Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bank Pekao. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bank Pekao. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 6 listopada 2017

O wstrętnych trollach, to tu, to tam

      Ja zdaję sobie oczywiście sprawę z tego, że wobec tego bloga kierowane są znacznie wyższe oczekiwania, niż te, by był na nim dyskutowany poziom debaty, z jaką mamy do czynienia na różnego rodzaju internetowych portalach. Tak się jednak złożyło, że kwestia owego poziomu pojawiła się tu ostatnio  parokrotnie i to nam otworzyło pewne pole do refleksji znacznie głębszej i  poważniejszej, związanej mianowicie z podejrzeniem, że, jak nam tłumaczą mądrzy ludzie, faktycznie mamy tu do czynienia nie z naturalną ekspresją ze strony osób szczerych, choć głupich, lecz ze zorganizowanym trollingiem. Skąd taka myśl? Stąd mianowicie, że naprawdę trudno jest uwierzyć, by choćby nawet i w Internecie, który, jak wiemy, toleruje najprzeróżniejsze ekscesy, dochodziło do eksplozji aż takiego zidiocenia. Poza tym, ja wcale nie jestem tak do końca pewien, czy to, co sobie myślimy o Internecie właśnie, jest do końca prawdziwe. W końcu, gdy spojrzymy na Internet jako na tak naprawdę ostatni już bastion wolnej i niezależnej myśli, jedyny logiczny wniosek, jak się nasuwa, to ten, że ów Internet musi pełnić fukcję nie tylko informacyjną, ale i edukacyjną. Należy więc brać pod uwagę możliwość, że wśród ludzi spędzających czas tutaj, jest znacznie mniej idiotów niż, powiedzmy, w galeriach handlowych, czy przed telewizorami. A zatem konsekwentnie, nasze podejrzenia, że owe demonstracje krańcowego wręcz zidiocenia, z którymi mamy ostatnio do czynienia, to wynik zorganizowanej operacji pochodzącej nie z wewnątrz Sieci, lecz spoza niej, mają bardzo mocne podstawy.
      Proszę chocby rzucić okiem na to, na co natrafiłem zaledwie wczoraj. Oto na swoim fejskukowym profilu Bank Pekao S.A. zamieścił następujący komunikat:
     „Spółka Złoty Melon zwróciła się do Banku Pekao S.A. 18 października 2017 r. z inicjatywą rozwiązania umowy sponsoringowej na Finał WOŚP oraz Przystanek Woodstock. Bank Pekao S.A. w dniu wczorajszym zgodził się na rozwiązanie umowy. Jednocześnie, jak to miało miejsce od 1999 r. Bank Pekao S.A. jest zobowiązany do umowy darowizny na rzecz Fundacji WOŚP wspierającej potrzeby polskich szpitali i będzie to czynił na tym samym poziomie finansowym zgodnie z obowiazującą umową. Umowa ta została podpisana w 2016 roku i obowiązuje do 2019 roku”.
      Aby dokładnie sprawdzić, w czym rzecz, poszukałem głębiej i okazało się, że wszystko się zgadza. Jak donosi wyborcza.pl, czyli  tak zwany „portal zaprzyjaźniony”,  „po osiemnastu latach współpracy z Bankiem Pekao, WOŚP postanawia zmienić swojego bankiera. Teraz obsługą fundacji zajmie się mBank”. Dalej pojawiają się szczegóły dotyczące najpierw nieudanych negocjacji, prowadzomnych przez Bank w celu przytrzymania Owsiaka i jego interesów przy Pekao, a następnie ostatecznej ugody z jeszcze bardziej ostateczną informacją, że „Bank Pekao SA nadal znajduje się w gronie darczyńców fundacji, wspierając jej działania statutowe kwotą 2 mln zł rocznie do roku do 2019 r”.
      Czemu Owsiak zdecydował, by obsługę swoich finansów przerzucić z Banku Pekao na mBank, tego oczywiście nie wiemy, tym bardziej nie wiemy, dlaczego on, jak gdyby nigdy nic, zgodził się nadal przyjmować te dwie bańki rocznie, natomiast możemy się domyślać, że jak zawsze poszło o politykę, a więc o pieniądze. To jednak, co nas tu interesuje najbardziej, to sposób, w jaki interesy Jerzego Owsiaka obsługiwane są nie przez banki, lecz przez… no właśnie, ciekawe było by się dowiedzieć, przez kogo.
      Proszę może jednak teraz rzucić okiem na komentarze, jakie ukazały się pod wspomnianym komunikatem Banku Pekao na Facebooku:
      „Bardzo brzydko. Przez tyle lat ufałam temu bankowi a widzę, że i ta instytucja została upartyjniona. Boicie się o stołki i własne portfele. Dajecie się zaszczuć. Co zrobił wam ten wspaniały człowiek, który przez tyle lat stara się walczyć o ludzkie życie i zdrowie uzupełniając braki w systemie zdrowotnym, które powinien uzupełnić rząd a nie ludzie dobrej woli. Wejdźcie się [tak jest w oryginale], że odwracacie się od wielkiego człowieka, który był w stanie poruszyć tyle serc i zbudować wspaniałą akcję społeczną. Jurek jest tylko liderem i pomysłodawcą a do akcji przyłączyło się miliony ludzi i instytucji. Takim podejściem obrażacie nie tylko Jurka Owsiaka i jego fundację ale i nas wszystkich, którzy z własnej woli chcemy uczestniczyć w tej wspaniałej i potrzebnej akcji społecznej”.
       „I to juz w 100% przekonuje mnie żeby zrezygnować z konta u was i wszelakiego kontaktu z waszym bankiem. Ah. Jak bank może być tak upolityczniony? Żenada. A więc jestem przeciwko PiS , jestem przeciwko wam. Dobrze , że poniedziałek mam wolny, od razu pojadę zamknąć konto i wszystko co z wami związane”.
      „Bardzo straciliscie w moich oczach. Myślę, że wiele osób pójdzie za Waszym przykładem i rozwiąże z Wami umowy!
      „Wstyd mi za taki bank. Wiadomo, PIS każe, to bankowe sługusy robią. Straciliście wiele w oczach klientów”.
      „Czas pozegnania z Panstwem wlasnie nadszedł.... po niedzieli zamierzam rozwiazac z wami umowę i zerwac wszelkie kontakty.... przykro bo byłam i cenilam was przez kilkanascie lat.. ( was ...pisane celowo..małą literką...wiecie dlaczego?)
      „Co za gnioty wpadły na ten kretyński pomysł. Dobrze że znalazł się godny następca, mBank. Ludzie, czas osłabić kapitał żubra”.
      I tak dalej i tak dalej bez końca. A ja proponuję, byśmy teraz spojrzeli na to w taki oto sposób. Jerzy Owsiak, ze znanych sobie tylko powodów, zmienia bank z Pekao na mBank, Pekao wydaje komunikat, w którym obiecuje, że mimo owego nieprzyjaznego gestu, nadal będzie wspomagało interesy Owsiaka kwotą 2 milionów złotych rocznie, i w tym momencie na fejsbukowej stronie Banku Pekao eksploduje hejt, jakiego świat nie widział, skierowany nie pod adresem Owsiaka, lecz samego Pekao. I to oczywiście samo w sobie jest już ciekawe, natomiast ja się zastanawiam nad czymś jeszcze. Otóż ów hejt pojawił się na fejsbukowym profilu Banku Pekao, a zatem, jak się możemy domyślać, ci wszyscy durnie, którzy najwyraźniej nie są w są w stanie zrozumieć sensu jednego prostego komunikatu, a których refleksje cytowałem wyżej, to nie pierwsi lepsi klienci Banku, ale również jego dotychczas bardzo gorliwi oraz świadomi fani. W końcu ja znam kilka osób, które obsługę swoich spraw finansowcuh scedowały na Bank Pekao S.A., z których niektóre są politycznie bardzo mocno zaangażowane przeciwko obecnej władzy, ale wiem, że im ani w głowie siedzieć na Facebooku i śledzić relacje, jakie się tworzą między ich bankiem, a Jerzym Owsiakiem na przykład. I nie wydaje mi się, by to oni dziś wszyscy przenosili swoje konta do mBanku, czy ING, bo tak im poradził Jerzy Owsiak. Za tym musi stać ktoś zdecydowanie z zewnątrz. A jeśli mam rację, to muszę też uznać, że tu faktycznie mamy do czynienia z bardzo poważną dywersją, która sięga również i tego bloga.
      W tej sytuacji, postanowiłem podjąć decyzję, by komentarze pod moimi notkami mogli zostawiać tylko zarejstrowani użytkownicy Google’a. Jak ktoś nie wie, jak to się robi, niech poprosi o pomoc swoje dziecko. Reszta niech się udziela na fejsbukowym portalu Banku Pekao.

Zapraszam wszystkich do księgarni pod adresem www.basnjakniedzwiedz.pl, gdzie są do kupienia wszystkie moje książki. Polecam.


Nok nok! Chuju ar?

  Bóg mi świadkiem, że ile razy zdarzy mi się tu coś napisać na temat języka angielskiego i kompleksów, jakie w tym właśnie oblazły z...