środa, 7 października 2009

To żyje! To się rusza!

Niedawno, tuż po tym kiedy okazało się, że politycy Platformy współpracują z gangsterami, napisałem prześmiewny tekst o tym, że nic się nie stało. Nawet ja jednak się nie spodziewałem, że życie jest bardziej interesujące od tego, co nam się zdaje. Okazuje się bowiem, że stało się, choć się nie stało. A to już jest nie byle co. To jest sytuacja, którą młodzież określa zdaniem: 'Biały człowiek tego nie zrozumie'.
A więc cóż to jest takiego, czego biali ludzie nie zrozumieją? Otóż jest tak. Pojawiają się informacje o tym, że rząd Platformy Obywatelskiej, w osobach swoich głównych polityków, wszedł w interesy z mafią hazardową. I w tym momencie pojawia się komentarz, że nic się nie stało. No więc niech będzie. Nic się nie stało. Tyle że dziś już wiemy, że z rządu odchodzą: minister sportu, szef klubu parlamentarnego, minister spraw wewnętrznych, minister sprawiedliwości, rzecznik rządu, szef gabinetu premiera, jeden z głównych doradców premiera. Przepraszam bardzo, ale tu już naprawdę zostaje tylko premier. I co słyszymy? Otóż dokładnie słowa tej kibolskiej piosenki: "Nic się nie stało". Kiedy pytamy, skąd te dymisje, uzyskujemy odpowiedź, że przez wzgląd na zasady. Kiedy pytamy, skąd się wziął nagle temat zasad, słyszymy znów ten sam hymn.
Więc dziś już możemy powiedzieć, że to już nawet nie jest Trzeci Świat. To koniec cywilizacji. I nadal brak powodu do żartów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O porażkach zbyt późnych i zwycięstwach za wczesnych

       Krótko po pażdziernikowych wyborach rozmawiałem z pewnym znajomym, od lat blisko w ten czy inny sposób związanym ze środowiskiem Praw...