patrząc na to, jak ci ludzie kroją cebulę, czosnek, marchewkę, czy cokolwiek. A wiedząc to, i pamiętając te męki, które nam zwykł był pokazywać Maciej Kuroń, wiedzą też, o czym mówię, kiedy dziś piszę te słowa.
No i dziś oglądam program prowadzony w Telewizji Republika – podkreślam, telewizji podobno „naszej” – gdzie Cezary Gmyz, a z nim reklamujący swoją książkę o Viktorze Orbanie Igor Janke, tak jak kiedyś Maciej Kuroń, próbują Polakom pokazać, na czym polega prawdziwe gotowanie, no a przy okazji powiedzieć coś na tematy jak najbardziej neutralne.
I, przepraszam bardzo, ale, abstrahując już od tego, jaki poziom oni prezentują, jak oni wypruwają z siebie żyły, by pokroić tę nieszczęsną cebulę, jak zawstydzająco prezentują się na tle tej smutnej książki Igora Janke, której pies z kulawą nogą nie potrzebuje, odnoszę bardzo przykre wrażenie, że każdy kolejny dzień, który przybliża nas do upragnionego zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości, a jednocześnie upadku znienawidzonej władzy Donalda Tuska, pokazuje nam z okrutnym szyderstwem, że lepiej już było. Tak bowiem jak wszystko karleje, karlejemy i my. A ja bym tylko chciał wiedzieć, kto to wszystko po drodze do tego zwycięstwa spieprzył?

Jestem wdzięczny za stałe wspieranie tego bloga. Proszę wszystkich o dalszą pamięć i solidarność. Dziękuję.

3 komentarze:

  1. Druga strona też nie próżnuje:
    http://muzyka.onet.pl/letnie-festiwale/kabaret-warszawski-zdjecia,5556950,14703378,galeria-mala.html

    Nożyce wielkie od morza do Tatr. Jak już się zamkną na naszych szyjach, to to co zostanie chłopaki pospołu wypatroszą i do gara wrzucą. Mieszać będą na zmianę raz Janke w prawo a raz dajmy na to Sierakowski w lewo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo dzisiaj, psze Pana, bardzo trudno o profesjonalistę. I to zarówno o kucharza jak i polityka. Nie wspomnę o dziennikarzach, prawnikach, lekarzach, hydraulikach, policjantach, etc, etc.
    Czasami odnoszę takie wrażenie, że dla większości moich rodaków być profesjonalistą to wstyd i takie krępujące. Lepsza jest wesoła amatorszczyzna i pokaleczone paluchy przy siekaniu cebuli.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. @PrzeKaz
    Profesjonalistów pewnie by się paru znalazło, i to w każdej dziedzinie. Rzecz w tym, że System z jakiegoś powodu postanowił równać w dół.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Gdy Ruch Ośmiu Gwiazdek zamawia świeżą dostawę pieluch

      Pewnie nie tylko ja to zauważyłem, ale gdybym to jednak tylko ja był taki spostrzegawczy, pragnąłbym zwrócić naszą uwagę na pewien zup...