Nie planowałem dziś nic tu nowego wrzucać, ale oto moje dziecko przyniosło mi coś, co uznałem za tak ważne, a jednocześnie nie wymagające niemal żadnego komentarza, że zdecydowałem się zaryzykować. Film trwa ponad półtorej godziny, ale zachęcam do cierpliwego obejrzenia ostatnich dwudziestu minut. Nie wiem kim jest ten człowiek, nie mam pojęcia jaką on ma pozycję w Sieci, natomiast czytam komentarze pod tym czymś i jestem porażony. Jako maleńki bardzo komentarz, mam uwagę do części z nas: gdybym ja choć przez ułamek sekundy poczuł, że mogę być kojarzony z tym kimś, udałbym się w jednej chwili na miesięczną, a najlepiej dwumiesięczną kwarantannę, aż do całkowitego otrzeźwienia.
"I stało się tak. A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O porażkach zbyt późnych i zwycięstwach za wczesnych
Krótko po pażdziernikowych wyborach rozmawiałem z pewnym znajomym, od lat blisko w ten czy inny sposób związanym ze środowiskiem Praw...
-
Dzień przed wyborami zamieściłem tu króciutką notkę, w której napisałem, że być może najbardziej bolesnym efektem objęcia władzy prz...
-
W dawnych jeszcze czasach, za gnijącej komuny, ale też później, gdy jakże błędnie zdawało się, że owa komuna odeszła już w komplet...
-
Jak nam powszechnie wiadomo, wybory – jak to potwierdzają obie strony politycznej sceny – najważniejsze od roku 1989, już za niespełna dwa...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.