czwartek, 12 czerwca 2014

Gdy piłka jest okrągła, a bramki są dwie

Rozpoczynają się dziś mistrzostwa w piłce nożnej, a ja mam wrażenie, że od czasu, gdy jeszcze jako takie sukcesy odnosili tam Polacy, żadne z mistrzostw, czy to świata, czy tylko Europy, nie wzbudzały we mnie takiego zainteresowania. Nie chcę oczywiście przez to powiedzieć, że ja w tych dniach myślę głownie o piłce, bo to jest nieprawda: wśród wszystkich spraw, jakimi żyję, piłka nożna zajmuje miejsce wciąż drugo-, a nawet trzeciorzędne, ale uważam, że sam fakt, iż ja nie dość że wiem, że dziś owe mistrzostwa się zaczynają, to jeszcze mam świadomość tego nawet, że grają Brazylijczycy z Chorwatami, jest czymś na co zwróciłem uwagę, robi pewne wrażenie.
Ja bym się tym ani niespecjalnie przejmował, a już na pewno nie widział powodu, by o tym pisać, gdybym podejrzewał, że za tym stoi jakaś długofalowa, czy choćby doraźna propaganda. Rzecz w tym jednak, że ja jestem szczerze przekonany, że za owym piłkarskim szaleństwem nie stoją żadne ciemne interesy. Oczywiście, jako biznes, football jest opanowany przez mafię i to mafię naprawdę poważną, natomiast to, że cały świat tę piłkę tak kocha, stanowi kwestię zupełnie osobną. I powiem uczciwie, że ja tego opisać nie potrafię.
Jeden z moich ulubionych portali, boston.com – to są ci, którzy mnie poinformowali o budowlanej tragedii w Bangladeszu – z okazji nadchodzących mistrzostw, zamieścił serię zdjęć pokazujących… bramki piłkarskie w najróżniejszych rejonach świata, a ja muszę powiedzieć, że te zdjęcia mną właściwie wstrząsnęły. Mamy te kilkanaście zdjęć, przedstawiających same praktycznie bramki bez bramkarzy, a najczęściej w ogóle bez śladu człowieka, a ja mam wrażenie, że naprawdę ciężko by nam było znaleźć równie żywy symbol tego, czym dla świata jest football.
Jeśli ktoś ma ochotę, bardzo proszę sobie obejrzeć całą tę kolekcję: http://www.boston.com/bigpicture/2014/06/2014_world_cup_goalposts_around_the_world.html.
Jeśli nie, myślę, że wystarczy rzucić okiem na choćby jedno z nich. Choćby to:


Jestem pewien, że to jedno zdjęcie wystarczy, by nam wszystko odpowiednio rozjaśnić. Z piłką nożną naprawdę nie ma żartów. Brazylia – Chorwacja to może niekoniecznie najlepszy moment, by się o tym przekonać, ale myślę, że jak na dziś wystarczy. No a poza tym, nawet jeśli ten mecz będzie kiepski, zawsze możemy sobie popatrzeć na te zdjęcia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O porażkach zbyt późnych i zwycięstwach za wczesnych

       Krótko po pażdziernikowych wyborach rozmawiałem z pewnym znajomym, od lat blisko w ten czy inny sposób związanym ze środowiskiem Praw...