sobota, 30 stycznia 2016

Gdy zwycięzcy się bawią

Przed nami kolejny felieton dla "Warszawskiej Gazety". W sam raz na koniec tygodnia. Polecam i felieton i tygodnik.

Kiedy dziś spojrzymy na polityczny rozkład sił w naszej Polsce, musimy dojść do wniosku, że po tym jak Prawo i Sprawiedliwość przejęło kontrolę nad publiczną telewizją, przy naszej dotychczasowej jednoznacznej dominacji w tak zwanej Sieci, najbliższe kilkanaście lat to dla polskiej prawicy czasy miodem i lekiem płynące. Proszę bowiem zwrócić uwagę, jak wygląda dziś polityczna scena w kraju. Z jednej strony mamy Prawo i Sprawiedliwość z prezydentem Dudą, premier Beatą Szydło, no i, o czym pod żadnym pozorem nie wolno zapominać, Jarosławem Kaczyńskim, a z drugiej, autentycznie gnijącą Platformę Obywatelską, jakąś kompletną fikcję, po której już za chwilę nie pozostanie wspomnienie, pod nazwą „Nowoczesna”, jakieś drobiazgi w postaci PSL-u i Kukiza z tą jego smutną zbieraniną jakichś pionków… a dalej już nic. Po prostu nic.
A zatem, zwyciężyliśmy. Po tych wszystkich latach upokorzenia, znaleźliśmy się w miejscu, gdzie nie ma takiej siły, włącznie z tak zwaną Unią Europejską, która byłaby w stanie odebrać nam tę władzę i, jak wiele na to wskazuje, coraz więcej z nas zdaje sobie z tego sprawę. I tu właśnie zaczyna się problem. Owo poczucie ostatecznego triumfu sprawiło, że wielu z nas uznało, że skoro tak sobie Pan Bóg zaplanował, my nie musimy już nic. Skoro to Pan Bóg powiedział tu ostatnie słowo, nam już nie pozostaje niż, jak tylko zbierać to, co zasialiśmy.
Dla, jak się domyślam, uczczenia owej okazji, w ciągu ostatnich tygodni mieliśmy okazję obserwować dwa niezwykłe wydarzenia pod nazwą twit-up, zorganizowane przez triumfującą władzę, a jednocześnie mające na celu zademonstrowanie wspomnianego wcześnie triumfu. Gdyby ktoś nie wiedział, chodzi o to, że kancelarie pani premier Szydło, oraz prezydenta Dudy zwołują całe owe wspierające polską prawicę internetowe towarzystwo, by się stawiło w umówionym miejscu i zgodziło się odstawić oczywistą klakę dla obecnie panującej nam z bożej łaski władzy. Efekt jest oczywiście taki, że na miejscu pojawiają się, z jednej strony, aspirujący, acz nie do końca uszanowani przez zwyciężców, dziennikarze, którzy liczą na to, że dzięki owej towarzyskiej autoryzacji, będą mieli na przyszłość lepszą pozycję przetargową, a z drugiej, owa internetowa nędza, która z kolei liczy na to, że jeśli zamieści na Twitterze swoje selfie z Prezydentem, lub z panią Premier, ci, którzy z najróżniejszych powodów nie mieli okazji znaleźć się „tam i teraz” zobaczą, jacy są mali.
I taka to jest sytuacja. Tak właśnie oto wszyscy walczymy o sukces rządu Prawa i Sprawiedliwości. Podczas gdy rząd rządzi a Prezydent tworzy tak zwany wizerunek kraju, jeden i drugi jednocześnie walczą z zewnętrzną reakcją, my się bawimy i przede wszystkim uważamy, by nie stracić ani jednej okazji do tego, by na tym wszystkim się wylansować, jako ewentualni uczestnicy owej imprezy, gdzie na środku stoi bardzo duży i niezwykle smakowity tort.

Wszystkich zapraszam do księgarni pod adrsem www.coryllus.pl, gdzie czekają książki moje i nie tylko. Polecam z serca.

2 komentarze:

  1. Chciałoby się aby po nieszczęsnych latach 2005-2007 i straconych szansach 2007 - 2014 nastał czas normalności i to zupełnie za darmo. Niestety o Wolność i normalność trzeba walczyć całe życie i dziękuję takim jak Ty Bracie, że jesteście i walczycie. Niestety jest obecne w PiS'ie zachłyśnięcie władzą co na przyszłość dobrze nie wróży. Należy przede wszystkim rozpocząć polowanie na grubego zwierza ale po drodze nie powinno się strzelać do zajęcy aby grubego zwierza nie płoszyć tak jak to było w latach 2005 2007. Należy opanować sferę medialną i wyrugować z pieniędzy budżetowych wszystkich wrogów Polski i wszelkiej maści filutów zasiadających w gronie szyderców - szydzących z Polski i Polaków i najważniejsze zreformować i zlustrować sądownictwo oraz oczywiście prokuraturę. Z sądami może być trochę trudno, ale gdyby wysłać na emeryturę wszystkich prl'owskich sędziów a do sądów skierować dwudziestoletnich prawników bez doświadczenia to by było lepiej niż dotychczas.
    Przykład nietypowy i nie z tej strony, w NRD władza długo nie mogła sobie poradzić z kelnerami bo ci tworzyli w tym państwie własne państwo, nie pomagały polowania na poszczególnych skorumpowanych osobników, mafia odradzała się bardzo szybko i władza okazywała się bezskuteczna w walce z takim bezprawiem, ale pewnego razu jeden z nrdowskich sekretarzy złożył w komitecie centralnym partii wniosek na piśmie o natychmiastowe zwolnienie z pracy wszystkich kelnerów i zatrudnienie na ich miejsce studentów germanistyki z demoludów, partia tej beznadziejnej sytuacji zdecydowała się na ten desperacki i w ten sposób mafię zlikwidowali, podobnie powinnosię postąpić z polskimi sędziami.
    Pozdrawiam
    Krzysztof

    OdpowiedzUsuń
  2. Panie Krzysztofie, czy sądzi Pan, że w polskiej polityce mają pojęcie jak świat się kręci, jak samemu się ustrzec zagrożeń itd... Jest kilku uczciwych np. J. Kaczyński (tak na boku, za tą uczciwość to elyta i motłoch szczerze go nienawidzi). Od Pis-u do Psl-u przeważa pogląd, byle do koryta biurokratycznego z rodzinką i żreć ile wlezie. Jak usłyszę debatę na takie realne poglądy w Polsce, to powiem, że coś się zmieniło, bo obecnie ten kto to porusza poniższe tematy uważany jest za wariata lub spekulanta i krwiopijce mas pracujących miast i wsi.

    www.zerohedge.com/news/2016-02-01/10-years-after-greenspan-fed

    www.zerohedge.com/news/2016-02-01/these-are-still-most-disturbing-charts-stock-market

    www.zerohedge.com/news/2016-02-01/end-plan-big-reset-8000-gold

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O porażkach zbyt późnych i zwycięstwach za wczesnych

       Krótko po pażdziernikowych wyborach rozmawiałem z pewnym znajomym, od lat blisko w ten czy inny sposób związanym ze środowiskiem Praw...