środa, 29 grudnia 2021

Swiat po tak zwanym "kapitalizmie" - ciąg dalszy

 

Dziś zapraszam na kolejny odcinek refleksji na temat tak zwanego kapitalizmu.

 

 

     Mimo tak serdecznego odrzucenia materialnych wartości, w ciągu ośmiu lat prezydentury Obamy, Chelsea jakimś cudem bardzo się wzbogaciła. W roku 2011, została zatrudniona przez NBC jako specjalny korespondent, co przynajmniej dla niektórych mogło się wydać czymś bardzo zaskakującym, z tego choćby względu, że nie dość że nie pracowała nigdy w telewizji, to nawet nie miała jakiegokolwiek doświadczenia jako dziennikarka. Prawdę powiedziawszy, nie miała wówczas Chelsea Clinton jakiegokolwiek doświadczenia w jakiejkolwiek dziedzinie.

      Dla NBC fakt ów pozostawał kompletnie bez znaczenia i z tego też pewnie względu właściciele firmy przyznali Chelsea pensję w wysokości 600 tys. dolarów rocznie, o wiele więcej niż zarabiali wszyscy inni początkujący korespndenci. Był to jednak czas kiedy było powszechnie wiadome, że mama Chelsea szykuje się do wyścigu o prezydencką nominację i zdaniem wielu miała bardzo duże szanse zwycięstwa. Rzecznik prasowy Chelsea określił jej nową pracę dla NBC jako możliwość „służby dla dobra publicznego”.

      Pracowała Chelsea Clinton w NBC niemal trzy lata i można dyskutować nad tym, jak wiele publicznego dobra w tym okresie stworzyła. Przez wszystkie dni spędzone w NBC udało jej się przygotować bardzo niewiele korespondencji. Raz pojechała do Kenii, by przekazać relację z sierocińca dla słoni. Inny razem przeprowadziła kilka rozmów z uczestnikami programu o nazwie Przybrani Dziadkowie. Najbardziej jednak zapadł światu w pamięć wywiad jaki przeprowadziła z animowanym gekonem, bohaterem kampanii reklamowej towarzystwa ubezpieczeniowego Geico, a konkretnie pytanie jakie zadała gekonowi, a mianowicie czy zdarza mu się być rozpoznawanym na ulicy.

       Kiedy wreszcie znudziło się jej to zajęcie, by móc się zająć doradzaniem swojej mamie w kampanii, „Business Insider” wyliczył że przez wspomniane trzy lata, Chelsea pojawiła się w telewizyjnych relacjach przez 58 minut, a więc niecałe  cztery sekundy dziennie. Za każdą minutę obecności na ekranach telewizorów, NBC płaciło Chelsea 26 724 dolary.

      Jednak dostarczanie korespondencji dla NBC nie było jedynym zajęciem Chelsea. W roku 2011, wciąż będąc studentką Oxfordu, objęła stanowisko członka zarządu wielkiego medialnego konglomeratu IAC/InterActiveCorp. Z tego tytułu otrzymała wynagrodzenie w wyskości 50 tys. dolarów rocznie, a więc tyle ile wynosi dochód przeciętnego amerykańskiego gospodarstwa domowego, a do tego jeszcze 250 tys. dolarów rocznie w akcjach firmy.

      W wydanym oświadczeniu IAC chwaliło się, że „umiejętności oraz doświadczenie Chelsea znakomicie uzupełniają ekspercki poziom prezentowany przez innych czlonków zarządu”. Oświadczenie nie wyjaśniało jakiego to rodzaju umiejętności zrobiły na firmie aż takie wrażenie. Można było odnieść wrażenie, że istnieje pełna zgoda co do tego, że Chelsea Clinton należy do najbardziej utalentowanych i zasłużonych osób na świecie. Prawdą jest natomiast to, że prezesem zarządu IAC jest Barry Diller, wieloletni przyjaciel i sponsor rodziny Clintonów.

       Niezależnie od tego, co konkretnie robiła Chelsea w zarządzie IAC, musiało to być coś bardzo poważnego, ponieważ w roku 2017 Diller obdarował ją kolejnym stanowiskiem, tym razem w zarządzie firmy turystycznej Expedia, której również jest prezesem. Owe dodatkowe miejsce zostało zresztą stworzone specjalnie dla niej, tak by i tu mogła się finansowo podciągnąć, zarabiając 45 tys. dolarów rocznie, plus 250 tys. rocznie w akcjach firmy. Całkiem nienajgorzej jak na kogoś, kto z zasady odrzuca wartość pieniądza. Można odnieść wrażenie, że dobro wręcz się garnie do tych, którzy go nie pragną. Depak Law of Deatchment * –  w bezpośrednim działaniu.

      Tymczasem Chelsea rozpoczęła nowy etap w swoim życiu, przyjmując bardzo lukratywną propozycję występowania z przemówieniami motywacyjnymi. Początki były niełatwe. W roku 2015 władze Universisty of Missouri w Kansas City stanęły jak wryte słysząc jak Chelsea zawołała o 275 tys. dolarów za pojedyńcze wystąpienie, jednak kiedy poprosiła o 65 tys. dolarów za krótką wizytę na kampusie, nie potrafiły jej odmówić.  z czasem jednak sytuacja się uporządkowała i posypały się odpowiednio wynagradzane wystąpienia.

 *Deepak Chopra – niezwykle popularny amerykański szarlatan i coach, autor bestsellerowego poradnika zatytułowanego „Siedem duchowych praw sukcesu”.


CDN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O porażkach zbyt późnych i zwycięstwach za wczesnych

       Krótko po pażdziernikowych wyborach rozmawiałem z pewnym znajomym, od lat blisko w ten czy inny sposób związanym ze środowiskiem Praw...