wtorek, 23 czerwca 2020

Czy szefem kancelarii prezydenta Trzaskowskiego zostanie aktor Deląg?


      Szczerze zupełnie powiem, że jeszcze chwilę temu nie dość, że nie wiedziałem kim jest Paweł Deląg, to owo nazwisko nawet nie pojawiło się w moich myślach. Dziś jednak – swoją drogą, Diabeł jeden wie, jak dziwnym wygibasem losu – wpadłem na jego trop i dziś już wiem: Paweł Deląg to wybitny polski aktor, a przy okazji tak zwany celebryta. Jak mówię, jak do tego doszło, nie mam bladego pojęcia, ale wystarczył ten jeden raz, by i on znalazł się na liście setek, a kto wie, czy dziś już nawet nie tysięcy bohaterów tego bloga.
      Przejdźmy może od razu do rzeczy:
W latach 1990-1993 był związany z aktorką Katarzyną Gajdarską, z którą ma syna Pawła (ur. 1993). W kolejnych latach spotykał się z Marią SewerynKatarzyną Skrzynecką (1996), Bogną Sworowską (2000-2002), Violettą Kołakowską (2002-2003), Elizą Ryciak (2003), Patrycją Markowską (2003–2005), Agnieszką Harlą (2005-2006), Marie Mouté (2007–2008), Agnieszką Sienkiewicz (2008), Jolantą Borowiec (2009), Emmą Kiworkową-Rączkowską (2009–2016), Dominiką Kulczyk (2016) i Ewą Misiak (2018). W 2013 zamieszkał w Moskwie.
      A teraz ciąg dalszy:
Jestem teraz singlem i to jeszcze potrwa jakąś chwilę. Potrzebny mi jest czas ochronny. Wierzę jednak w miłość.  Jeśli mężczyzna kocha, a potrafi pięknie i głęboko, to nie daj Boże, żeby trafił na pozbawioną empatii królową lodu. Mam na myśli kobietę, która nie jest w stanie odwzajemnić uczuć. To gotowy materiał na tragedię, niemal szekspirowską. Nie chce się wyłącznie brać, ale przede wszystkim dawać. Jest troska kobieca i troska męska. Chcę się opiekować kobietą, chcę, żeby czuła się przy mnie bezpiecznie”.
      Ktoś mnie spyta, jak to się stało, że upadłem aż tak nisko i czy nie jest mi z tego powodu wstyd. A ja chętnie odpowiem, że wcale nie uważam, bym w ogóle upadł, a nawet jeśli, to miałem naprawdę dobre intencje. W jakiś to przedziwny sposób? Otóż, jak wiemy, nadchodzi nieuchronnie dzień wyborów, a jednocześnie moment, kiedy albo odetchniemy z ulgą, albo będziemy musieli zacisnąć zęby i jakoś to upokorzenie znieść. Wiem że są chwile kiedy nie jest łatwo, ale chciałbym dziś zwrócić uwagę, że jeśli w najbliższą niedzielę uznamy, że trzeba tu wpuścić tego kosmitę, to pozostaniemy już tylko z nim, z Pawłem Delągiem i tym jego mięsem. A już na pewno nie poprawią naszego humoru otaczające nas z każdej strony pomazane billboardy z szalenie zabawnym napisem Dupa2010.




2 komentarze:

  1. naliczyłam aż 15 kobiet,a to i tak zapewne wierzchołek góry lodowej. No kurcze taki lokalny Julio Iglesias, fiu fiu.....

    Mam nadzieję, że jednak odetchniemy z ulgą.

    OdpowiedzUsuń
  2. @bozenan
    Myślę że, co by o nim nie mówić, on na to porównanie nie zasłużył.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O porażkach zbyt późnych i zwycięstwach za wczesnych

       Krótko po pażdziernikowych wyborach rozmawiałem z pewnym znajomym, od lat blisko w ten czy inny sposób związanym ze środowiskiem Praw...