środa, 30 marca 2016

Wszyscy jesteśmy sąsiadami

Przyznam szczerze, że nie rozumiem kompletnie, w jaki sposób można nie dość, że oglądać telewizję o nazwie „Superstacja”, to jeszcze się w niej udzielać, stało się jednak tak, że, jak donosi Twitter wywiadu owej stacji udzielił Jarosław Kaczyński i w pewnym momencie powiedział, co następuje: „W każdym społeczeństwie jest taki element najbardziej zdemoralizowany, podły, animalny i powtarzam – tutaj się niczym nie różnimy od innych. No i ten element, ta część społeczeństwa nie może być nigdy traktowana jako całość. No bo to nasi wrogowie bardzo często próbują sprowadzić Polaków to tego. Odnosząc się do czasów wojny, gdzie przecież była ta podła część społeczeństwa, taki margines. Dzisiaj próbuje się ich przedstawiać jako jakby reprezentację społeczeństwa, jako grupę reprezentatywną”.
Na te słowa zareagował człowiek nazwiskiem Michał Zieliński, jak sam o sobie pisze, analityk polityczny w Instytucie Obywatelskim i na wspomnianym Twitterze zamieścił następujący komentarz: „Kaczyński pokojowo o przeciwnikach: ‘najbardziej zdemoralizowany, podły, animalny element społeczeństwa’”. Nie wiem, czym jest Instytut Obywatelski, a tym bardziej nie mam pojęcia, kim jest analityk polityczny w owym Instytucie, Michał Zieliński, chociaż jest mi bardzo łatwo podejrzewać, że jest to po prostu kolejna kuźnia kolejnych idiotów i kolejny jej produkt. Przyznać jednak muszę, że ten poziom niezrozumienia tekstu pisanego zrobił nawet na mnie wrażenie naprawdę duże.
Jakby tego było jednak mało, informacja podana przez Zielińskiego dotarła niemal natychmiast do nie byle kogo, ale do samego wicenaczelnego „Gazety Wyborczej”, Jarosława Kurskiego, który uznał za stosowne ją podać dalej, w nadziei, że jak największa publiczność usłyszy, jak to Jarosław Kaczyński traktuje skupionych wokół Mateusza Kijowskiego bojowników o demokrację i ich medialną opokę.
Tekst ten piszę jeszcze we wtorek w nocy, a więc w dzień, kiedy zdarzenie miało miejsce, ale oczyma wyobraźni widzę, jak już kolejny dzień przynosi sensacyjną wiadomość, że oto Jarosław Kaczyński polityczną opozycję w Polsce określił epitetem „zwierzęta”. W końcu mieliśmy już „Gestapo”, mieliśmy „gorszy sort”, ostatnio też „odwołane spotkanie z Obamą”, nie ma więc powodu, by nie skorzystać i z tej okazji.
A ja już mam tylko jedną prośbę. Niech nikt już może nie apeluje do Jarosława Kaczyńskiego, by uważał na poszczególne wypowiadane przez siebie słowa, bo przyjdzie taki dzień, kiedy on powie „Dzień dobry” i okaże się, że tym samym wykopał sobie grób.

Przypominam, że moje książki są do kupienia w księgarni pod adresem www.coryllus.pl.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Gdy Ruch Ośmiu Gwiazdek zamawia świeżą dostawę pieluch

      Pewnie nie tylko ja to zauważyłem, ale gdybym to jednak tylko ja był taki spostrzegawczy, pragnąłbym zwrócić naszą uwagę na pewien zup...