Ja zdaję sobie oczywiście sprawę z tego, że wobec
tego bloga kierowane są znacznie wyższe oczekiwania, niż te, by był na nim dyskutowany
poziom debaty, z jaką mamy do czynienia na różnego rodzaju internetowych
portalach. Tak się jednak złożyło, że kwestia owego poziomu pojawiła się tu
ostatnio parokrotnie i to nam otworzyło
pewne pole do refleksji znacznie głębszej i
poważniejszej, związanej mianowicie z podejrzeniem, że, jak nam tłumaczą
mądrzy ludzie, faktycznie mamy tu do czynienia nie z naturalną ekspresją ze
strony osób szczerych, choć głupich, lecz ze zorganizowanym trollingiem. Skąd
taka myśl? Stąd mianowicie, że naprawdę trudno jest uwierzyć, by choćby nawet i
w Internecie, który, jak wiemy, toleruje najprzeróżniejsze ekscesy, dochodziło
do eksplozji aż takiego zidiocenia. Poza tym, ja wcale nie jestem tak do końca
pewien, czy to, co sobie myślimy o Internecie właśnie, jest do końca prawdziwe.
W końcu, gdy spojrzymy na Internet jako na tak naprawdę ostatni już bastion
wolnej i niezależnej myśli, jedyny logiczny wniosek, jak się nasuwa, to ten, że
ów Internet musi pełnić fukcję nie tylko informacyjną, ale i edukacyjną. Należy
więc brać pod uwagę możliwość, że wśród ludzi spędzających czas tutaj, jest
znacznie mniej idiotów niż, powiedzmy, w galeriach handlowych, czy przed
telewizorami. A zatem konsekwentnie, nasze podejrzenia, że owe demonstracje
krańcowego wręcz zidiocenia, z którymi mamy ostatnio do czynienia, to wynik
zorganizowanej operacji pochodzącej nie z wewnątrz Sieci, lecz spoza niej, mają
bardzo mocne podstawy.
Proszę chocby rzucić okiem na
to, na co natrafiłem zaledwie wczoraj. Oto na swoim fejskukowym profilu Bank
Pekao S.A. zamieścił następujący komunikat:
„Spółka Złoty Melon zwróciła się do Banku Pekao S.A. 18 października
2017 r. z inicjatywą rozwiązania umowy sponsoringowej na Finał WOŚP oraz
Przystanek Woodstock. Bank Pekao S.A. w dniu wczorajszym zgodził się na
rozwiązanie umowy. Jednocześnie, jak to miało miejsce od 1999 r. Bank Pekao
S.A. jest zobowiązany do umowy darowizny na rzecz Fundacji WOŚP wspierającej
potrzeby polskich szpitali i będzie to czynił na tym samym poziomie finansowym
zgodnie z obowiazującą umową. Umowa ta została podpisana w 2016 roku i
obowiązuje do 2019 roku”.
Aby dokładnie sprawdzić, w czym
rzecz, poszukałem głębiej i okazało się, że wszystko się zgadza. Jak donosi wyborcza.pl,
czyli tak zwany „portal zaprzyjaźniony”,
„po
osiemnastu latach współpracy z Bankiem Pekao, WOŚP postanawia zmienić swojego
bankiera. Teraz obsługą fundacji zajmie się mBank”. Dalej pojawiają się
szczegóły dotyczące najpierw nieudanych negocjacji, prowadzomnych przez Bank w
celu przytrzymania Owsiaka i jego interesów przy Pekao, a następnie ostatecznej
ugody z jeszcze bardziej ostateczną informacją, że „Bank Pekao SA nadal znajduje się w gronie darczyńców fundacji, wspierając
jej działania statutowe kwotą 2 mln zł rocznie do roku do 2019 r”.
Czemu Owsiak zdecydował, by
obsługę swoich finansów przerzucić z Banku Pekao na mBank, tego oczywiście nie
wiemy, tym bardziej nie wiemy, dlaczego on, jak gdyby nigdy nic, zgodził się
nadal przyjmować te dwie bańki rocznie, natomiast możemy się domyślać, że jak
zawsze poszło o politykę, a więc o pieniądze. To jednak, co nas tu interesuje
najbardziej, to sposób, w jaki interesy Jerzego Owsiaka obsługiwane są nie
przez banki, lecz przez… no właśnie, ciekawe było by się dowiedzieć, przez
kogo.
Proszę może jednak teraz rzucić
okiem na komentarze, jakie ukazały się pod wspomnianym komunikatem Banku Pekao
na Facebooku:
„Bardzo brzydko. Przez tyle lat ufałam temu bankowi a widzę, że i ta
instytucja została upartyjniona. Boicie się o stołki i własne portfele. Dajecie
się zaszczuć. Co zrobił wam ten wspaniały człowiek, który przez tyle lat stara
się walczyć o ludzkie życie i zdrowie uzupełniając braki w systemie zdrowotnym,
które powinien uzupełnić rząd a nie ludzie dobrej woli. Wejdźcie się [tak
jest w oryginale], że odwracacie się od
wielkiego człowieka, który był w stanie poruszyć tyle serc i zbudować wspaniałą
akcję społeczną. Jurek jest tylko liderem i pomysłodawcą a do akcji przyłączyło
się miliony ludzi i instytucji. Takim podejściem obrażacie nie tylko Jurka
Owsiaka i jego fundację ale i nas wszystkich, którzy z własnej woli chcemy
uczestniczyć w tej wspaniałej i potrzebnej akcji społecznej”.
„I to juz w 100% przekonuje mnie żeby zrezygnować z konta u was i
wszelakiego kontaktu z waszym bankiem. Ah. Jak bank może być tak upolityczniony? Żenada.
A więc jestem przeciwko PiS , jestem przeciwko wam. Dobrze , że poniedziałek
mam wolny, od razu pojadę zamknąć konto i wszystko co z wami związane”.
„Bardzo
straciliscie w moich oczach. Myślę, że wiele osób pójdzie za Waszym przykładem
i rozwiąże z Wami umowy!”
„Wstyd mi za taki bank. Wiadomo, PIS każe, to bankowe sługusy robią. Straciliście
wiele w oczach klientów”.
„Czas pozegnania z Panstwem wlasnie nadszedł.... po niedzieli zamierzam
rozwiazac z wami umowę i zerwac wszelkie kontakty.... przykro bo byłam i
cenilam was przez kilkanascie lat.. ( was ...pisane celowo..małą
literką...wiecie dlaczego?)”
„Co za gnioty wpadły na ten kretyński pomysł. Dobrze że znalazł się
godny następca, mBank. Ludzie, czas osłabić kapitał żubra”.
I tak dalej i tak dalej bez
końca. A ja proponuję, byśmy teraz spojrzeli na to w taki oto sposób. Jerzy
Owsiak, ze znanych sobie tylko powodów, zmienia bank z Pekao na mBank, Pekao
wydaje komunikat, w którym obiecuje, że mimo owego nieprzyjaznego gestu, nadal
będzie wspomagało interesy Owsiaka kwotą 2 milionów złotych rocznie, i w tym
momencie na fejsbukowej stronie Banku Pekao eksploduje hejt, jakiego świat nie widział,
skierowany nie pod adresem Owsiaka, lecz samego Pekao. I to oczywiście samo w
sobie jest już ciekawe, natomiast ja się zastanawiam nad czymś jeszcze. Otóż ów
hejt pojawił się na fejsbukowym profilu Banku Pekao, a zatem, jak się możemy
domyślać, ci wszyscy durnie, którzy najwyraźniej nie są w są w stanie zrozumieć
sensu jednego prostego komunikatu, a których refleksje cytowałem wyżej, to nie
pierwsi lepsi klienci Banku, ale również jego dotychczas bardzo gorliwi oraz
świadomi fani. W końcu ja znam kilka osób, które obsługę swoich spraw finansowcuh
scedowały na Bank Pekao S.A., z których niektóre są politycznie bardzo mocno
zaangażowane przeciwko obecnej władzy, ale wiem, że im ani w głowie siedzieć na
Facebooku i śledzić relacje, jakie się tworzą między ich bankiem, a Jerzym Owsiakiem
na przykład. I nie wydaje mi się, by to oni dziś wszyscy przenosili swoje konta
do mBanku, czy ING, bo tak im poradził Jerzy Owsiak. Za tym musi stać ktoś
zdecydowanie z zewnątrz. A jeśli mam rację, to muszę też uznać, że tu
faktycznie mamy do czynienia z bardzo poważną dywersją, która sięga również i
tego bloga.
W tej sytuacji, postanowiłem
podjąć decyzję, by komentarze pod moimi notkami mogli zostawiać tylko zarejstrowani
użytkownicy Google’a. Jak ktoś nie wie, jak to się robi, niech poprosi o pomoc
swoje dziecko. Reszta niech się udziela na fejsbukowym portalu Banku Pekao.
Zapraszam
wszystkich do księgarni pod adresem www.basnjakniedzwiedz.pl, gdzie są do kupienia wszystkie moje książki.
Polecam.