Echo wyboru nowego papieża nie cichnie. Upłynęło już tyle dni, każdy z nich – jak wszystkie niemal ostatnie dni – przynosił nam nowe, autentycznie absorbujące wieści, a my wciąż mamy w głowie tego Franciszka. Niedawno zamieściłem na blogu w Salonie24 przepiękną filmową refleksję zatytułowaną „Papież w ruchu”. Dziś słów znów nie będzie, natomiast bardzo proszę obejrzeć sobie coś, co mi przyniosły moje dzieci. Osobiście jestem porażony. Jak idzie o resztę, proszę się nie gniewać, ale bez zmian.
"I stało się tak. A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O porażkach zbyt późnych i zwycięstwach za wczesnych
Krótko po pażdziernikowych wyborach rozmawiałem z pewnym znajomym, od lat blisko w ten czy inny sposób związanym ze środowiskiem Praw...
-
Dzień przed wyborami zamieściłem tu króciutką notkę, w której napisałem, że być może najbardziej bolesnym efektem objęcia władzy prz...
-
W dawnych jeszcze czasach, za gnijącej komuny, ale też później, gdy jakże błędnie zdawało się, że owa komuna odeszła już w komplet...
-
Jak nam powszechnie wiadomo, wybory – jak to potwierdzają obie strony politycznej sceny – najważniejsze od roku 1989, już za niespełna dwa...
@Toyah
OdpowiedzUsuńPrawda, jaki piękny i potężny jest nasz Kościół? Mimo wszystko.
@Kozik
OdpowiedzUsuńBardzo potężny i bardzo piękny.