Tak się zdarzyło, że syn mój uznał, że mój komputer wymaga przeinstalowania, w związku z tym przynajmniej dziś mam mocno ograniczone ruchy. Gdyby ktoś jednak sądził, że to nas wypycha na pobocze, jest w ciężkim błędzie. Zawsze pozostają Mahogany Sessions, którym zresztą miałem okazję poświęcić rozdział swojej książki o muzyce (tu: http://coryllus.pl/?wpsc-product=rock-and-roll-czyli-podwojny-nokaut). A więc do jutra może, a teraz słuchajmy. Niech będzie, ze na Jego Chwałę:
"I stało się tak. A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Peggy Noonan: Ofiarna Dusza
Peggy Noonan to słynna konserwatywna amerykańska dziennikarka, znana przede wszystkim ze swoich felietonów, od wielu już lat publikowanyc...

-
W związku z aktualnymi tragicznymi zdarzeniami, jakie spadły na naszą Polskę, ogarniają nas najróżniejsze refleksje oraz wspomnieni...
-
Jako że, jak to mówią Amerykanie, „long time no see”, przyszedł czas, by się odezwać i wytłumaczyć, a jednocześnie dorzucić do tego ki...
-
Czas, który wszyscy tu przeżywamy od grubo ponad dwóch już miesięcy niestety nie ułatwia mi też zajmowania się sobą, a przy okazji ...
Przepraszam najmocniej za spóźnienie, ale wpadłem po dłuższym czasie na toyahowego bloga i co widzę... St Paul and The Broken Bones, co do których jestem przekonany że w Grudniu nazwę ich swoim największym muzycznym "odkryciem" tego roku. Coś wspaniałego - mnie urzekli coverem Otisa Reddinga, który wygrzebałem na youtube.
OdpowiedzUsuńNo i znowu Mahogany Sessions - coś co poznałem dzięki Tobie, Toyahu!
Jako wyraz wdzięczności:
https://www.youtube.com/watch?v=bRP1TDBbLlQ
...Rateliff to z resztą moje muzyczne odkrycie nr 2 (przynajmniej tego kwartału)
Pozdrawiam serdecznie!
@Jakub G
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i pozdrawiam.