niedziela, 29 stycznia 2023

Czy papież Franciszek wspiera Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy?

       Po raz kolejny wkroczyliśmy w doroczne obchody Narodowego Dnia Jałmużny, a ja, mimo że obiecywałem tu już parokrotnie, że z tą hucpą definitywnie kończę, nie potrafię się już dłużej powstrzymywać, bo zjawisko na które zwróciłem uwagę już parę lat temu zaczyna się bardzo niebezpiecznie rozkręcać. Mam tu na myśli to, że Jerzy Owsiak nie dość, że do realizowania swojego planu nie używa już jedynie pojedynczych instytucji oraz biznesów, ale stopniowo, rok za rokiem, zawłaszcza kolejne elementy polskiego państwa, to jeszcze robi to w sposób tak agresywny, że drugiej stronie nie pozostawia praktycznie żadnego innego wyboru, jak się przyłączyć. Mało tego. Budując tę swoją piramidę wymuszonej dobroczynności, powoli tworzy sytuację, gdzie ci którzy tworzą kolejne poziomy owej piramidy zaczynają się angażować wbrew swojej woli, ale wręcz wiedzy. Niedawno znalazłem w Sieci informację, że grupa Play od każdego zapłaconego przez abonentów rachunku automatycznie przeznacza złotówkę na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, a w tej sytuacji ja sam nie mogę już mieć pewności, że płacąc czy to abonament Orange, czy to NC+, czy to wreszcie opłacając miesięczny czynsz za mieszkanie, nie jestem zmuszany do okazywania swojego „wielkiego serducha”. A dla tych w miarę jeszcze przytomnych jest też oferta: każdy z nas który dokonuje zakupów na Allegro już wpierwszej chwili otrzymuje propozycję, by część swojej wpłaty przeznaczyć na WOŚP; każdy z nas któremu się przydarzyło założyć konto w M-Banku jest w momencie wejścia na swoje konto zachęcany do kliknięcia w owsiakowe serduszko, by przekazać mu to czy tamto. A ja nie mogę już nawet wiedzieć, czy kiedy robię zakupy w Lidlu, Żabce, Stokrotce, czy choćby na okolicznym placu targowym, to przez decyzję tej czy innej osoby, na przykład jeden procent z mojego rachunku nie zostaje automatycznie przekazany na konto fundacji Jerzego Owsiaka. Widząc co się dzieje, jak to zło opanowało całą przestrzeń publiczną, nie mogę się nie obawiać, że już za parę lat, każdy z nas w ten czy inny sposób będzie musiał owo „serducho” okazać.

       Ostatnio prawicowa część Internetu przeklęła na wieczne czasy naszą wybitną tenisitkę Igę Świątek za to, że nie dość że przekazała na owsiakową orkiestrę jedną ze swoich zwycięskich rakiet, to jeszcze pozwoliła sobie zapozować do zdjęcia z pierwszym szatanem. Nie wiem jakie ma poglądy na świat i życie Iga Swiątek poza tym, że tak jak dziś my wszyscy, a razem z nami najgorsza nędza tej ziemi, stoi twardo za Ukrainą przeciwko Rosji. Wiem natomiast, że jeśli dojdzie do sytuacji, że ktoś o jej pozycji zostanie zauważony przez ludzi Jerzego Owsiaka z wiemy wszyscy jaką propozycją, on nie ma żadnej możliwości, by powiedzieć, że nie ma czasu, a tym bardziej że nie popiera, bo wystarczy jedna chwila, by światowe – nie polskie, ale światowe media – tego kogoś zniszczyły.  

        Kiedy obserwuję atmosferę, jaka się wytworzyła wokół dorocznej celebracji wymuszonej jałmużny, uważam że moje obawy są uzasadnione, a im bardziej są one uzasadnione, to ja tym bardziej sobie nie życzę, by moje „serducho”, które i bez łaskawego udziału Jerzego Owsiaka uważam za wielkie, sztucznie nadmuchiwać, w dodatku wśród zgiełku trąb, bębnów i dzwonków, oraz wrzasku wynajętej nagonki. Nie życzę sobie brać udziału w owym biznesowym przedsięwzięciu, które uważam za czyste, perfidnie zaplanowane, oraz czynione z pełną premedytacją zło, którego sama już nazwa „Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy” stanowi oczywiste szyderstwo ze znanych przecież powszechnie słów Jezusa: „Strzeżcie się, abyście waszej jałmużny nie czynili przed ludźmi dlatego, byście przez nich byli widziani; inaczej nie macie zapłaty u waszego Ojca, który jest w niebiosach. Dlatego, gdybyś czynił jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak to czynią obłudnicy w bóżnicach i na ulicach, aby byli chwaleni przez ludzi; zaprawdę powiadam wam, odbierają swoją zapłatę”.

         Zaznaczyłem oczywiście odpowiednio, że powyższe słowa Chrystusa są powszechnie znane, ale to też prowadzi nas do wymiaru religijnego całej tej sprawy. Otóż wielu z nas zastanawia się, dlaczego w sprawie owego bluźnierstwa jakim niewątpliwie jest Wielka Orkiestra Swiątecznej Pomocy, głosu nie zabrał jeszcze instytucjonalny Kościół. A ja w dodatku ciekawy jestem, jak to się stało że bezpośrednio do papieża Franciszka nie uderzyli katolicy związani z grupą Polonia Christiana i nie zażądali od niego by wypowiedział się w sprawie jak nakazał Jezus – tak tak, nie nie. Otóż oni pewnie nie zrobili tego jeszcze dlatego, bo wiedzą że sprawa jest dziś czysto polityczna, a Kościół do polityki się z zasady nie wtrąca. Oni oczywiście również wiedzą, że polityczną jest też kwestia wojny na Ukrainie, no ale są już przez powszechną proapagandę tak ogłupieni, że tu akurat nie panują nad odruchami i się plują. Ja natomiast mam do opowiedzenia jeszcze jedną historię.

        Oto zaledwie wczoraj została wypieprzona z państwowej telewizji ich stała korespondentka Magdalena Wolińska Riedy, bo napisała na Twitterze, że Polacy wyssali nienawiść z mlekiem matki i nie chcą zrozumieć, że Niemcy i Rosjanie to ludzie od wieków tacy sami jak my, tyle że zagubieni. Wszyscy dziś się zastanawiamy, czemu Riedi, w końcu osoba o pewnej ustalonej pozycji, postanowiła się aż tak skompromitować, a ja sobie myślę, że ona, słuchając papieża Franciszka jak tak strasznie dyskretnie – i jakże słusznie –  wypowiada się na temat agresji Rosjan na Ukrainę, postanowiła, że pokaże światu, że jest bardziej papieska niż papież. A jej nieszczęście polegało na tym, że nie zdała sobie sprawy z tego, że papież Franciszek to Kościół, którego bramy piekielne nie przemogą, a ona jest zaledwie żoną jednego z papieskich gwardzistów.

        Do czego zmierzam? Nadeszła kolejna niedziela, kiedy Szatan w świetle kamer i reflektorów wyszydza święte słowa Jezusa w kwestii jałmużny, i w ogóle działalności dobroczynnej, a my się zastanawiamy, czemu wreszcie na to bluźnierstwo nie zareaguje instytucjonalny kościół. Otóż reagujemy my, a tu – pozostając przy kwestii jakże symbolicznego wybryku dziennikarki TVP Info, Magdaleny Wolińskiej Riedi – powinniśmy zrozumieć, że to nieszczęście z jakim musimy żyć od tylu już lat, to jest sprawa tej ziemi i nie ma co liczyć na to, że choćby polski episkopat potępi to zło, bo to jest juz tylko polityka. A ja, wracając w tym jakże pobocznym wątku do Magdaleny Wolińskiej Riedi, chciałbym zauważyć, że całe jej nieszczęście polega na tym, że zamiast pozostać przy polityce, postanowił pokazać jaka jest uduchowiona i jak ona bardzo duże rozumie.

          A sprawa, z naszego punktu widzenia, jest taka prosta: Rosjanie to zło, Niemcy to zło, Jerzy Owsiak i jego Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy to zło, ale jeśli już to chcemy ogłaszać, to trzymajmy się swoich ograniczeń i nie próbujmy wchodzić w rolę, która nie została nam przeznaczona. Biedna Magdalena Wolińska Redi na moment o tym przykazaniu zapomniała i już po niej. A taka była ładna.



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O porażkach zbyt późnych i zwycięstwach za wczesnych

       Krótko po pażdziernikowych wyborach rozmawiałem z pewnym znajomym, od lat blisko w ten czy inny sposób związanym ze środowiskiem Praw...