poniedziałek, 3 lipca 2017

Jak hartuje się stal, czyli Internet w służbie dobrej zmiany

      Jak być może co uważniejsi czytelnicy tego bloga pamiętają, poseł Prawa i Sprawiedliwości, Dominik Tarczyński, stawał się jego bohaterem dwukrotnie. Do szczegółów wracać nie mam ochoty, wspomnę jednak, że jego tu obecność, zarówno za jednym, jak i za drugim razem, dla nas, wyborców Prawa i Sprawiedliwości, wiązała się z poczuciem, najdelikatniej rzecz ujmując, najgłębszego rozczarowania. Przyznam zupełnie uczciwie, że zwracając uwagę na postępki owego dziwnego człowieka, liczyłem bardzo, że on nam w bardzo krótkim czasie zniknie z oczu i przynajmniej ten jeden problem będziemy mogli uznać za załatwiony. Niestety tak się nie stało. Wręcz przeciwnie, można odnieść wrażenie, że od tamtego czasu Tarczyński poczuł się znacznie pewniej i dziś jest już na prostej drodze, by stać się jedną z głównych medialnych twarzy Dobrej Zmiany.
       I oto, proszę sobie wyobrazić, że parę tygodni temu doszło do wydarzenia, które, z jednej strony, potwierdziło nasze najgorsze podejrzenia, gdy chodzi o wspomnianego posła, a z drugiej, napełniło nas smutkiem, którego zapewne, jeśli nic się nie zmieni, nie złagodzą choćby i wieczne rządy Prawa i Sprawiedliwości. Pewnego dnia mianowicie na youtubie ukazał się filmik przedstawiający wywiad, jakiego Tarczyński rzekomo udzielił stacji BBC World, i gdzie, jak zapowiada już sam jego tytuł, ten sam Tarczyński, przedstawiając polskie stanowisko na tak zwany „problem uchodźców”, dziennikarkę BBC dosłownie „miażdży”. Proszę rzucić okiem:



       Powiem uczciwie, że po wysłuchaniu tej rozmowy, moja pierwsza myśl była taka, że ten cały Tarczyński, co by o nim nie mówić, przede wszystkim zna język, no a co więcej, potrafi z języka korzystać, w czym się odróżnia choćby od takiego Janusza Korwina-Mikke. A to jest już coś. Po chwili jednak zaczęły mnie ogarniać pewne bardzo poważne wątpliwości, które się dodatkowo nasiliły po rozmowie z moim synem. Otóż dziecko moje zwróciło mi uwagę na fakt, który ja jak najbardziej przegapiłem, ten mianowicie, że owa dziennikarka, gdy chodzi o język obowiązujący w BBC zdecydowanie się nie mieści w znanym nam standardzie. Po paru dniach dodatkowo syn mój poinformował mnie, że poza tym jednym filmem na youtubie, swoją drogą wrzuconym przez kogoś podpisującego się nickiem „Masakracja”, żadnego śladu po owym wywiadzie dla BBC nie ma. Owszem, liczni prawicowo zorientowani internauci z całej Europy wrzucają ów „wywiad” do sieci, próbując w ten sposób dołożyć kolejny argument do swojej walki o bezpieczną i w miarę cywilizowaną Europę, jednak za każdym razem jedyny adres prowadzi nas do wspomnianej „Masakracji”. O żadnym BBC mowy nie ma.
      Ktoś tak naiwny jak ja powie pewnie, że my tu chyba nie chcemy sugerować, że wspomnianego wywiadu nigdy nie było, że to wszystko zostało zaaranżowane i wyprodukowane przez Tarczyńskiego i jakichś wynajętych przez niego mądrali. Są w końcu granice bezczelności, czy, jak to ładnie określają nasi starsi bracia w wierze, hucpy. Otóż wygląda na to, że jest gorzej niż mogliśmy podejrzewać. Wygląda na to, że owe granice nawet jeśli istnieją, to są one systematycznie przesuwane, a to czego w tych dniach dokonał poseł Prawa i Sprawiedliwości, Dominik Tarczyński, bije wszystko na głowę. Wygląda na to, a moje podejrzenia potwierdzają pojawiające się w sieci kolejne – zupełnie niezależnie od naszych – wątpliwości co do autentyczności owego „wywiadu”, a przede wszystkim być może reakcja na nie samego Tarczyńskiego, który konsekwentnie każde kolejne pytanie w tej sprawie obraca w żart, że całość została od początku do końca zaaranżowana przez niego samego. To on bowiem, jak wszystko na to wskazuje, ową„rozmowę”, wymyślił, on zlecił jej nakręcenie, on ją kazał wrzucić do Sieci jako „wywiad dla BBC”, on dziś wreszcie idzie na tyle daleko, by udzielić w tej sprawie specjalnego wywiadu Radiu Maryja, gdzie przed niczego nie spodziewającym się księdzem chwali się swoim rzekomym międzynarodowym sucesem.
     Oczywiście, muszę się tu zastrzec, że mimo iż mam wszelkie powody do podejrzliwości, tak naprawdę wciąż zaledwie dmucham na zimne i biorę pod uwagę taką ewentualność, że może się w końcu zdarzyć, że sam Dominik Tarczyński ujawni przynajmniej nazwisko owej dziennikarki BBC, której podobno udzielił wywiadu. Póki co jednak ostrzegam: jest duża szansa, że stoimy wobec praktyk, które przy szczególnie niekorzystnych wiatrach mogą nas zaprowadzić w rejony, od których najprostszą drogą ucieczki będzie ta prosto w ramiona… nie mówię, że Platformy Obywatelskiej, bo jak widzimy, jest już raczej po nich – ale zwykłej nicości. A to by oznaczało, że znaleźliśmy się w tak zwanej „czarnej dupie”.

Przypominam, że w księgarni na stronie www.basnjakniedzwiedz.pl kupujemy moje książki. Polecam jak najbardziej uczciwie i szczerze.


     

26 komentarzy:

  1. Tak powstaje modelowy "antyfakt".
    Ludzie przeczytają, pomyślą i już nie wracają do wymyślonego tematu.
    Mam niepłonną nadzieję, że ktoś odpowiedzialny w PIS-ie czyta ten blog i wyciąga odpowiednie wnioski.
    Prawdziwe!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @samsonik
      Nikt nie czyta, a nawet jeśli, to nie ma czasu na wyciąganie wniosków.

      Usuń
  2. Kolejny raz. Czy on mysli ze dziala tym na swwoja korzyec, czy po prostu nie mysli, ze dziala na niekorzysc partii? A moze w ogole malo mysli...

    OdpowiedzUsuń
  3. @Krzysztof
    Ja wciąż mam nadzieję, że ten wywiad jednak się faktycznie odbył. Niestety, coraz słabszą.

    OdpowiedzUsuń
  4. To nic, Tarczyński w radiu Maryja mówił o swojej "porannej" rozmowie w BBC, chociaż wcześniej na Twitterze napisał o 22, że "za chwilę" udziela im wywiadu.
    A do tego śladu po wywiadzie nie ma też w programie na tamten dzień.
    Szkoda też, że odpisuje na Twitterze wszystkim swoim fanom, a ignoruje - nawet życzliwe - prośby o podanie nazwiska prowadzącej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @A.
      Mnie jednak zastanawia jeszcze coś. jesli ten wywiad to fejk - na co sie zanosi - czemu jeszcze TVN nie zrobił z tego sprawy. Przecież dla nich to żaden problem uzyskać odpowiednie informacje od samego BBC. Z drugiej strony, jeśli ta rozmowa faktycznie miała miejsce, czemu Tarczyński, zamiast to bez problemu udowodnić, albo się obraża, albo udaje głupiego?

      Usuń
  5. Byc moze, TVN czeka na cos powazniejszego. Jezeli to ich kret.

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. @Kozik
      No to pieknie. Zobaczymy co oni zrobią z wykorzystywaniem owego "branding".

      Usuń
    2. Oczywiście, jeśli jest tak jak na tym Wykopie i BBC podejdzie do tego poważnie, jest problem.

      Słucham teraz podcastu BBC z poranku 14.06. Mówią tylko o pożarze bloku. Poza wszystkim, akcent też jest wyraźnie różny.

      Usuń
  7. Nie wiem jak to nazwać. Hucpa jest zbyt łagodne. Idiotyzm zbyt ogólne.

    OdpowiedzUsuń
  8. Po przeczytaniu felietonu oraz tych przepięknych komentarzy przypomniała mnie się rozprawka napisana przez Franza Kafkę "Dociekania psa", ponieważ jest to coś w rodzaju ironicznego traktatu filozoficznego pisanego z pozycji psa zastanawiającego się nad przyczynami własnego marnego losu. Kafkowski pies jednak zaczyna od spraw podstawowych i próbuje dociec skąd bierze się pożywienie – nie wyklucza on możliwości, że owo pożywienie bierze się stąd, że psy często i tu i tam sobie sikną. No i takie tam jeszcze różne wątki się plotą.
    Myślę, że węszenie nie przystoi komentatorom tego bloga. To, że gospodarz zatrąbił, nie oznacza, że mamy nie myśleć, jak nam nakazuje nasz rozum.
    Chyba, że go nie posiadamy!

    OdpowiedzUsuń
  9. @czemu
    Z tego co widzę, zabrał Pan tu głos dwukrotnie. Raz żeby mi dokuczyć z powodu mojej tuszy i zapytać, czemu usuwam komentarze, drugi raz, żeby nas poinformować, że cierpimy na psychozę maniakalno-depresyjną i zachęcić do myślenia. Proszę mi wyjaśnić, jaki ja mam powód, by te komentarze uznać za cenne dla mojego bloga?

    OdpowiedzUsuń
  10. Odpowiedzi
    1. @Jaroslaw Zolopa
      Najpierw zaprzeczyło, potem potwierdziło. Mam nadzieję, że tak już zostanie. Swoją drogą, ciekawe czemu Tarczyńskiemu i w ogóle naszym zajęło tyle czasu wyjaśnienie problemu.

      Usuń
    2. Tak czy inaczej to trochę dziwna sprawa. Egzotyczna dziennikarka, ale niby BBS World więc tam już pewnie niewielu jest Brytyjczyków. Niemniej mówiła średnio jak na kogoś, kto pewnie zawodowo od lat gada po angielsku bez przerwy (może się późno nauczyła, a potem nie chciała poprawić). Ciekawe czy milczeli, bo im nie wyszło? I ciekawe czemu ten poseł z PiS nie potrafił/nie chciał od razu się uwiarygodnić, bo na pewno mógł. Czyżby juz i na to brakowało im energii. A może są już tak odrealnieni.

      Usuń
    3. Ba, pewnie się nie dowiemy. Ale w sumie ulga, że w najgorszym razie hucpa, ale nie idiotyzm.

      Usuń
  11. @Kozik
    Popatrz jednak ile to trwało. Gdyby takie podejrzenia pojawiły się wobec jakiegoś Szczerby, Wiadomości wspólnie z Rachoniem od pierwszego dnia robiłby wokół tego aferę, rządając wyjaśnień. A tu się wszyscy przyczaili.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dokładnie - to oczywiście rodzi kolejne pytania - czemu Poseł Tarczyński nie odpowiedział zwyczajnie od razu? Po co to wyzywanie od lewactwa tylko za zadanie pytania?

    OdpowiedzUsuń
  13. Przyczajony tygrys, ukryty smok.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nasz Dominik zapowiada wiecej takich akcji - w kolejce Wall Street Journal, CNN, BBC: https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=10207974579597029&id=1673921107

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Marco Polo
      Jeśli przyjąć, że rozmowa z BBC sie faktycznie odbyła, jestem dla Tarczyńskiego pełen uznania. On naprawdę sobie świetnie radził. Nie jest łatwo rozmawiać w obcym języku, przez telefon, w dodatku z kimś, kto ci wciąż przerywa i zdecydowanie jest w nastroju zaczepnym. Może oni ocenili, że on jest zwyczajnie dobry i tyle.

      Usuń
    2. Ciezko powiedziec... Moze dlatego, ze sam jest dobry, a moze dlatego, ze ma dobre kontakty. Ciekawe, jak dlugo jeszcze bedzie po "naszej" stronie.

      Usuń
  15. Potwierdzaja, ze BBC - to prawda: https://wiadomosci.wp.pl/posel-pis-dominik-tarczynski-padl-ofiara-fake-newsa-bbc-potwierdza-ze-udzielil-im-wywiadu-6140564760012929a

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Gdy Ruch Ośmiu Gwiazdek zamawia świeżą dostawę pieluch

      Pewnie nie tylko ja to zauważyłem, ale gdybym to jednak tylko ja był taki spostrzegawczy, pragnąłbym zwrócić naszą uwagę na pewien zup...