poniedziałek, 5 października 2009

Ze power to ze people!

Ponieważ dzisiejsze poranne sondaże wskazały, że znacząca większość społeczeństwa życzy sobie, żeby Mirosław ‘Miro’ Drzewiecki został zdymisjonowany, pan minister ministrem być przestał. Powiem szczerze, że nie bardzo podoba mi się to rozwiązanie. A nie podoba mi się dlatego, że pytanie sondażowe, moim zdaniem zostało zadane niewłaściwie, przez to premier Tusk otrzymał niewłaściwą informację i, w konsekwencji, podjął pochopną decyzję. No bo do mnie też zadzwoniła jakaś pani z firmy badającej opinię społeczną i zapytała, czy ja chcę, żeby minister Drzewiecki przestał być ministrem. No i ja odpowiedziałem, że tak. Tylko że kiedy chciałem jeszcze dodać, że mój plan jest taki, żeby on przestał być ministrem sportu, ale za to objął stanowisko szefa CBA, pani powiedziała, że sondaż takiej opcji odpowiedzi nie przewiduje. No i co teraz? Wychodzi na to, że ja chcę by rząd Donald Tuska się oczyścił z gangsterów, podczas gdy moje intencje są całkowicie odwrotne. I chciałem je tu dziś przedstawić w formie planu dla Polski. Mam już nawet gotową nazwę – Polska 2060.
A zatem, uważam, że po dwóch już niemal latach pracy tego rządu, nadszedł najwyższy czas, by nastąpiła pełna rekonstrukcja tej kuriozalnej struktury. Oczywiście, przede wszystkim, funkcję premiera nadał powinien pełnić Donald Tusk. Natomiast co do pozostałych członków rządu, konieczne są zmiany. A więc, jak już wspomniałem, Mirosław Drzewiecki powinien zostać szefem CBA. Zamiast Mariusza Kamińskiego, który powinien zostać aresztowany i wsadzony do więzienia. Konsekwentnie, szefem tzw. więziennictwa powinien zostać poseł Karpiniuk. Ja zdaję sobie naturalnie sprawę z tego, że dla ministra Kamińskiego sytuacja ta może być uciążliwa, ale on jest twardym zawodnikiem i z pewnością może się dla sprawy poświęcić. A sprawa jest duża.
Uważam, że dobrze się też stało, że szefem klubu Platformy został Grzegorz Dolniak. To bardzo zdolny polityk, z prezencją i dobrą historią, więc przynajmniej przez jakiś czas, będzie dobrze służył nam wszystkim, obserwatorom z zewnątrz. Dziś wprawdzie słyszę, że zaczyna się przebąkiwać o tym, by obywatel Dolniak został ministrem sportu zamiast Drzewieckiego, ale ten pomysł już – uważam – nie jest tak nośny. Jestem głęboko przekonany, że Platforma Obywatelska ma wielu zacniejszych polityków, którzy na tym stanowisku zrealizowali się znacznie efektowniej. A więc, na stanowisko szefa resortu sportu i turystyki proponuję, żeby powołać obywatela Grada i obywatela Grabarczyka i tak zorganizować im pracę, żeby w dni parzyste ministrem był Grad, a w dni nieparzyste – Grabarczyk. Pozostaje problem obsady szefostwa w Ministerstwie Infrastruktury i w Ministerstwie Skarbu. Na Ministra Skarbu proponuję obywatela Ryśka (tego od gier), a autostradami powinna się zająć się Julia Pitera. Co ze stanowiskiem minister Pitery. To stanowisko likwidujemy, bo już nam się znudziło. A poza tym wystarczy, jeśli korupcję będzie zwalczał Miro.
Jeśli ktoś sądzi, że zapomniałem o Zbigniewie Chlebowskim, to śpieszę go uspokoić. On nie przepadnie. Uważam, że premier Tusk powinien temu zacnemu człowiekowi zlecić opiekę nad armią. Minister obrony narodowej Zbigniew Chlebowski! Czyż to nie brzmi pięknie? A zatem, co z Klichem? On idzie na ministra finansów, minister Rostowski wyjeżdża z powrotem na Węgry, Sławomir Nowak zostaje ministrem do spraw wsi, Paweł Graś przechodzi do Ministerstwa Spraw Zagranicznych, a stanowisko ciecia u Niemca obejmuje Radek Sikorski.
Teraz pozostaje już do rozwiązania problem pozostałych ministrów i pozostałych ministerstw. Jeśli mogę coś zaproponować, to uważam, że można spokojnie resztę ministerstw rozwiązać. Włącznie z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji. Wszystkich ministrów się rozpuszcza, żeby kręcili lody, i jedynie Grzesiek zostaje na urzędzie. Tyle tylko, że jego urząd otrzymuje nową nazwę. W momencie podpisania odpowiedniego rozporządzenia, dotychczasowe ministerstwo otrzymuje nazwę „Urząd d/s Utrzymania Władzy”. I już jest niemal idealnie. No i jeszcze tylko Janusz Palikot i jesteśmy niemal gotowi do rozpoczęcia nowego etapu. Na szczeblu międzyrządowym załatwia się wykupienie od bauera tej chałupy, gdzie cieciem jest Sikorski i przekazuje się ją w wieczne użytkowanie Januszowi Palikotowi. Oczywiście, Palikot tam mieszkać nie może, ponieważ, jak już wiemy, tam już z całą swoją rodziną cieciuje Sikorski, ale za to Palikot przejmuje dotychczasowy majątek po Sikorskim, z wcześniejszym zastrzeżeniem, że słynna tablica z napisem „Strefa Zdekomunizowania” zostaje zdjęta i zastąpiona przez piękny, migoczący neon „SEX AND VAILYNZ FOR ZE PEOPLE”.
I to jest już niemal całość mojego projektu. Niemal, jeśli Dolniak jednak nie zostanie szefem klubu, tylko zostanie przeniesiony na stanowisko ministra sportu . W tym wypadku Grad i Grabarczyk skierowani zostają do kręcenia lodów, proces posłanki Sawickiej zostaje uznany za zakończony, i to ona zajmuje miejsce do niedawna zajmowane przez Zbigniewa „Zbyszka” Chlebowskiego. Biorąc pod uwagę, że są osoby, którym powyższa koncepcja może się z jakiegoś powodu nie podobać, pragnę wszystkich potencjalnych dyskutantów ostrzec. Jeśli nie to, to zostaje tylko jedno alternatywne wyjście. Premierem zostaje Donald Tusk, a wszystkie pozostałe ministerialne stanowiska obejmuje Grzegorz Dolniak. Też śmiesznie, ale już nie tak. Nawet jeśli uda się zapuszkować Mariusza Kamińskiego. Lub nawet zastrzelić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O porażkach zbyt późnych i zwycięstwach za wczesnych

       Krótko po pażdziernikowych wyborach rozmawiałem z pewnym znajomym, od lat blisko w ten czy inny sposób związanym ze środowiskiem Praw...